rafa grabiec

rafa grabiec, 23 january 2013

dźwięki noszonych dni

jeszcze wczoraj byliśmy przyrośnieci do ławek
dziś tylko skorupa farby przykleja się do rąk

jeszcze tak niedawno znałem godziny odjeżdżających pociągów
do lepszych miast do weselszych stacji
dziś nie czytam dzienników i oglądam się za siebie

jeszcze kilka par butów będę musiał zedrzeć
nim zapomnisz jak miałem na imię


number of comments: 6 | rating: 20 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 september 2012

dziedzictwo

po ojcu
mam nazwisko
po matce
nadopiekuńczość


number of comments: 21 | rating: 18 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 17 june 2012

z notatnika utworów martwych


tylko na rysunku dziecka
człowiek jest większy od domu
drzewo przerasta górę
ulica ma szerokość palca wskazującego


number of comments: 24 | rating: 17 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 october 2012

skoncentrowany

jesteś dorosły więc idź
i rób według siebie

droga prowadziła przez wiązanie sznurówek
aż do ostatecznego wyboru telewizora

potrafię już wbić gwóźdź
i pokroić chleb

z marzyciela jest dupa nie chłop


number of comments: 7 | rating: 17 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 25 may 2012

mentalterror

ja się proszę świata
nie boję
poza ojcem
niczego


number of comments: 7 | rating: 16 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 18 april 2012

człowiek

od stóp zaczyna się
przyciąganie wyższych elementów
konstrukcji nieprzewidzianej
na trzęsienie
w czasie krzyku


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 29 may 2012

Jezu, jakie to stare jest


prowadzę się przyzwoicie
odkąd matka puściła moją rękę
złapałem powietrze niezapiętym  guzikiem
pod szyją
urosło mi serce


number of comments: 3 | rating: 15 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 january 2013

***(-)

drzwi do prawdy były
zabite gwoździami

dlatego ta kolejka
nie ma końca


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 july 2012

o byciu


mężczyzna bez ambicji jest nikim
gdybym mieszkał w Tokio marzyłbym
o trzęsieniu ziemi
ale uznałabyś to za szczyt egoizmu
 
kiedy kwitną wiśnie czuję się bezpieczny
wina jest fanaberią czynów
a te nie zawsze idą prawym torem
 
ostatnio zacząłem coś zmieniać
mniej płynę a więcej tonę
takie poniedziałki szybko stają się wtorkiem


number of comments: 23 | rating: 14 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 1 september 2013

***

miłość przylepiła się do nas rzepem
i teraz gryzie i jeszcze trzyma
za sweter przez linie papilarne się wdziera

mogę się rozwieść z nagości
rozpiąć koszulę niedzielonym porankom
i bawić się powoli w składanie domu

od nowa od początku raz jeszcze
wejść do jej rzeki czystszy o dziecko


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 23 may 2012

po kilku dniach


nie chcę rozumieć
wystarczy że czuję
 
sztuka jest ilorazem uniesień
 
podszedłem do bieli
jak do morza
zanurzyłem się by mnie obmyła
 
myślenie neutralizuje czas
i jest pierwszym krokiem by go zabić
 
płynąć w głąb siebie
(Holub też nie wierzył)
w samozbawienie poezji


number of comments: 11 | rating: 14 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 12 september 2014

małe apokalipsy

składam cię jak origami w łabędzie i róże
później zamykam rozdziały z napoczętych kolacji
każda idylla ma zakręt za którym stoi samotność

więc pozwól się zamienić w rzekę
i płyń


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 september 2014

późny letni wiersz

gdybym był cieślą
nasza łódź nie dawałaby szans falom
ociosany wiatr byłby karmą

jeśli miałbym zamiast rąk gałęzie
czy siadałabyś na nich i śpiewała mi piosenki o świecie w którym żyjemy

zdejmę dla ciebie koronę z liści
wieczorem zapalimy ognisko i puścimy z dymem wszystkie przeciwności


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 29 november 2013

prototyp

zamieszkały w dymie od dziesięciu lat maszynowy aż do dzisiaj

słów uczyliśmy się z chodnika
z rozłupanych orzechów i ciemnych piwnic
wychodziliśmy mocniejsi o sny

gdyby odcedzić jakieś momenty przybrałyby kształt pomników
opuszczam wiek chrystusowy
trzeba coś wypić i wzmocnić falochron


number of comments: 6 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 28 february 2014

tytuł byłby zbędnym urozmaiceniem poniższego tekstu

a kiedy będę wracał
będę upadał pod twoimi drzwiami
i nie będę błagał
tylko będę wył


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 october 2012

pocałować noc na dowidzenia

nie użyję do tego tępego narzędzia
podejdę bliżej niż dotyk
zapach włosów będzie świeży
jak deszcz
obmyję cię w tańcu na wietrze
jeszcze raz opowiem o jutrze

świt zamknie nas w klatce


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 26 january 2013

piłem ze Świetlickim

wódkę
postawiłem jak Pan Bóg przykazał
na stole bez obrusu
(by nie zalać) po raz kolejny postawiłem
przed sobą jego
49 wierszy o wódce i papierosach
tyłem na przód by widzieć jak spożywa ze szkła płyn

policzki zasysające ślepia podkrążone
włosy nieuczesane
więc
ja wódka i Świetlicki z okładki
walczymy o Polskę
staramy się za Polskę

by nie zginęła
by była i żyła
jeszcze

jeszcze przez ten wieczór
za zdrowie
na zdrowie
odchylam się w tył

telewizor pierdoli głupoty
wyłączam się na odbiór włączam
znikam przełykam się przez
ostatni w tym roku kieliszek


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 1 august 2013

pójdź ze mną na górę

próbowałem nie pić
wyszło inaczej
pani doktor we mnie zawiodła

stąd ten zarost
wypchnięty przez okno oddech
policja i klamka

nie przepraszam za grzech bycia


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 august 2013

irracjonalny

tory dzielą to miasto na ciebie i mnie
nieplanowana arytmia oczekiwania na windę
ile razy ci mówiłem że wyglądasz na deszcz
pochmurna i oddalająca się

nim zamieszkaliśmy w trójkącie graliśmy w dwa ognie
nagle dorosłem i czuję się podle


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 may 2012

pacierz (alibi na każdą pogodę grzechu)


świat nigdzie nie zamieszkał
czeka na mglistym peronie aż
bezdomny ojciec wyjdzie z poczekalni
w marynarce grzechu
i zabierze swoje wieki
wieków amen


number of comments: 40 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 april 2012

3

policz do trzech
kobieta mężczyzna dziecko
model wart pytań


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 12 november 2012

kanibalizm

woda smakuje wczesnym chrześcijaństwem
spływa niewinnym strumieniem czasu
dotyka niepocieszone dłonie

kiedy wchodzisz w nią ostrożnym krokiem
najpierw otacza cię chłód
aż przerodzi się w siłę

do kolejnego kroku w głębszą niewiadomą
siebie


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 12 may 2012

słowa


dzisiaj znów nie ma słońca
człowiek który myśli
chowa do kieszeni płaszcza
trwogę
 
matka okryła syna
przed deszczem
uciekają na przystanek
 
mały tęskni za dobranocką
wie że przegapi kolejny odcinek
radości
 
słowa porywa wiatr
słowa toną w kałużach
na przestrzeni kwietnia
 
tata napisał list że zostaje tam
z inną kobietą
matka nie wierzy już w żadne słowa
słowa jak liście ostatniej jesieni zostały
smutne
 
jutro też nie będzie słońca na twarzy matki
przy płatkach kukurydzianych i mleku
wyszykuje syna do szkoły


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 september 2012

być rewersem

                                        Pułce
 
powiedział że nawet jeśli pisze źle
i tak myślą że jest dobrze
 
ale to nieprawda
nie mogłeś im wierzyć
chociażby przez kwadrans swego szaleństwa
 
wiersze to nie pieczenie chleba
nie smarkanie w rękaw
i mogę zrozumieć
że bliskie ci były mosty
i bezpieczne domy dla wariatów


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 7 february 2013

wpisany w międzyludzi

strach ma kształt kuli
mogę to udowodnić krojąc duszę na plastry

dalej możesz się tylko zgłębić
w czasie jest margines błędu
boga


number of comments: 24 | rating: 13 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 november 2012

wigilia poniedziałku

może zamiast domu
masz kamień

ziemio
odbicie boga
w kałuży


number of comments: 12 | rating: 12 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 september 2012

hedonizm


Dobrze że cię mam. Kiedy rano ściany są porzuconą skórą
węża. Podłoga ciągnie się do kolan. Wystawiam paznokcie (najtrwalszy
element zewnętrzny). Nagością zawstydzam domową zieleń. Za długo
przebywam w otoczeniu siebie. To nie to samo co przebywać z
kobietą (jakich by nie miała ramion). Jakich by nie miała
uczciwych żył. Dobrze  że mam na przykład łóżko (fragment
bezpieczny). Chociaż o pięć minut dłuższy
od najkrótszego seksu.


number of comments: 9 | rating: 12 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 16 november 2012

ja tam nie patrzę

człowiek zamknięty
w kuli przypomina
mgłę nad autostradą

wychylenie się grozi
kalectwem
natomiast

budowanie zdań na przymiotnikach
prowadzi
do kąta stołu

daleko za horyzontem
krzesła jest łazienka
tam myjemy zęby z ucieczki


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 september 2012

drzewa kwitną przed śmiercią

podobno był w tym dobry
nosił niski stan spodni
a grzywkę miał zaczesaną na bok
kochały go dziewczyny i niektóre profesorki

potrafił porządnie rzucić kamieniem w pociąg osobowy
i pił nie mniej od innych
zakochał się w takiej jednej z małym biustem
ale potrafiła kochać jak żadna
i nie udawała kogoś kim nie była

wracał od niej nad ranem
kiedy tamci szli do fabryk
zatrzymywał go nocny patrol
imię nazwisko ulica
nazwisko rodowe matki
miał to gdzieś
bo za miłość się nie sądzi


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 august 2012

wtedy telewizja śpi

widzisz - odchodzę
nocna wariatko
ostatnie co potrafisz to milczenie
i nawet przyszłe wersy tego nie zmienią

nie ukrywam że bolało
kiedy indziej byłem zarośnięty knajpami
i mimo wszystko gdzieś był w tym sens
jedyne co zostało to wycie psa


number of comments: 6 | rating: 12 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: no, komunikacja, ***, było nie minęło, coś innego, dni z wymykiem tyłem, więcej przestrzeni, daje, lata 90, senny, dream on czyli śmierć nie sobie, dwubiegunowo, do trzech, polityczny, wiatraki, o tym nie robi się poezji, talia, przedwiośnie, przyszłość, jestem jak deszcz, kocham twoje kopalnie, ence pence, lokalny pat, chyba, nie mogę, wszystko idzie, to la, dzień dnia, paty i maty, 1,2,3, ***, ***, ***, urodziłem się za zakrętem, jak zawieje, spadam mimo wszystko, zachód, sic!, ich bin miasto, poniedziałek, tolerancja, śnieżenie, primo, się ściemnia, land of...*, gdyby, po szóste, podniebnie, kamienowanie, kłóciliśmy się z porami roku jak z cień ze światłem lamp, bezsenność, face no more, taki mamy dzień, między nami zaniepokojenie, wakacje nad polskim słońcem, acocitamgra, do zobaczenia w maju, killingowanie siebie, ech, sto lat, skrzyżowania i ronda, to ja cię tu przywiozłem, nie mam co liczyć że ściągniesz sukienkę, dygresyjnie, wiersz bez mądrości w sobie, gdzie jest mój umysł*, po raz drugi wypadek, kroki, po raz pierwszy wypadek, nightswimming*, próżna ulica, helikoptery w głowie, spadochronem, miało być o wódce, miało być o studni w której zgubiłaś wczoraj, computer vision blues, rzucam się, wiersz o kształtowniu codzienności, wiekO, coś o wszystkim, niech morze powie, pożar domu, lekcja wychowawcza, wiarsz o muszlach i byku, pustynne rewolucje, gdzie droga tam i drzwi, poeAMYtry, odkąd spotkałem deszcz, psie martyrologie, po morfinie, jutro będzie chleb w piekarni, klamką otwieramy drzwi, über alles, +++, czasem tytuł potrafi wytrącić z równowagi, moi przyjaciele, Śnieg siada, pole trójkąta, nie mów, wiersz o szukaniu bezpiecznego wyjścia z sytuacji, lodówka, niedzielna strona świata, dystans, próbuję ważyć słowa, idzie ciepło, my dzieci z dworca Polska, czasy jak te, @pl, biały, trzecia część twarzy, być jak Sal Paradise, później będzie kolacja, nie wiem nic na temat presji, yeah!, co rano deptam zebrę w drodze po chleb, kier@, z listów do g. 9, 466, ***, z prochu powstałeś, minusy plusy, pod osłoną, mocna gęba, i, na zakręcie, chmury, puk puk, opcje, narzędzia potrzebne do zabicia się z radości, dobry wieczór, wiersz do Scott'a Weiland'a, wiersz tchórza, zimne kocie sprawy, dek., blues dla m., za grosz prawdy, czarne zakręty, Lou Reed w chińskiej fabryce iphone'a, popiół i jutro, armaty w kwiatach*, pod postacią białej koszuli, wiersz który ma swoje dno w XVII konkursie Chopinowiskim, gdyby jutro umiało mówić, czasem bywam z głową w chmurach, przyjaciel deszcz, nocą, ślady nie muszą prowadzić do odkrycia początku, między bogiem a prawdą, spacer po miodzie, presja,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1