8 december 2015
Dokrewniacz
zamysł- przekazać możliwie dużo w jednym geście
antypropagandziści zamiatają ulice
przemielone twarze, slogany to teraz papier śniadaniowy
bezpańskie psy jęczą przywiązane krawatami do drzew
na elewacjach znów wyroiły się głowonogi:
drudzy sekretarze, zastępcy starostów, podwójtowie
zadnego nie ma w całości. oderwane korpusy
nadgarstki od wieków w kajdankach
kolejny kwartał ciszy wyborczej.
ileż można powtarzać głosowanie?
z urn wyłażą muchy i pajęczaki, płynie olej
w moim okręgu jedynie dwoje kandydatów
identyczny program
bujdy niemożliwe do zrealizowania
nieznajomy chłopak, rocznik tysiąc dziewięćset szesnasty
chudzielec. widuję go wieczorami
gdy pokój jest jak we wklęsłej soczewce
kryje się po kątach, tnie na sobie koszulę
i matka. po śmierci wyrosła jej broda do pasa
krzyżyk- w mniejszej kratce
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga