19 june 2013
wiersz brzęczący
gdybym
pozwolił sobie na vivo vivace w poprzek promenady;
więcej wybrzydzał nad pomidorami po liftingu;
pomógł zbierać cytryny, a potem wycierał słońce z błota;
przeszedł na drugą stronę wcześniej niż to dozwolone;
zignorował wibrato w kieszeni na rzecz treli gdzieś w tle;
poczuł jak burczą kiszki i uciszył je sprasowanym hotdogiem;
zafascynował się bombą w okienko podczas parkowego el clasico,
do tego stopnia by wiwatować wraz ze wszystkimi trzema widzami;
gdybym naśmiecił a potem dał się ponieść na fali wyrzutów sumienia
i zawrócił by oczyścić spaskudzony odłamek świata;
gdybym miał na przykład psa i dał się oprowadzać na smyczy,
a nie lazł gdzie popadnie, choćby i na szagę;
gdybym nie zauważył miedziaka, który wbił się w podeszwę
bądź zmarnował go na jakąkolwiek inną rzecz,
która do dziś moją jest - to miłości bym nie miał.
byłbym niczym.
14 march 2025
wiesiek
14 march 2025
absynt
14 march 2025
absynt
14 march 2025
absynt
14 march 2025
jeśli tylko
14 march 2025
ajw
13 march 2025
marka
13 march 2025
marka
13 march 2025
marka
13 march 2025
marka