Mirosław Witold Butrym | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (1) Poezja (132) Proza (2) Fotografia (233) |
Mirosław Witold Butrym, 10 kwietnia 2011
Pół doznania, nie życie,
początki i środki, w pół zachwycie,
nie pierwsze ani ostatnie,
których nie cenię, bo szczęścia pragnę…
Choć były na co dzień,
nie uciechą, gdy kochać mogę w połowie,
lub bogactwo miałem,
a bankructwo po czasie od losu dostałem.
Śnię jak w baśni,
pragnę tonąć w nurtach przyjaźni,
czuć i płynąć w marzeniach.
Mirosław Witold Butrym, 10 kwietnia 2011
Jak lokaj służyć potrzebie raczy,
pragnienie silne, co się żądzą nazywa.
Na horyzontach wielu dalekowzroczna,
cel zamierzeń widzi,
bo przecież wiele można
i po trupach nawet jak niejeden,
priorytetu dopełnić zadania, u ambicji podstaw.
Morze jej wzburzone, które zwę chciwością,
ona w nim jak Neptun rozgniewany,
co na śmiałków czeka sukcesów spragnionych,
by pogrążyć wielu w bezkresie porażki,
być może do hieny podobna,
gdyż się najeść nie może do syta
i człowieka by pożreć też mogła,
wygłodniała jak zawsze i wściekła.
Zda się zatem dla nas, z tej przyczyny właśnie,
spamiętać regułę,
że zniewolić zechce, jak grzechu alkowa
i perłę darować pokusy, co w niej zwykle bywa.
Mirosław Witold Butrym, 8 kwietnia 2011
Prawo sprawiedliwych,
w sumieniach prawdziwe;
będzie wiecznie żywe.
Mirosław Witold Butrym, 8 kwietnia 2011
Poezja to nie klipsy, czy też paczka landrynek,
nie plastikowy motylek,
ani krytykanta wycieraczka złota,
dzban wina dla chama, żeby szczał przy płotach.
Mirosław Witold Butrym, 5 kwietnia 2011
Początek rześki, jak nastrój pieśni,
przemienić w siłę, sens poczuć pierwszym
odczucia brzmieniem,
piękno by nazwać, szczęście spełnieniem
i nawet więcej, niż sam potrafi
rozum otwarty, w bliskości nagi,
co zmienił szczerość w ufności styki,
jedność wcieloną, w niedosyt dziki,
by snem nie gonić; postać tęsknoty
i czerpać z fiordu wolności splotu.
Mirosław Witold Butrym, 5 kwietnia 2011
Pragnienia barwą
unieść przekornie,
zmysłów poświatą;
promieniem pierwszym,
czułość ofiarną,
cud by rozszalał
siłą otwartą.
Uczuciem zrosił
pustkę spierzchniętą,
doznań dostarczył,
przemówił ciepło,
kalait wyłonił
wdzięku uroczy,
z uśmiechu szczęścia
finezji mocy.
Mirosław Witold Butrym, 5 kwietnia 2011
Pokusą promienne, twoje lico piękne.
Myśli moje roztańczone,
kiedy wdzięk twój wzrokiem chłonę.
Byłoby wspaniale, słońcem być na niebie,
muskać promykami, latem całą ciebie,
strumykiem najczystszym z którego byś piła,
byłbym ci oddany, cząstką siebie miła.
Gwiazdą być mi możesz, a ja twoim niebem,
ty i ja, my razem, miałbym całą ciebie.
Mirosław Witold Butrym, 3 kwietnia 2011
Kochany Bóg, Patrzy na kościół i Płacze;
na Kielich Snów, bez Znaczeń;
dla płatków róży pancernej…
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga