2 january 2013
2 january 2013, wednesday ( bo miłość jednak ponoć... )
zamykam okno żeby nie na światło a ty wciąż mówisz biel
powtarzasz oddech powietrzem bez którego nawet nie potrafię
czernić zrób tak aby parapety zawsze pałne na wskroś
wyczerpywały zaopatrzone w kwiaty gwiazd które wpadają
na oścież sprawię byś już nigdy otwarta na blask nie musiała
się lękać a ty zrób tak abym już nigdy nie musiał się bać
o ciebie kiedy będziemy a potem już razem
pójdziemy na wystrzałową imprezę taką pełną nas bez chorób
i znajdziemy wspólne lakarstwo na ból głowy który już nigdy
więcej bo zamknięcie naszych okien bez reszty nie musi być
a jest niekoniecznie
za darmo
16 august 2025
wiesiek
16 august 2025
wiesiek
15 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt