3 july 2011
Krople
przeszli przez piece, przeorali ziemię ciężką benzyną
na połamanych gałęziach- ubłocone zdjęcia
nie mieli w ustach symboli, lecz rytm
piasek po ich krokach pachniał sadzą
nosili ciche imiona, klatki z drapieżną wonią
byli tępi, pozbawieni ogłady, przesyceni ideologią
po których bolą ślady na ciałach kobiet
nieśli wstęgi. na wiec i złamanie karku
opowiastki o iskrach i wodzie
zostawiali czerwone gwiazd, brunatne pryszcze
nałóg bezsenności, serca bijące pod podłogą
i leśne garby, rdzę w łuskach
dzieci bez oczu, szare promyki
szwy w kromkach i deskach
bestia wciąż rośnie, pusta w środku
ukorzenia się
bestia to kwiatek
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma