8 october 2017
Teatrzyk udziwnień
to tylko parę kroków
wieś zapada się w głąb
ludzie - drogocenni, jak ołówki z ikei
dachy większości chat
puchną od wosku i wina nie kupionego w sklepie
(kaznodziejstwo domowej roboty)
z nieba pluszy maź. nie dziwota
- pszczoły zasiedlające chmury
przejadły się solą
zwierzyna robi zapasy na zbliżające się lato
cegły, kamienie, zardzewiałe druty
wyrywam brzózkę z korzeniami
kolce, wszędzie kolce
prąd o słabym natężeniu
(wyraz gromiasty - notowany jedynie
przez Polski słownik ironii)
stoimy na rozstajach. wszystkie drogi prowadzą
poza ramy. kruszy się czwarta ściana
kurtyna służy za szmatę do podłogi
śmiejesz się, jakbyś była na haju
masz rację
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga