18 march 2016
Także wyzwiska
ochłoń. stoimy w maślanym powietrzu pełnym dziur
dziar. wyrosło mi serduszko na środku języka
ale nie pochlebiaj sobie
żadna miłość i komplementy
zwyczajna nadkwasota
otchłań. nasze miejsca domniemane
ślepe przeczucia na granicy realności i żartu
zdrapuję naklejkę by nie powiedzieć
niczego więcej
wchłoń. niech szyję oplotą girlandy tamaryszku
będziemy tańczyć po wioskach i miasteczkach
tu się kogoś uleczy nakładając ręce
tam- zwędzi kurę
ochra. nacieramy się barwnikiem
(pretensjonalny wygląd to podstawa!)
z firanki wyszły dwie piękne suknie
diademy ulepi się po drodze
cicho. mam cukierki z drewna: biały i zielone
jeden wchodzi głęboko pod język
pozostałe- przesuwają serce
i pozostaje tylko kląć
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma