13 february 2013
13 february 2013, wednesday ( na pokuszenie )
kiedy myślisz o mnie w nic zamieniając każde mieć
tak lekko opowiadasz biel i czerń bez przesłanek gdybyś tylko
zechciała odtworzyć bieg niebyłych nocy bujanie w obłokach
pod ochroną zapachu twojej szyi stałoby się jak zgubione oczka
rozdartych pończoch zrywanych w pośpiechu pragnieniami
ze snów majowej urody dzwoniłem nie odbierasz nieostrożny
stoję w oknie z otwartymi oczami a czas jak ikebana
przytula chwile układając twój obraz w bukiety
czuję
ukryta w pozytywkę pachniesz jak czarna róża
kiedy próbuję otworzyć chwytasz nuty powyżej progu
tryskasz kobietą naga z gorącym podbrzuszem
nabrzmiałością piersi nadajesz rozchyloną wilgoć
pomiędzy uda a brzegi orgazmu całe zło wstawiając bez tytułu
dzwonisz pośród bajek o gaszeniu fragmentów nocy
opowiadając na dobranoc rozebraną kołysankę
intymnie rozpostarta drwisz kiedy cały pękam
świadomie profanując pożądanie rozedrgana
czarownico z grającego pudełeczka
dręcz mnie więcej
19 march 2024
Legs.Eva T.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz
16 march 2024
Róże recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz