ApisTaur

ApisTaur, 26 february 2013

mielizna

wiersze pisałem do niej
o niej
wysławiałem niewysłowione
dla niej
wymyślne metafory
sen mi z oczu spędzały
jej byłem cały 
a ona do mnie 
w słowa które bolą
- zawsze byłam miłośniczką
tekstów disco-polo


number of comments: 173 | rating: 65 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 january 2013

koncept życzeń

chciałem krzyczeć
lecz głos uwiązł w gardle
chciałem płakać
jedna kropla za łez morze 
chciałem serce zatrzymać
biło bezlitośnie
chciałem 
już mi się nie chce
 
siedzę w tak głębokim dole
że głębiej tylko piekło


number of comments: 171 | rating: 62 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 august 2013

mito-logicznie

szary poranek jak wściekły pies
po kawałku wyrywa sen
wiem  że muszę wstać
lecz jeszcze nie wiem po co
lustro splunęło w twarz
więc nie patrzyłem mu w oczy
w pamięci szukam powodu
ukrył się dobrze
kawa jak tsunami
nie pozostawia złudzeń
znów muszę stanąć u podnóża
gdzie czeka niewtoczony


number of comments: 135 | rating: 44 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 october 2013

reklamacja

mimo dożywotniej gwarancji
stwórca nie uznał moich roszczeń
ponieważ używałem życia
niezgodnie z przeznaczeniem


number of comments: 106 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 december 2012

szermierka

znowu stoimy do siebie en garde
ty udowadniasz co jesteś warta
ja ci pokażę że jestem coś wart
 
komenda prets wybrzmiała już w głowie
ona odważnie patrząc mi w oczy
na głos allez zadziornie wypowie
 
bacząc na ostrze wycelowane
staram się w serce ugodzić celnie
stosując pchnięcie zbyt dobrze znane
 
unikać sztychu jej szpady muszę
ale przewrotny wciąż bywa los
z zaciętych ust słyszę cichutkie touché
gdyż bardzo celnie zadała swój cios


number of comments: 101 | rating: 51 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 october 2014

poczekam

gdy rankiem bez trudu wstanę
odciążony doczesnością
zmęczonych dni
bez żalu za-duszę
tęsknoty w zarodku
carte blanche będzie
szczęściem zapisana
ale póki co
daleko mi do jutra

          Możesz nie wierzyć w jutro, lecz ono i tak nadejdzie.
                                                                                      Graham Masterton


number of comments: 98 | rating: 40 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 march 2014

prokremacja

kilka wierszy z rękawa
nut niezłożonych do końca
niejedna zimna kawa
zbyt wiele zachodów słońca
sto nieziszczonych marzeń
miejsc których nie zobaczyłem
i moc niedoznanych wrażeń
te przyszłe oraz te byłe

wszystko bez żalu zostawię
gdy będę już spopielony
wtedy ulecę z wiatrem
na cztery świata strony


number of comments: 93 | rating: 34 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 may 2014

fejstiwal

cyrk to jest wielki cyrk to wspaniały
tu każdy może ze swą twarzą przyjść
tu małpy śmiesznie będą skakały
klauni wzajemnie po tyłkach się gryźć

sprzedasz prywatność za lajków parę
a dawna miłość odżyje gdzieś znów
gimpem ubarwisz to życie szare
a stado lwic będzie szukać swych lwów

tutaj o widza jest twarda walka
na wagę złota jest każdy wpis
zero pomysłów wszystko to kalka
ważne byś klikał wciąż 'aj lajk dys'


number of comments: 90 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 november 2012

życi-owa szara-da

pod dywan wmiotłem sprawy odwlekane 
a nazwisk kilka w głowie trafił szlag
jako wieczorem tak jest i nad ranem
nie wiem kto wrogiem a kto mi jak brat

już z samym sobą wytrzymać nie mogę
za co się wezmę wychodzi na wspak
żeby raz chociaż jakimś palindromem
coś jak rada dama sama da dar

każdy dzień kopią pieprzony homonim
z gówna ukręcam na swój tyłek bat
może anagram się uda wyłowić
ale wychodzi tylko trasat strat

dość już kalamburów i głowy łamania
na każde pytanie chcę odpowiedź znać
za własnym ogonem nie będę już ganiał
a gdy nic nie wyjdzie powiem kurwa mać


number of comments: 86 | rating: 51 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 29 may 2014

bez-boleśnie

gdzie czas gdy rześki się budziłem
dzień każdy witał pięknym majem
dziś kiedy budzę  się nad ranem
to raczej tylko zmartwychwstaję
 


number of comments: 83 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 april 2014

toż-samość

czas wspomnień wciąż przede mną
za mną niejedna zrzucona skóra
ponoć co jakiś czas stajemy się
kompletnie nowym człowiekiem
szkoda że niekompletnie
co pozwala powielać własne błędy
bezbłędnie trafiając w stopę
medycyna bezradnie rozkłada ręce
przybita do własnego krzyża
zalewa wciąż nieswoją krwią
ciekawe czy wciąż jestem sobą
czy sumą dawców nieznanych


number of comments: 81 | rating: 28 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 12 october 2012

ocena zdolności kredytowej

spotkałem po drodze
dwóch gości zawianych
wielcy jak king-kongi
mordy całe w szramy
widać że szukają
jakiegoś sponsora
ale pustki były
bo dość późna pora
jako że już byłem
na ich celowniku
nawet nie starałem
się robić uników
- no wyskakuj z kasy
  gdy spragniony prosi
łapie mnie za fraki
i w górę unosi
zwinięte w kieszeni
karteczki z wierszami
nie ja wyciągnąłem
zrobili to sami
przez chwilę zawiesił
wzrok na tym pisaniu
- trzeba było mówić
  żeś bidota draniu
- chodź szukamy dalej
tak rzekł do kolegi
- on groszem nie śmierdzi
  poeci lebiegi


number of comments: 75 | rating: 45 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 23 september 2012

Atlas

zawaliło mi się nagle
tak bez ostrzeżenia
chciałem kiedyś zaszpachlować
lecz pusto w kieszeniach
podklejałem czym się dało
z kiepskim dość efektem
choć się ciągle zajmowałem
rzeczonym obiektem
nic nie dało podpieranie
oraz udział czynny
więc runęło moje niebo
a nie mam już innych


number of comments: 75 | rating: 46 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 december 2012

święta święta

następna wigilia minęła powtórką
stołem zastawionym nie do przejedzenia
za oknami słychać szczęściem upojonych
którego to miarą jest dawka w promilach
karp już się rozebrał do barszczu z uszkami
a opium z makowca sny nam obiecuje
pod choinką prezent mocno wysupłany
trzydniowe obżarstwo przez rok pokutuję


number of comments: 74 | rating: 42 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 december 2013

prze-konanie

nie śmierci się boję
a stanu
w którym będę musiał
o nią błagać
i w powolnym konaniu
z nienawiścią
o życiu pomyślę
nie mając sił na to
by je skrócić
życie jest święte
do czasu
gdy przekleństwem
się staje


number of comments: 71 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 21 may 2014

wiewiórka

staruszek siedzi na ławce w parku
tylko on i bez kwitnący nad głową
czeka z garścią orzechów
a bystre oczka śledzą go uważnie
nie ma zagrożenia
spogląda łagodnie wyciągając dłoń
pokusa nieodparta
zawsze o tej samej porze
i w tym miejscu
lecz nadszedł dzień
niedoczekania
ławka była bardziej pusta
cierpliwe wypatrywanie nic nie dało
choć ta sama ławka i kwitnący bez
więc dlaczego nie ma tego
który miał być zawsze?


number of comments: 69 | rating: 31 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 april 2014

dosłowna

spodobała mu się
zabrał się do dzieła
prosząc ją o zdjęcie
bez oporów zdjęła


number of comments: 67 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 22 april 2014

Ευρυδίκη

(Eurydyka)

czy mnie słyszysz
czy słyszysz jak cię wołam
czemu niewzruszona milczysz
jakimś drgnieniem powiek
ust lekim grymasem
daj znak bym wiedział
a tyś obojętna i zimna
nagości swojej nieświadoma
bladość rumieńcem nieskalana
odeszłaś więc i ja odchodzę
pójdę za tobą nad brzeg Acheronu
Charon już łódź swoją cumuje


number of comments: 66 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 28 november 2013

tylko jesień

(śpiewać na melodię M. Grechuty ')

zasiąpiło i powiało znów parasol pękł na trzy
gdzieś nad głową pękła gałąź smutne są bezlistne bzy
ech pochodzić by się chciało ale wciąż cholernie mży

jesień jesień jesień mi nie w smak
jesień jesień jesień niech to szlag

biegnę w deszczu poprzez rynek w butach woda chlupie mi
marzę by tak pod pierzynę a tu z nieba lecą łzy
żeby chociaż nie padało męczy pogodowy zgrzyt

jesień jesień jesień mokro tak
jesień jesień jesień niech to szlag

jestem już przed moim blokiem pędzę szybko do mych drzwi
w myślach klnę cholerną słotę a tu mi otwierasz ty
już o zimnie zapomniałem jesteś blisko ciepło mi

jesień jesień jesień chce się żyć
jesień jesień jesień może być


number of comments: 66 | rating: 35 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 13 october 2014

epifora

kolejny raz każdy krok
odmierzony bezdechem
nieprzespanych nocy
w żyłach tętni zmęczenie
zatruwając resztki optymizmu
bezzębny uśmiech losu znów
dobija judaszowym pocałunkiem
 


number of comments: 64 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 november 2012

na myszpana

rozgościł się myszpan na meblu wygodnie
ma czapkę kubraczek i myszowe spodnie
miejsce myszonowi tak przypasowało
postanowił sobie że pójdzie na całość
 
wyciągnął z kredensu nalewkę wiśniową
gdyż uznał że upić się musi myszowo
na brak apetytu nigdy nie narzekał
więc wykradł jedzenie z lodówki człowieka
 
tak się rozrósł gryzoń jedząc wciąż i pijąc
aż ugiął się mebel wysiłku nie kryjąc
długo ta sielanka myszpana nie trwała
bo konstrukcja pod nim w mig się załamała

i tu się nasuwa porzekadło stare
jeśli chcesz zaszaleć zaszalej z umiarem


(do grafiki dorotyrudej  "kredens pod myszą")


number of comments: 63 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 december 2012

wiewiórka i most (​na życzenie jeśli tylko)

zdarzyło się w parku na mostku kamiennym
gdzie czas się wydawał zjawiskiem niezmiennym
wiewiórka co była tam stałym mieszkańcem
uznała że mostek ten będzie jej szańcem
a miała na względzie poważne zamiary
za przejście żądała by składać jej dary
to orzech nasionka lub różne owoce
na moście czuwała przez dzionki i noce
spiżarnia wiewiórki już pełna do granic
lecz ona chce więcej nie odpuści za nic
zwierzęta w tym czasie zebranie zwołały
bo płacić wiewiórce za przejście nie chciały
po chwili odezwał się bóbr bardzo stary
- ja wiem jak zniweczyć tej rudej zamiary
żebyście za przejście przez most nie płacili
kładeczkę przez strugę z pnia drzewa zrobili
ja zęby do cięcia mam wciąż nader mocne
i ścinać za chwilkę wam drzewko rozpocznę
tak odkąd zwierzęta swój mostek zrobiły
wiewiórce dochody się nagle skończyły
wystaje na mostku przez całe godziny
lecz nikt nie przechodzi więc nie ma daniny

i teraz wiewórka gdy jej głód doskwiera
sama musi w lesie orzeszków nazbierać


number of comments: 62 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 9 december 2012

Mizerykordia

      [ Dialog z piękną (nie)znajomą ]


