1 kwietnia 2025
Pokolenie bez twarzy
Zasmakowałem w poszukiwaniach, odkrywaniu fal, fascynacja
geometrią nigdy nie wygasa, to magia. Wierzę we wróżby, znaki,
przeznaczenie. Swobodne spadanie liści, deszcz, kwitnące wrzosy.
Dobre uczynki, jak słowa wysypane na bruk, nie wadzą, ale nikt ich
nie chce. Zastanawiam się, jacy byli ci przede mną. Fryzjerka dobija
moje poczucie wartości. I ta scena ostrzenia brzytwy. Genialna.
Przemijanie przypomina rzeczy ważne. Nie znając innego życia,
pożądałem, pospolita grabież skaleczyła poczucie piękna. Czym jest
zatrzymany czas? Wyzwala z niepotrzebnego wstydu. Pod kołdrą
nie ma litości, zwycięża ten, kto nie pragnie niczego.
Wyznanie w obcym języku, słowna perwersja. Ciężar do udźwignięcia.
W zwolnionym filmie oglądam kadr po kadrze. Błysk flesza rozrywa
suknię, jęk wyzwala niecierpliwość. Jesteśmy chwilą. Nie dogonimy
jutra. Nieskończoność to zapętlenie czasu. Rozedrgane struny.
Pyłki traw, spadające Perseidy, bombardowanie bezsennej
rzeczywistości. Zmowa milczenia, granice odchylonych światów,
temperatura zapłonu. Wciąż tacy sami. Bezradni.
2 kwietnia 2025
Bernadetta
2 kwietnia 2025
wolnyduch
2 kwietnia 2025
wolnyduch
2 kwietnia 2025
Bernadetta
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
ajw
2 kwietnia 2025
jeśli tylko
1 kwietnia 2025
sam53
1 kwietnia 2025
Eva T.