31 august 2016
aż po koniec, aż po dno
kiedy mówisz że ty to ty, przestaję ci wierzyć na krechę.
nastawiam zmysły na zmianę. żadna nie będzie już
dobra. zacznij się sama identyfikować. sama siebie
rozpoznawać w przestrzeni między otwierającym nas
inicjałem, a nieuchronnie przybywającą z przyszłości
kropką. wszystkie nasze związki, rozwiązki, podwiązki,
dowiązki, zawiązki i przywiązki są jak te durne dinozaury.
jeszcze nie wiedzą że ta żółta ciepła kuleczka - skaza
na znanym mroku to typowa zagłada. finisz bez zobowiązań.
wszystko co żyło nami, wszystko co nam żyło wynikiem
- przestanie, urwie się, będzie latać, powiewać, sieroca
wstęga za pikującym w dno dwupłatowcem, podejrzewam
za nim dym. zawijasy, zdobienia nie do czyjegoś polubienia.
za ciężko wymyślone pieniądze wysyłam w kosmos słowa
zdolne założyć nową cywilizację. czyż nie sprytniej użyć
sprawdzonych cudzych metod, obcych mechanizmów,
gdy trudniej wybaczać, sugerować kropkom wciąż możliwości.
zwłaszcza, że kończy się świat. choć tylko kończy się lato.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma