29 january 2016
wiersz niekonstytucyjny
są rzeczy, o których nie śniło się poetom. jeszcze
nie nadgryzione, nie przełknięte, nie przepuszczone
przez kwasy żołądkowe, okrężnicę, labirynty jelit.
i jest światełko w długim tunelu o niełatwym do określenia
charakterze. wejście to, czy wyjście - nie ma takich pytań,
których odpowiedź przeżułaby nas bardziej do siebie.
są miejsca, to o nich nie śni się kochankom. jeszcze
nie splugawione kanonadą pocałunków, eksplozją
bebechów, pełne trucheł motylich. nieruchomo tam,
i tu też w błysku apatia. jakby oczekiwanie na śmiertelny
zacisk mięśni Kegla było samym aktem ubezwłasnowolnienia
na życzenie. to nie głód i dżuma. to miłość nas pozabija.
są czasy, o których nie będzie śniło się zbrodniarzom.
jeszcze. ale to tuż za rogówką, za średniówką, za ścierwem.
w tych druciastych ostrużynach, gdzie deszcz naszego DNA.
i swędzi rdzą miejscowo na łydce, pod lewym żebrem. zastrzał
pod paznokciem co ma odwrócić trybunał ogonem, gdy ktoś
zapyta nas w końcu, dlaczego razem znaczy ciągle osobno.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek