19 december 2012
19 december 2012, wednesday ( domniemana )
może właśnie tak prosto w oczy czas wypluć
z siebie cierpkość piór kiedy ptaki nie chcą już do nieba
nienasycony błąkam się we mgle daleko mi do drzew
ale o tym wiedziałaś od zawsze nie jestem zwycięzcą świata
podglądania cudzych sukcesów też nie są w moim stylu
tylko katar mam nadal owocowy i serce nadziane poziomkami
na złotym listku podając ci śniadanie do łóżka
otwarcie mówiąc cierniowa korona zaczyna uwierać
bliski grzechu poturbowałem anioły turlając słońce po twojej ulicy
jedynie po to byś zechciała mnie kochać
choć coraz dalej mi do księcia ta bajka trwa
a skrzydlaty rycerz wciąż mieszka we mnie
szkoda że tylko
głównie kiedy śpisz
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek
19 july 2025
wiesiek
18 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga