25 stycznia 2025
Nieobecni milczą
Być Bogiem to wylizać świat. Wciąż i wciąż lubimy to samo.
Pustkowie, tuż za miastem zapomniany poligon, resztki umazanych
smarem filtrów, ślady gąsienic. Miałem cię tam – jako drugi.
Rzygałaś. Dlaczego się zgodziłaś?
Dotykam pościeli, puchowej poduszki, którą kładłaś pod siebie,
otwieram szkatułkę ze złotem. Zawsze spokojnie
zdejmowałaś tony łańcuszków, diamenty w oprawie zła.
Skąd ta poetycka zaduma nad ich kolejnością?
Na pogrzebie matki
powiedziałaś: – Nie grzeszy tylko ten, kto już umarł.
Wyszłaś i zatrzasnęły się drzwi. Polisa na życie. Niewiara.
Seks. Wyrwane trzewia i zlana potem lalka. Ostatni raz.
Zamykam się na miłość, uczucia, mam to gdzieś, a jednak
wciąć jesteś wiedźmą, której pożądam. Matką mojego strachu.
Uwiera nas czas, jak przyciasne buty – a nieomylność?
To cecha tych co zdradzili.
26 stycznia 2025
26.01wiesiek
26 stycznia 2025
Powrót z rejsuMisiek
26 stycznia 2025
Wiosenną porąPrzędąc słowem
26 stycznia 2025
OwcaPrzędąc słowem
26 stycznia 2025
the presjaajw
26 stycznia 2025
Ile w tobie mieszkawolnyduch
26 stycznia 2025
Resztki dla dzwońcaJaga
26 stycznia 2025
Fatamorganawolnyduch
26 stycznia 2025
rzeźbierze mrokuBezka
26 stycznia 2025
nienawidzę miłościBezka