26 marca 2011
Złodziejska pasja
Szeptem myśli; wezmę,
cykl pragnienia skryty,
to w niełasce szczerej
syndrom z krwi, zew dziki.
Trzeba wszak doceniać
losem darowane,
czasem też wzbogacić
sprawność rąk w majdanie.
Wolność jest wyborna,
niekiedy zgłodniała,
jak ogar bezpański,
co zjadł gęsi pana.
Cudze też potrafi
smakować wybornie,
a gdy nie utuczy,
cieszyć chce przekornie.
Woli głos nadrzędny
miewa chęć swawolną,
w ludzkiej krzywdzie biegłą,
podłą, lecz i zdolną.
Zawsze będzie syty,
kto w fachu sumienny,
czy to ludzko dobrym,
czy innym odmiennym.
I powlecze żądze
do celu płomienne,
i prawo rozpali,
co się z sednem scali.
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta