3 października 2014

la fleur de marguerite  


la fleur de marguerite


liczba komentarzy: 119 | punkty: 1 | !!! wyślij !!! |  więcej 

deRuda,  

morze rozrzuca tiule na brzegu, to odkrywa to zakrywa, kusi :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Chyba dobrze mi się tiule kojarzą z belami materiału na suknie i zasłony ze sklepu gdzie matka kiedyś pracowała :). Wyłożone na lady warstwami się układają a w tańcu na kobiecie falami się przekładają. Toś mnie naprowadziła, deRuda ;) od teraz będę to dostrzegał w leniwych rozlewiskach atlantyckich ;)

zgłoś |

deRuda,  

:))) bo może to wieczna kusicielka :) tym razem ubrana w tkaniny :)

zgłoś |

deRuda,  

tiule, koronki, marszczenia, fałdy, zakładki i plisy... falujące :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

wystrój się we fiule i wstążki i kokardy a popatrzę bo ile mogę w surferów oczy swoje wlepiać, deRuda ;)

zgłoś |

deRuda,  

kiedy ja wolę dresy ;)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

sam urzęduję w dresach ;) Wyjdźmy czasem z tych wygodnych worków ;

zgłoś |

deRuda,  

no nie wiem nie wiem, są wygodne, ciepłe i miłe :)

zgłoś |

deRuda,  

myślę, że zamiast się przebierać, ja spróbuję to narysować :))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

hurra! DeRuda :)

zgłoś |

deRuda,  

i tak o to tiule odchodzą do lamusa ;)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

z lamusach chętnie pogrzebię sobie ;)

zgłoś |

Hania,  

I tutaj też mógłbyś zaśpiewać :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

zanucimy sobie razem, Haniu :)

zgłoś |

ratienka,  

A jaki spokój?! Stoję i patrzę i się zachwycam. :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

w zmienności swej ocean ma chwile gdy usypia :)

zgłoś |

doremi,  

jak kraina spokoju :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

i tylko miłe zaskoczenie gdy ktoś ten spokój sobą 'zakłóci', Doremi :)

zgłoś |

mua,  

a już myślałem, ze flara magnezowa

zgłoś |

Damian Paradoks,  

a ma to związek ze skamieniałą ropą którą morze wyrzuca pa plaże, Moi? ;) A tak między kumplami to powiem że 'la fleur de marguerite' kojarzy mi się z małgosią która szerokim pędzlem jak te fiule-fale maluje obrazki na forum ;)

zgłoś |

Aśćka,  

Pâte feuilletée:) w wersji morskiej i powietrznej:) ładny tekst, zdjęcie kojarzy mi się z "mokrymi szatami" to trudno i namalować, nie mówiąc o rzeźbie:) mokre szaty

zgłoś |

Aśćka,  

a może tak właśnie wyglądają uczucia:) ciekawe

zgłoś |

Damian Paradoks,  

a jest tych interpretacji, Aśćka :) a to zagubione '(S' to sygnał? ;)

zgłoś |

Aśćka,  

ha ha, tak zagubiony sygnał SOS - Sound of Something:):):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

a i tekst się ucieszył że czytany ;)

zgłoś |

Aśćka,  

:):) o tekście czytany mokrymi szatami, one nie są z koronki, takie zwykłe, lite:):) i zdjęcie przepiękne:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

skróty (SOS - Sound Of Silence) mogą nas zagubić ;)

zgłoś |

Aśćka,  

dobra idę w te moje Sounds of Silence:):) jużem się dziś tu wypisała i nakomentowała:) no XIX wiek na zdjęciu:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nawet staryj kljon reaguje na pieszczoty ;)

zgłoś |

Aśćka,  

wyprzedziłeś mnie ha ha, daję znaki życia, Sounds of Life - macham i wołam ahoj!!!:):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nawet w milczeniu można życzyć powodzenia :)

zgłoś |

Aśćka,  

no aż tak bezdźwięcznie to nie będzie:) dobranoc Damianie:) http://www.youtube.com/watch?v=9wjcbC-xn9g

zgłoś |

Aśćka,  

Three colours - Blue

zgłoś |

Aśćka,  

(ten tu kolor piasku i gołębi niebieski to moje ulubione:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

