1 kwietnia 2025
Nie nauczysz mnie latać
Kolorowe szkiełko otulone jedwabiem, znak, którego nie warto
odwijać, ostrość oślepia. Boli, gdy oczy mają za dużo światła,
martwe przestrzenie emitują widma, jakich nie sposób okiełznać.
Rodzi się coś na kształt ciebie, ognista kula.
Doczekasz ciszy, dotkniesz zimnej ściany i zrozumiesz, dlaczego
kwiaty są tak nietrwałe, a ludzkie serce zapomina najszybciej.
Nabrzmiałe piersi domagają się ciepła, dłoni wyćwiczonej
w obieraniu pomarańczy, języka praojców.
Obok ktoś przeklina, wszechobecna nuda powleka twarze.
Wytrącony z dłoni gest ląduje za barem i krwawi. Zdejmuję
bandaż, niewiele słów. Pamięć nie lubi prawdy. Wieczność
nie istnieje, z nią odchodzą wszelkie obietnice. Nigdy nie
zostaniesz motylem.
2 kwietnia 2025
Bernadetta
2 kwietnia 2025
wolnyduch
2 kwietnia 2025
wolnyduch
2 kwietnia 2025
Bernadetta
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
jeśli tylko
1 kwietnia 2025
sam53
1 kwietnia 2025
Eva T.