Siedzę przed szpitalem na ławce drewnianej,
przywiozłem sąsiadkę, gdyż zmarł jej bratanek.
Stara i samotna, ja czas wolny miałem
podwiozłem staruszkę, dwie przecznice całe.
Ktoś za ścianą głośno, spazmatycznie płacze.
Wyszła bezszelestnie w czarnej, zwiewnej szacie,
była jak zjawisko, aż trudno wysłowić.
Ja znieruchomiałem, jakiś chłód mnie spowił.
Popatrzyła na mnie zaintrygowana,
zimny pot mnie oblał, zadrżały kolana.
Wzrokiem przeszywając, jak szpilką owada,
nieśpiesznie podeszła, i obok mnie siada.
Zdaje się że widzisz moją postać, człecze?
Ledwie wychrypiałem: – Widzę cię, nie przeczę.
­ A myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy.
Tym razem spojrzała prosto w moje oczy.
Czy wiesz, kim ja jestem? - zadała pytanie.
Pokręciłem głową.  – Śmiercią, drogi panie.
Popatrzyłem na nią z uwagą, krytycznie,
była idealna, wyglądała ślicznie.
Pani mi wybaczy, powiem całkiem szczerze,
  tak patrzę na panią i jakoś nie wierzę.
– A to nic dziwnego, jesteś obciążony,
  przez różne dogmaty, wiarę, zabobony,
  a szkielet w kapturze, co kosą wywija
  dobrym wizerunkom stanowczo nie sprzyja.
– Właśnie widzę, pani, żeś piękna i młoda.
Czy ważny wiek wiatru i jego uroda?
  Mam postać kobiety, bo mój zwyczaj taki,
  przychodzę po życie w sposób różnoraki.
  Do mężczyzn kobieta, do kobiet mężczyzna,
  to chyba logiczne sam musisz to przyznać.
Po tej odpowiedzi skapitulowałem,
legło w gruzach jedno, co było tak stałe.
Czy bez konsekwencji mogę o coś spytać?
– On jeszcze nie tonie, a się brzytwy chwyta,
  ale pytać możesz, a nuż ci odpowiem,
   no, skoro mnie widzisz, to wyjątek zrobię.
– Czemu piękną postać dla ludzi przybierasz,
  skoroś tak okrutna od zawsze do teraz?
A ona perliście zaśmiała w nos mi się.
Ja jestem okrutna, nie wierzę, co słyszę!
  Jestem miłosierdziem i litości aktem,
  to w ludziach tkwią bestie, nie dyskutuj z faktem.
  Ja zbieram to tylko, co przez was zasiane,
  człowiek dla człowieka wilkiem i baranem.
  Zwierzęta polują, by nie zginąć z głodu,
  a człowiek zabija, ot tak, bez powodu.
– Wybacz mi pytanie bezmyślnie zadane.
– Zdenerwować,  człeku, nie jesteś mnie w stanie,
  co najwyżej znudzę się twoją osobą,
  no i dalej pójdę, swoją tylko drogą.
  Ale pytaj dalej, bo bawię się setnie.
U mnie pustka w głowie albo same brednie.
Czemu śmierć dotyka maleństwa niewinne?
– Znowu nie trafiłeś, musisz zadać inne,
   nie możesz za wszystko obarczać mnie winą
   jestem tylko skutkiem, nie zgonu przyczyną.
– Czy istnieje życie po skończonym życiu?
– No widzisz, i sprzeczność jest teraz w użyciu.
  Jeśli raz zabieram wasz dar najcenniejszy,
  po co mam oddawać  choćby w stopniu mniejszym?
  To,  co ja z nim robię, nie dla ciebie wiedza
  i nie ma co faktów pochopnie uprzedzać.
–" Kiedy po mnie przyjdziesz?"  przecież nie zapytam,
  rzecz jak się domyślam, przede mną ukryta.
Uśmiech nawet miły twarz jej rozpromienił.
W mojej głowie stado brzęczących szerszeni.
Przecież taka szansa nie dana każdemu,
a trafiło na mnie, nawet nie wiem czemu.
Czy to bardzo boli, jak życie odbierasz?
– Ból jest rzeczą względną, to ciało uwiera,
  wyzwalam powłokę z życia doczesnego
  i już nic nie boli, dla mnie nic prostszego.
Nie wiem,  czy pojąłem to,  co powiedziała,
ale nie drążyłem , bo myśl mi świtała.
– Czy kiedy tu jesteś, to nikt nie umiera?
– Ależ wszędzie jestem, ja nie mam dublera.
  Gdy wiatr wieje tutaj, wieje i w Bostonie,
  lecz czy on jest jeden? Odpowiedz sam sobie.
Wstała i skinęła ręką w moją stronę
 – Spotkamy się jeszcze? – bez sensu palnąłem.
Uśmiech znów zawitał na jej pełnych ustach,
po chwili przede mną  przestrzeń była pusta.


number of comments: 62 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 may 2014

dogaszanie

widziałem dom po zawale
od kiedy pękło serce właściciela
nic nie trzymało go przy życiu
piece jeszcze oddychały astmatycznie
zimnym cugiem z kominów
lecz pajęczyny nie zatrzymały 
zakażenia ścian pleśnią
załamany strop dotykał podłogi
dach stracił pewność siebie
wystygły echa rozmów i kroków
a deskami zabite okna oślepły 
na drzwiach tytuł egzekucyjny
z wyrokiem  'do wyburzenia'


number of comments: 60 | rating: 38 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 october 2012

nieobecna

znów zapomniałem kluczy
 drzwi nie stawiały oporu
krzątasz się po kuchni
 mechaniczna perfekcja
od jakiegoś czasu
 jesteś jakaś nieobecna
nie zauważasz nawet mnie
 z czułością przeglądasz
stare fotografie
 zastanawiam się tylko
dlaczego zaczęłaś
 chodzić w czerni
wiesz przecież
 że ci nie do twarzy


number of comments: 59 | rating: 42 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 19 june 2012

perfidia

zachłanni bogowie
rozpaczający nad kwiatem
rzuconym w stos trupów
ich krwawe diademy
hańbą zdobione
ubawieni szyderczo
odurzają gawiedź
obietnicą zbawienia
spasieni nadmiarem ofiar


number of comments: 58 | rating: 12 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 june 2014

skorupy

.........próżno jest szukać

              w rozbitych  

          dzbanach treści

     desperackie sklejanie 

  cieniem dawnej świetności

  braki tylko uświadamiają 

     bezsens ratowania ich

        za wszelką cenę

         mogą już tylko

        stwarzać pozory


number of comments: 58 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 19 september 2012

​ora et labora

przywitał mnie dzień
rzęsiście mokry
znowu przyjdzie
po wodzie chodzić
cuda tak spowszedniały
*
pomarańczowy powóz
pełen wyrzutów
z dwoma stangretami
we wściekłych liberiach
rozgrzeszali kubły
*
ze zmytą głową
docieram do miejsca
w którym muszę
zasłużyć na istnienie
modlić się przestałem
została tylko praca


number of comments: 58 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 10 december 2012

niedosyt

w knajpach na haju
półbogopodobni
strząsamy gorycz z siebie
wciąż miłości głodni


number of comments: 55 | rating: 34 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 november 2012

kiedy

kiedy odejdę
ptaki śpiewać nie przestaną
kiedy odejdę
słońce wzejdzie jak co rano
kiedy odejdę
na ramionach mnie poniosą
kiedy odejdę
wiatrem moje ja rozproszą


number of comments: 55 | rating: 28 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Azyl, Finis coronat opus, In vino veritas, Pogłosy, Bez wyprawki, Najświętszy ze świętych, Raz pod..., Do lotu, Słota polska..., poSORtowani, O fortuna, Proszę czekać..., Status quo, Pas de bagage, Fordanser, Apage...!, Komu...?, zidiocenie.com, Mój dom, moim...?, Bon appetit!, Cast away gdzie przyjemniej, Lunaryk, For sale, Wróżba zdrowia, Znieczulenie, Niewierny, Czasoumieracze, Portal 1975, Total -i-zator, London break down, Wyrwiwersy, Złudzenie, shake-z-pirem*, Eratorium, Bez drogowskazu, Manifest, Deszczowa dansenka, Sen nocy jesiennej, Natura kołem się toczy, Nienarodzenie, Nieprzebudzenie, Don K., all inclusive II, Pieśń zalanego utopca, Danger gender, Old żigolo, W progu, Pst..., Sorry taki mamy..., Wiersz napisany na serwetce, Niegwiazdopodobni, Dogaszanie, Kopi luwak, Koh-i-noor, Uziemieni, Wieczorek poetycki, Mail in the sky, Wiosenna bujność traw, Acid head, Amor caecus est, Socjooptyka, Dendrologika (short stories), REM (short stories), Nocne przypływy (short stories), Przedwczesny..., Teoria względności, Chocholiada, Nukleacja, Statyści, Nekromantra, Kronikarz, Smętarzysko słoni, Portret malowany kawą, Erem, gwiazdy gasną w milczeniu, Świat odmienia się przez przypadki, Słońcu na do widzenia, Katharsis, Wiersz zapisany na serwetce, W teatrze Graumana, bez odlotu, Hi-q, ολυμπιάδα, Hi-q, Hi-q, Ekstrakcja, Wilczy dylemat (poprawiona wersja z morałem), AntySenAntyka, przesilenie, graalwanizacja, grafomania.kom, Naberius, Ciałopalenie, nawigator, ?, nic się nie stało, Gaja, Chronos, hi-q II, w przybliżeniu, takie tam o..., a niech to..., a teraz pijemy!, chwytaj dzień, ostry blues, autozApis, kenofobia, Don't worry..., epifora, apostata, poczekam, Iter interius, Denudacja, już najwyższy czas..., odyseja, po-wiązania, pieśń wilka, all inclusive, Nawiedzony, świątkowanie, re-konstrukcje, kwater-mistrz, rule-tka, via-gra, lato w, Autoblues, hipotermia, skorupy, bez-boleśnie, dogaszanie, summer in the city, artylerzysta, wiewiórka, game over, jak dobrze wstać..., problem (be)z głowy, fejstiwal, tor-tura, toż-samość, dosłowna, od-nowa, Ευρυδίκη, dyngus, gnomon, ta dzisiejsza, w kuźni, Anthea, świńska amnezja, water-gate, bez limitów,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1