to jakiś straszny smutek to wideo. Dobrej nocy Aśćka :)

zgłoś |

Aśćka,  

(tak mi się wczuło w zdjęcie:) a jest piękne:) all is right:):):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Miejsca te same kolory inne. I jest kolor dla Ciebie. Pozbawiony pełni wiosennego blasku łagodzi szarym bluesem jesieni ;)

zgłoś |

Aśćka,  

yhym, napisałeś właśnie początek wiersza, albo całość:) miejsca te same a kolory inne / wśród wspomnień jest i kolor Ciebie / pozbawiony pełni / wiosennego blasku / wraca czasem / szarym bluesem jesieni :):) tytuł "Sen gołębia"

zgłoś |

Damian Paradoks,  

ot myśli się wysypały bez mego zezwolenia, Aśćka ;)

zgłoś |

Aśćka,  

aha, ale z jakim wdziękiem - dźwiękiem:) "sen gołębia" mi się zakodował w pamięci i się pewnie kiedyś obudzi:) tak tak tak

zgłoś |

Aśćka,  

(już mi się skrobnęło:) dziękuję:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

dobrze takim którym samo się skrobnie ;)

zgłoś |

Aśćka,  

no bez przesady:) zdjęcie jest jesiennym bluesem, zaintonowałeś wierszykiem, się mi przekształciło, potem mi się przypomnieli kumple z podwórka znaczy się gołębie no i bach - taka była droga tekstu i tak jest zawsze, ale tego się nie da przewidzieć, jaka będzie czasem widać po fakcie, tekst pt śmierć na śniadanie napisałam bo coś zaszkliło kiedyś, a wydarzenia miały miejsce 6 lat temu:):):):) jak będziesz miał zdjęcie gołębia na dachu to się podczepię, bo tu nie pasuje, procz koloru:) pozdrawiam SOS i ahoj:) Bosmanie Fotografii:):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nieznane drogi tekstu który wysiadł na przystanku na żądanie by nieznanymi nikomu skrótami przekazać ukryte przesłanie;)

zgłoś |

Aśćka,  

nożesz czasem jak coś napiszesz, to się zastanawiam czy nie zostać motorniczym, a nie majtkiem jak dotąd:):):)

zgłoś |

Aśćka,  

(hi hi hi hi hi:):):):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

wszystko tylko nie majtki różowe na mnie ;)

zgłoś |

Aśćka,  

ależ Tobie nikt nie każe:):):) ja mam białoniebieskiego pasiaka i bardzo sobie cenię ten elegancki kombinezon!!!!! Tobie przysługuje czapka i fajka, resztę ustala Kapitan i Kot okrętowy:):) no dobrze idę sobie idę:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

koja też łóżko :)

zgłoś |

Aśćka,  

a żebyś wiedział, idę rozwiesić hamak:) dobranoc:):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

noc się spłaszczył od dobranocki ;)

zgłoś |

Aśćka,  

ale, że TEN noc, czy TA nos, bo ja mam dysonans w rozpoznaniu rodzaju gramatycznego:) tak czy owak niech nosy się nie splaszczają a noce są spokojne, pod niebem z łańcuszkiem gwiazd:) pzdr.

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nos nos mój nos :) 'dobranoc ', 'żegnaj' 'adieu' itd maja zawsze dla oddźwięk zamykających się drzwi :)

zgłoś |

Aśćka,  

a czymże byłyby drzwi gdyby nie skrzypiały od zamykania, przecież odebralibyśmy im wtedy głos, czymże byłyby drzwi gdyby odebrać im trzask klamki i rytmicznego grzechotania klucza w zamku, to wszystko mówi dzień dobry i do widzenia, tak byłaby tylko niema futryna:):)

zgłoś |

Aśćka,  

te dźwięki zwiastuję otwieranie i zamykanie:):) pozdrawiam Bosmanie serdecznie:) jestem słuchowcem więc przedmioty dla mnie mówią:) są nawet takie projekty: dźwięki ulicy, szpitala, etc, bardzo to lubię, jak i nagrania deszczu na ten przykład:) idę bo nudzę, pa pa

zgłoś |

Damian Paradoks,  

drzwi które od paru dni naprawiam mają coś z pułapki. Gdy zamknę na klucz otworzyć nie mogę. Otwarte boje się zamknąć ;)

zgłoś |

Aśćka,  

to się nazywa: niezdecydowanie w progu:) pozdrawiam

zgłoś |

pociąg,  

a woda liże i brzegi całuje/na przekór bosym stopom co na piasku/ otwiera otchań przemyśleń do brzasku/ i ciszy szeptem tajemnic pilnuje/ :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

woda głaszcze ziemię ;)

zgłoś |

pociąg,  

chacha:) a no tak :)

zgłoś |

Ewa,  

Piękne spojrzenie; zarówno zdjęcie jak słowa :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

oglądanie razem to jak biesiada przy stole :)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Do twarzy morzu w tych spokojnych szarościach. Pod kontem rysuje się w dekolt damy z ubiegłego wieku w sukni z atłasu. Piękna całość:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

Harmonijnie myśli o szarości zawitały. Z lekka metalizujące przy słońcu które już nisko. Dekoltem jak piszesz odsłania się przed nami. A masz do obrazu naszyjnik, Małgosiu? Przypomniały mi się naszyjniki Zoi. Naprowadzasz skojarzeniami, Małgosiu :) (dziękuję za słow)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Mam z bursztynu, ale zdjęcia nie wyszły ładnie, a u Zoiki to pełen artyzm i profesjonalizm, u Marty zresztą też:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

bursztyn ma w sobie tyle ciepła :) Poszukam teraz korale Marty bo te Zoi znam dobrze :)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

:) Szukajcie aż znajdziecie kolego. A ten tytuł coś mówi mi ładnego:)

zgłoś |

Jerzy Woliński,  

bezmiar wspaniały :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

w tym kierunku to do Azorów chyba, Jerzy ;)

zgłoś |

deRuda,  

ja chcę, ja chce do Azorów :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

wiedziałem że ktoś wspomniał o Azorach. A to Ty deRuda :) Sprawa prosta: troszkę przekątną bo zatoce Biskajskiej, odbijemy nieco od półwyspu Iberyjskiego a dalej Azory już w zasięgu ręki. Idziemy, deRuda? ;)

zgłoś |

deRuda,  

w każdej chwili :)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

dziarskie dziewczę z Ciebie, deRuda :) Z Tobą to i do Karaibów pieszo się wybiorę ;)

zgłoś |

deRuda,  

;)) wolę Azory, Karaiby za gorąco i za dużo ludzi

zgłoś |

Damian Paradoks,  

uwolnię Cię z demonicznego uścisku na Azorach i wrócę do swej wioski liczyć nietoperze pod okapem ;)

zgłoś |

deRuda,  

haha :)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

kiedyś niebieskożerny lazur zachłysnął się szmaragdem/ krztusił kamieniami szlifował na palec przegub szyję / długi brak powietrza skutkował deszczową piosenką / wyrównano oddech reanimacja zakończona sukcesem / złoty deszcz spłyną kroplami dokoła biżuterii / zewsząd nadciągnął błękit paryski w nim / podobno kobiety nigdy się nie gubią polki / zyskują choć francuski są takie zadbane / a ludzie mówią że to w zatoce spadających kamieni/ szarość rzeźbiarzowi wychodzi najlepiej i mówią/ uczenie założę zatem szal bakłażanowy konweniuje/ z grafitową sukienką żałobną woalką i okolicznością/ i ze szmaragdem w sercu /

zgłoś |

Damian Paradoks,  

o joj, Veronica :) aż siadłem i czekam byś swym własnym głosem wszystko raz jeszcze mi przeczytała :) Toż to róg obfitości a ja taki mały ;)

zgłoś |

Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny,  

Veroniś aleś ty tu wiersz napisała:)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...spotkajmy się znów pod teatrem Chatelet...przy fontannie, Damianie...:)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...Małgosiu, to tylko wspomnienie moich wakacji...od Paryża przez Prowansję po Lazurowe wybrzeże...:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

pod fontanną bez parasola, Veronica ;)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...tak, bo znów chcę się zgubić...tam, gdzie podobno kobiety się nie gubią...:)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

tak tak, Nawet gdy chcą to się nie zgubią ;)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...to co ze mną jest nie tak?...no co?...przecież nie chciałam, a jednak...i to gdzie?...:)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

pewnie zapalę sobie jednego ;)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...Ty?...no tak...:)))..."prawda?"...:)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

mrugnę sobie. noc już. nikt nie zauważy ;)

zgłoś |

Veronica chamaedrys L,  

...a gwiazdy?...one wiedzą, co takie mrugnięcie oznacza...bo to przecież największe mrugaczki...:)))

zgłoś |

Damian Paradoks,  

to gdzie te swoje mrugaczki znowu chowasz? ;)

zgłoś |

turkus,  

Damian zachwycił mnie obraz i pierwsze wersy wiersza, potem (jak dla mnie) coś zgrzytnęło. Ja czytam Twój wiersz tak: odcieniami świateł zaiskrzyły słowa / obrazy szklistej mozaiki / obnażam twoje plecy z czterolistnych myśli // (bez ostatniego wersu) - dla mnie to jest cudne !!!

zgłoś |

Damian Paradoks,  

to już wiele że coś się podoba, Turkus :) Twoja wersja jest bez zgrzytu i z pewnością podoba się bardziej nie tylko Tobie. Mnie również. Przesłanie jest jednak inne (nie oddaje mojej dyskretnej myśli) i dlatego tylko moją 'kulawą' wersję pozostawię :). Biorę Twą uwagę-sugestię jako najlepszą monetę. Jak się uczyć to raczej od lepszych od siebie ;)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

zapisałem Twoje słowa w notesiku tuż pod moimi z tej karteczki ;) Daje dużo do myślenia.

zgłoś |

Aśćka,  

futryna bez drzwi jest niema / zatrzymany haust powietrza/ przed dzień dobry do widzenia / pusta wolność głucha przestrzeń /wieje chłodem niepokojem/usta / zbyteczni heroldowie/milczące kostki / codzienni werbliści / ze zdziwienia martwi /pusty knebel - cisza /w tym skrzypieniu drzwi/grzechotnikach kluczy / pod jęczącą klamką /są sekrety podróży / wiedzą o nich szepty / i ich siostry - uszy

zgłoś |

Damian Paradoks,  

toś mi aloesa posadziła ;) Jutro drzwi naprawię :)

zgłoś |

Aśćka,  

ja NIE SADZĘ żadnych aloesów :( ja piszę Rymciuchy!!!!! dobra idę się schować w sobie, bo tu jakieś Zarządzanie Krajobrazem mi sugerują:(:( niefasadowe:(

zgłoś |

Damian Paradoks,  

tu ja sędzią a na pozwolenie o słowa poczekaj jak każdy na ławie wyróżnionych ;) :)

zgłoś |

Aśćka,  

czy ośla ławka się do nich zalicza? bo ja najbardziej tę lubiłam i z tyłu przy oknie, albo przy ścianie:) ale, że mam skłonność do spoglądania na to co jest tak jak chcę, to w sumie stwierdzam, że rymciuch o sadzeniu aleosów byłby ciekawy, czy dostanę od Ciebie naganę czy nie:) pozdrawiam:):):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

przecież wiesz że ja tylko sędzia z obrazka. Ewentualnie piłkarski ;) W szkole osłem mnie zwali :)

zgłoś |

Aśćka,  

Witaj ośle:) osieł:) aloesy zostały przeze mnie adoptowane myślnie, a o drzwiach napisałam, bo mnie to zaintrygowało:) lubię w sumie takie przejścia bezdrzwiowe, ale z drugiej strony drzwi mają nie tylko swoje znaczenie praktyczne,ale i urok, głos, historię podróży:) no to dobrze, sztama, bo mnie to sadzenie aloesów rozsierdziło:) przy okazji słowo osierdzie jest ciekawe prawda? :):)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

co Ty mi to o rozsierdzaniu Ty taka która nie da się nigdy niczym sprowokować ;) :) Oczywiście sam nigdy nie prowakuję :)

zgłoś |

Aśćka,  

sadzenie aloesów:) tu nic więcej nie trzeba tłumaczyć:):) Mrożek:): w czystej destylowanej postaci:):) śmieję się do teraz

zgłoś |

Aśćka,  

(widzisz, w słowach jest piękna historia, mam słabość do etymologii, jedno słowo jest jak bajka o wędrujących sensach, w rozmowie z kimś, one po prostu ożywają: serce, o! serce, osierdzie, rozsierdzić, miłosierdzie:) to takie ladne:) dziekuję za rozmowę, choć odrobinkę wyboistą przez chwilę, to sadzenie aloesów jest po czasie - pocieszne:) jak filip z konopii:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

przewidywać odbiór przestaje być rozmową. Matkowaniem tak ;)

zgłoś |

Aśćka,  

brrr, żadnych matkowań, po prostu net jest trudnym wbrew pozorom sposobem komunikacji - ucieka od 50 do 80 procent przekazu, mimika, ton głosu, pauzy w wypowiedzi, to wszystko dzięki czemu łatwo wychwycić żart, humor sytuacyjny etc. no ale jak tu bywa i komicznie:) polubiłam aloesy i osły bardziej niż wcześniej, dobranoc:)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

klamrą dobranocy zamknęłaś. Odpowiem więc zwięźle. Sądzę wręcz przeciwnie. Ludzie bardziej się nie rozumieją gdy mają do dyspozycji wszelkie realne środki przekazu pod ręką. Słowo pisane spowalnia, łagodzi i jest pełniejsze gdy tego pragniemy. Jedyną trudność jaką dostrzegam to sytuacja gdy odbiór wyprzedza lub antycypuje przekaz słowny ;)

zgłoś |

Aśćka,  

(ps do dobranoc, myślę, że w mojej i Twojej wypowiedzi zarysowały się dwa krańce pomiędzy którymi się funkcjonuje, każdy coś antycypuje i każdemu piszącemu się na twarzy maluje:) między krańcami jest życie w którym się to miesza:)

zgłoś |

Marta M.,  

dlaczego mnie tu jeszcze nie było...przypływ opóźnił stopy.

zgłoś |

Damian Paradoks,  

stopy szlachetnieją na piasku ;)

zgłoś |

Marta M.,  

moje się marszczą :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

masz stopy niemowlaka ;)

zgłoś |

Marta M.,  

dlatego wszyscy się ze mnie śmieją ,że to zamiast zmarszczek na twarzy :) poszło mi w stopy.

zgłoś |

Damian Paradoks,  

na zdjęciu twarz tylko widzę :) - gratuluję i stóp i twarzy :)

zgłoś |

Marta M.,  

stóp Ci oszczędzę Damianie :))) teraz zapakowane w pasiaste skarpety :)

zgłoś |

Damian Paradoks,  

nie na darmo się mówi o ekonomii w skarpetce ;)

zgłoś |



pozostałe pocztówki: il a dit que ..., parfums du jardin - zapachy ogrodu, Panicaut maritime - Mikołajek nadmorski, Respiration - Oddech, non loin de Biscaya - niedaleko od Biscaya, l'univers se tait depuis sa naissance - świat milczy od momentu stworzenia, la courbe aléatoire - krzywa losowa, iris nuancé - tęczówka z podcieniami, un petit cri de la modestie - zew skromności, sans désespoir - bez rozpaczania, tant attendu - tak oczekiwany, une petite flamme - płomyk, Le Grand Éleveur - Wielki Hodowca, s'accrocher au néant - zahaczyć się o przestrzeń, enfuie dans la dune - zawoalowana w wydmie, reveil - przebudzenie, le monde du petit - świat oczami dziecka, et si c’était vrai - gdyby to było prawdą, étreintes de la Lune - w objęciach Księżyca, retour - powrót, Vilanella sans canne - Vilanella bez laski, tes pensées - twoje myśli, la vague - fala, imagination en couleur, le tiroir - szuflada, rose de sable - róża pustyni, les espérances, recto verso, le père - ojciec, ici on danse, événement - wydarzenie, un petit grain de sable - ziarenko piasku, pieds nus - bose nóżki, le tonneau - beczka, papillon de nuit - ćma, la cabane du pêcheur (Francis Cabrel) - chata rybaka, dans mes rêves - w mych snach, le temps noyé - czas zatopiony, extase du dimanche, caverne du philosophe - pieczara filozofa, murmures nostalgiques - nostalgiczne szmery, le wharf - molo, relief, que sera sera, en attente du lendemain - w oczekiwaniu na jutro, Fata Morgana, conscience du temps - świadomość czasu, le poids de l'amour - waga miłości, soldat - szeregowiec, suivez votre matelot Madame (za majtkiem proszę Pani), ma petite sœur (siostrzyczka), le pas d'un verre, pieds dans l’eau, l’acte de regarder modifie l’objet observé ..(alt art), trésor d’imagination, chimère d'été, cuvette des poètes, symétrie retrouvée, une volupté des seins - piersi uwolnione, chant des cathédrales - arie katedralne, innocence des symptômes - niewinność zwiastunów, une téléologie d'escargot, portrait sans couleurs, passages imperceptibles - subtelne przejścia, la course des lapins - wyścig królików, le retour des couleurs - powrót kolorów, par un petit trou du voyeur - przez dziurkę od klucza, les choses de la vie - okruchy życia, le soleil moqueur - słońce kpiarz, un flocon de neige rêveur - płatek śniegu marzyciel, une disparition - zniknięcie, la folie du blanc - białe szaleństwo, j'aime quand c'est juste comme ça - lubię bardzo gdy jest właśnie tak, la tyrannie du temps - tyrania czasu, echem i marzeniem, la lumière, avec grand-mère - z babcią, les rêveuses d'Annecy - marzycielki z Annecy, pont des amours à Annecy - most kochanków w Annecy, sous l'impulsion du moment, le chat de toit - kot dachowiec, rien ne s'arrête - w ciągłym ruchu, respect de la profession - z szacunkiem dla profesji, l'incertitude - niepewność, un guide - przewodnik, cadeau de Noël - prezent pod choinkę, le quotidien - codzienność, kanon, tes jambes - twoje nogi, les visages - twarze, dalimeryk, liberté, le galop, un ami, insaisissables - nieuchwytne, le monde à l'envers - świat do góry nogami, une intimité perdue - utracona intymność, le jour se lève - dzień wstaje, les enfants de l'univers - dzieci wszechświata, en compagnie des graines de sable - w gronie ziaren piasku, une pensée qui nous laisse perplexe - myśl która wprawia nas w zakłopotanie, si tu peux - jeśli możesz, ta couleur de mes yeux, résidus des pensées - myśli okruchy, enchevêtrement - zaplątanie, perpetuum mobile, éternel adieu - wieczne adieu, la toile de vie - sieć życia, péripéties des souvenirs, wyśnione turkusowym atramentem - la fleur de marguerite, queue-de-lièvre - dmuszek, chapeau bas! - brawo!, addition - rachunek, une vague de rêve - fala marzeń, une petite lettre - liścik, un petit déjeuner d'automne - jesienne śniadanie, à défaut de différence - gdy różnic zabrakło, les marées sans répit - przypływy bez wytchnienia, les choix qui font la différence - wybory które się liczą, passion d'amour, se perdre - zagubić się, une sortie en ville - wychodne do miasta, la fleur de marguerite, la vie sans chapeau - życie bez kapelusza, coccinelle boulangère - piekarka biedronka, tourner la page - obrócić stronę, le pourquoi caché en moi - ukryte we mnie 'dlaczego', une pensée du rameur - myśl wioślarza, esclave des sentiments - niewolnik uczuć, domino des bateaux - domino łódek, sois de retour parmi nous - wróć do nas (ku pamięci jednego z tych który pozostał), désespoir du coquelicot - czarny mak, les mondes parallèles - światy równoległe, une étoile filante - gwiazda spadająca, état d'âme - rozdarcie, une matinée - ranek, compte à rebours - odliczanie, inassouvissement, un zeste de sourire, świątkowanie, la queue du chat, les contes de fées, uwierzyłam, zaduszki codzienne, de Baltique à l'Atlantique, voyage, une métaphore oubliée, mój anioł i brak wiary, robinet de vie - kurek życia, wiejski most (dla Emmy),

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1