30 october 2012
30 october 2012, tuesday ( poezję tak trumlno stworzyć )
od zawsze kiedy pamiętam piszesz
każdy wiersz ma dwa końce
jednak jutro bez końca odkładasz na pojutrze
nieoczekiwane wyjścia do drugiego pokoju
żądze które usnęły w naszych ciałach
dzwonię też nie odbierasz
udowadniając że lampy gaszą się same
i znów kocham kiedy jesteś
ten ciężar przygniata
a przecież razem łatwiej jest dźwigać
ruina i drzewo to nie nazbyt udana harmonia
klawiszami w mojej głowie bańki mydlane
w rozmowach z koniem pomiędzy normą a euforią
pękające rżeniem
od zawsze kiedy pamietam czytam
każdy sens ma dwa końce
jednak jutro bez końca odkładam na wczoraj
16 august 2025
wiesiek
16 august 2025
wiesiek
15 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt