15 marca 2013
Robię rachunek sumienia, mamo.
Nie nauczyłaś przechodzić na drugą stronę
ulicy. Sama musiałam przeskakiwać
kłody w butach pełnych kamieni.
Z elementarza wykreśliłaś lekcje rozkładania
talerzy na pustkowiu i sączenia wina.
Kropla za kroplą zostawiałam ślady
na koronkowych chustkach. Przypływy otwierały sezam
- nie umiałaś przewidzieć kolejnej fali
roztopów. Wyjścia na papierosa drżały
w powietrzu jak dłonie niosące kubek pełen
landryn - którąś wdeptałam w dywan jako
konsekwencję przesilenia.
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka