17 december 2010
ostatnie tango w paradyżu
ce trzy pudło. ef siedem, też. ka dziewiętnaście
- trafiony i zatopiony na bladym oceanie w kratkę.
z parapetu stopy wiszą obciążone sandałami. balast
w powietrzu nadmuchiwanym smętnymi psalmami.
siódma doba w seminarium. sorry! co ja tutaj robię,
poza przebijaniem na wylot pokładów krążownika,
ekologicznym długopisem zenith. nucę fałsz razem
z duszą, której zamiast rekolekcji zachciało się
żygać? to ostatnie takie tango w paradyżu. bez masła.
bez intymnych schadzek. bez niemoralnej aluzji,
która otarłaby się o herezję. wokół tabun mężczyzn
w różnych stadiach metamorfozy z chłopczyków.
w maratonie modlenia się. pewnie o smalec na kolację.
i o to, by list do koryntian czytał na głos szpakowaty.
on się nie jąka. pragnienia nam się sprymityzowały
za tymczasowym murem. ja obliczam niezakrzyżykowane
akweny. ty - dobry Boże, spraw żebym zatopił wreszcie
na amen tę kanonierkę. brakuje mi tylko zyla na bilet.
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma