8 września 2012
Wróżbita
Cichy szept, cicha mgła,
coś w niej jest; jakiś czart,
mroczny sen z czarnych kart,
jakaś śmierć w rękach zła.
Gnilny cud z prochu wrót,
wybiegł w mgnieniu z lśnienia słów,
płynna lawa cudzych rad
płynie lekko z czary krat,
z wronich ust brudny sok
wlewa w ludzi ciągnąc w mrok,
wilczym tańcem białych kości;
formą pleśni umysł mości
i kołysze w ropie serca,
szuka wraków w takcie piekła.
Kruszy słowa jak pieprz suchy,
żeby karmić smołą muchy
i grzecznością w oczy prószyć,
sypać z talii karaluchy,
smażąc stół układem gwiezdnym
prostokątnie niebezpiecznym,
pustyń czasem magii suchym
na blat płaski wykładanym,
żeby leczyć ludzkie rany,
być lekarzem serc złamanych,
szarlatanem z łaski smoczej
dzieckiem bestii czarodziejskim,
dadaistą specjalistą i podrzędnym aktorzyną,
w teatralnym stroju kpiną przebierańca i dziwaka,
co chaosu kąkol zasiał.
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53
25 kwietnia 2024
2504wiesiek
25 kwietnia 2024
IdęKrzysztof Piątek
25 kwietnia 2024
Bajkowyvioletta
25 kwietnia 2024
Misja z paremiąsamoA
25 kwietnia 2024
W wielkim mieściesamoA
25 kwietnia 2024
mamy szczęście żyć oboksam53