Ustinja21

Ustinja21, 25 october 2012

renety

umarłaś kiedyś gdzieś dawno
pomiędzy być albo nie być
chore liście sypały nam się na głowy
październik odchodził na palcach każdej kolejnej
nocy i szyszymory śpiewały kołysanki
 
noce pozaglądały w okna
siedzę sama
twoja głowa potoczyła się
po patriarszych prudach i krzyknęła
mury runą ale runą z hukiem
 
i tak siedzę przy piecu
obieram jabłka na pusty talerz
przy pustym miejscu
może przyjdzie ktoś
 
zziębnięty wprost z daleka
powie przepraszam że tak długo
ale pociąg się spóźnił
ktoś rozlał olej nieporadnie
dlatego
 
czerwień była taka słodka
spróbuję tych jabłek
 
25.10.2012, Rz.


number of comments: 13 | rating: 25 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 may 2013

byłam tam

jak długo gotuje się braciszka
trumienki trzymają temperaturę
porządne drewno – nie żałują na ostatnią
podróż. 
 
nocą wykluje się skarabeusz
zeżre ci oczy podczas snu
byłaś taka niegrzeczna
 
lepiej to niż w piecu na trzy zdrowaśki
kiedy uwięziony krzyczy
że bardzo kocha boga
 
a bóg czasem pomaga
umierać
 
nie umiem nastawiać budzika
dlaczego
 
5.05.2013r., Rz.


number of comments: 41 | rating: 25 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 may 2013

krakowski dworzec. przypowieść

bezdomnie tutaj
śnię otwarte sny
każdy może wejść
napluć i odejść
z przekrzywionym uśmiechem
 
ale ty dałaś mi ciepłe rękawiczki
mówiłaś w obcym języku
musisz coś zjeść bo uschną
twoje paprotki
 
musisz jakoś przeżyć
co one zrobią bez ciebie
 
zanim spadł pierwszy siniak
zanim zapałka zgasła
 
pozwoliłam im zasnąć
 
4.05.2013., Rz.


number of comments: 8 | rating: 24 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 october 2012

kołysanka dla niewidomej

I
doszłam do twojego snu
po odciskach palców
sen to niespokojny.
 
luli luli laj siostrzyczko
baju baju baj
zamiast oczek masz guziczki
ciężko będzie spać
 
brudny księżyc gryzie uszka
baju baju baj
śpij, łzy schowaj pod poduszkę
luli luli laj
 
II
mamusia zawsze powtarzała
nie wolno nam budzić zmarłych
 
baju baju baj
 
III
guziki potoczyły się po schodach
zostały tylko dwa wielkie stygmaty
na miejscu gdzie krew zamieniali
w ambrozję
 
luli luli laj
 
11.10.2012r., Rz.


number of comments: 21 | rating: 23 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 26 november 2012

błędne ogniki

nie lubię swoich wierszy
wybrzydzają
sugerując zmianę ich autora
 
ot, taki Lermontow ująłby to 
bardziej elokwentnie
księżyc stałby się srebrzystszy
a patetyzm chłodniejszy
 
ale nabijam je konsekwentnie na długopis
czasem w połowie drogi gubiąc
chichoczący ślad
 
26.11.2012r., Rz.


number of comments: 13 | rating: 22 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 1 october 2013

ci, którzy odchodzą

straciłam dzisiaj miskę
grube szkło liczy sobie setki kawałków
szklanych, ostrych okruszków

zmiatam na szufelkę
zmiatam, taka szkoda
miska była kradziona
o to chodzi
to boli najbardziej
pozbywanie się łupów

mówią mi, nie smuć się
przyjdą kolejne
ładniejsze
kupisz sobie jakąś

nie rozumieją
po co trzymać ją w sercu
pokaleczy, jak kaia
oślepi, jak kaia

a tak, zamieciona, przestaje mącić w głowie

taka szkoda,
taka szkoda
nawet to wspomnienie odeszło
nie ma już jak wrócić
do ciasnego pokoiku
o zielonych oczach

1.10.2013r., Rz.


number of comments: 39 | rating: 22 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 september 2012

krótki poemat o miłości

naga akte w lustrze

patrzyłam jak rodzi się
z płomieni
coś w jej oczach krzyczało
 
akte w deszczu

a gdy ogień ostygł
rozdarła się zasłona w świątyni
przyszła z mokrymi włosami
koloru spróchniałego mahoniu
 
tańcząca akte

wtedy włożyła dziecko
do trumienki wyściełanej wawrzynem
miękko pachniały noce
akte okadzając się mirrą prężyła w transie
ciało
 
pokuta akte
 
przyszedł październik
i zasnęła
na gwoździach
 
27.09.2012r., Rz.


number of comments: 15 | rating: 21 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

monolog przez zamknięte drzwi

nocą w jej pokoju padał deszcz
potem deszcz zamienił się w sen
zimno. cisza pod powiekami
zły czas na reumatyzm
 
w Petersburgu zostawiłeś nasienie
a ja tak wierzyłam pocztówkom
odmawiałam szklanych pułapek
 
kogut zdechł
 
3.03.2013r., Rz.


number of comments: 12 | rating: 21 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 24 february 2013

dla niosących lęk

-  wychodzę. po co się oświadczał?
*
ujemna temperatura, powoli zamarzają palce
grzebię w twojej klatce piersiowej
szukam tego budzika
który tyka równo o trzeciej w nocy
przyzywa moje demony
*
- wychodzisz? tak wcześnie?
*
mój skarb, mój jedyny.
a gdzie serce twoje
 
odprowadził mnie do domu równo o północy
wiatr smagał nagie gałęzie
mój cień przyspieszał kroku
*
a widzisz
zapomniałam skórę zszyć z powrotem
dlatego się wyśnieżyłeś
 
to tak na dobranoc.
 
5.01.2013r., Rz.


number of comments: 10 | rating: 21 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 january 2013

najsmutniejszy dzień w roku

I
obudziły ją kałuże
 
masz gorzkie ciało
powiedziała
noc świętego Jana już blisko
 
ale ty deszczysz wciąż
deszczysz niespokojnie
powiedz która strona
przyśniła ci się
 
II
to typowe
czajnik nastawiam na siódmą piętnaście
jego syk wybudza cię z niedomówień
 
mała czarna
rozlana
nie podchodź
oparzysz
 
III
a gdyby tak połknąć zegar
 
nieprzyjemna to chwila
patrzeć jak ciemność przykleja się do oczu
 
mydliny na blacie
nie zmyłeś jej całej
 
IV
sochrani i spasi
kałuże do mnie mówią
 
tykanie minut w gardle
minuty za pół żalu
żal nieostry
w kadrze płacze
zestrzelony ptaszek
 
21.01.2013r., Rz.


number of comments: 16 | rating: 20 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 13 june 2013

kaleczysz

odeszłaś ostatniego deszczowego dnia
umierając w kałużach na białaczkę
nie było mnie przy tym
 
nie nakarmiłaś psa
głodny pies
wyłącz światło
wyciągasz rękę która nie karmi
głodny pies
nie włączaj światła
 
nie włączaj światła
 
w snach jesteś wyraźniejsza
 
daj psu zdechnąć
niech nie wącha już dłoni
nie włączaj światła
bo pies
głodny
 
ciągle widzę twoją twarz w tym autobusie
którym miałaś już nigdy nie wrócić
kilkaset kilometrów rozstąpiło się niczym
morze czerwone i zaszło mgłą
miejsce dla widm i psów które mają jeszcze
nadzieję
 
nie włączaj światła
 
13.06.2013r., Rz., noc


number of comments: 6 | rating: 19 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 may 2013

w połowie maja na smyczy

padało. prosto w moje urodziny –
 
szłam chwiejnym krokiem
licząc dziury w chodnikach.
miałam zapamiętać te miejsca
 
ponoć chodzę we śnie
bardzo niepewnie
 
czołgam się pod rynnę
w stronę kałuż czołgam się
chłepcę jak Lete
zapomnij.
 
zapomnij.
zapomnij dookoła wszyscy wrzeszczą
o tym zapominaniu, poprawiają łańcuch
 
odprowadzę cię do domu, mówi jeden z nich
spokojnie – nie zrobię ci krzywdy
 
krzywdy. krzywdy.

krzywdy
 
moje oczy wybuchają w porannym deszczu.
 
27.05.2013r., Rz.


number of comments: 10 | rating: 19 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 3 may 2013

modlitwa na widokówce z gruzji

przedłużyła mi się starość
odkąd przestałam liczyć
barany przed snem

głuche są i śmierdzą

mam rozdwojone końcówki włosów
nie chcę do lekarza
nie chcę umierać

tak samo jak inni

3.05.2013r., Rz.


number of comments: 9 | rating: 18 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 january 2013

po której stronie śnimy

ten śnieg spadł nagle. mamie przybyło siwych włosów.
bałam się, że nie udźwignie. nawet firanki rozchylają się same.
masz, córciu, imieniny tego dnia, kiedy strzelali nam w plecy
a wrześniowe słońce oblizywało rany. a teraz zamykasz oczy
bo ciężkie.
 
powiedziałaś mi jeszcze, że trzeba je otwierać szeroko
na oścież, do ludzi. bo ludzie mają twarde skorupy na sercach
ale śnieg się topi, więc muszą być gorące.
 
krzyczą mi do uszu. przecież nie ogłuchłam. ja tylko wyszukuję dialekty.
 
córciu,
to takie nieprzerzucone mosty
między brzegami
o które nie udało się zahaczyć
przed przypływem.
 
4.01.2013r., Rz., noc


number of comments: 7 | rating: 18 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 november 2013

opowieść o jabłku

jesteśmy jak dwie połówki jabłka
obrane ze skóry i nasienia
przecięte wpół

nie dane nam będzie nigdy
spłodzić razem dzieci
ktoś inny zje serca
wysączy krew

wszystkie chwile które próbowałyśmy kraść
słońcu i chmurom
obcałowywane przez deszcz

rozłączy nas
przetnie wpół
schrupie

i na koniec powie, że było kwaśne i smutne

17.10.2013r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 18 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 26 september 2013

sen któryś tam z kolei

a gdybyś tak zobaczyła te martwe ptaki 
które spadały jeszcze wczoraj
 
zobaczyła i uwierzyła
że są bardziej prawdziwe
niż ty


29.04.2013r., Rz.


number of comments: 8 | rating: 17 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 14 september 2012

haiku do kołyski

schnie kołysanka
noc rozlana na niebie
miękki sen dzieci


22.08.2011r., Rz.


number of comments: 8 | rating: 17 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 january 2013

pod poduszką

przed snem powtarzam sobie jej śmierć by zapamiętać szczegóły
nabrała wody w usta ale wody było za dużo i umarła
powodem była nieprzyswajalność kolorów tylko dlaczego 
twarz wciąż w kałuży zapłakała się na amen to nieistotne wykreślić
wypadł mi wczoraj ostatni ząb to zły znak
 
przyjdą inne świty
ptaki uspokoją
 
jeden z nich chciał wydziobać mi oko
za wiele ponoć widziałam tej feralnej nocy
 
a potem przez las goniły mnie cienie
śpiewając o brudnych przeklętych zakończeniach
 
I
ona powoli odmarza
poprawiam poduszkę
kolejny ząb na przetarg
 
II
spójrz jak spokojnie położyli jej na powiekach
monety spójrz jak się uśmiecha
naszytym uczuciem poniewczasie
 
III
mam śpiewać razem z nimi
nie oglądać się za siebie
 
odpłacz się ode mnie
dam ci swoje oczy
 
*
 
między snem a snem kolejne kałuże
 
 
29.01.2013r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 17 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 september 2012

mit o dwóch pojedynczych

utknęłam. wydawało się, że kolejka będzie maleć
ale ty zasłaniasz się mimozami
w pierwszym szeregu twoje upiorne zęby
(trzeba zwracać uwagę na zęby,
kiedy zaczynają się śnić, myślę intensywnie
o dziąsłach; to bardzo bezpieczny temat).

gwoli uściślenia moje serce cię przedawkowało
stajesz w drzwiach (to przerażające, te omamy)
i pytasz ile razy liczyłam barany przed snem

barany są głupie, nie chcą dać się zliczyć
skaczą jak w amoku i plączą mi włosy

a przecież zapuszczałam, do samego piekła
żebyś wyszła na ludzi, trzymając się grubego warkocza

przepraszam, znowu gwoli uściślenia
pewnego dnia burza, dawno dawno dni temu
odcięła mnie od myślenia, gromnica spaliła go do skóry
bo oglądałam się za siebie, czy wracasz
czy na pewno słyszysz jak śpiewam

pobrzękując na swych marsjaszowych strunach
popękane dźwięki przebudzenia, suchy pęk włosów został
w twojej dłoni a ty po drugiej stronie
patrzysz jak usychają mimozy


12.09.2012r., Rz.


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 24 april 2015

pio

nosi w sobie gwoździe
ślady po ukąszeniach boga
 
nie wie jeszcze że cuda zmartwychwstają
w osamotnieniu
 
 
24.04.15r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 16 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2012

gdzie pogrzebano psa? II

mówisz
prawda w oczy kole

mówisz
ślina mu cieknie czerwona*
w każdym niespokojnym śnie

tylko dlaczego wyją do księżyca

a z twoich ust sypią się krzyże

29.09.2012r., Rz.

*J. Kaczmarski


number of comments: 8 | rating: 16 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 13 june 2013

epilog. ewangelia dla prostaków

jestem mokra od historii
którą mi zadaliście
czytuję o śniętych słońcach na
tablicach majów
przypominających że we krwi
też można utonąć

13.06.2013r., Rz., noc


number of comments: 9 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 july 2013

portret matki w lipcu

a wiesz, widzę cię
uśmiechniętą
ze śniegiem na zmęczonych
włosach
 
siedzisz w kuchni
odmawiając różaniec
 
ciche sikorki przysiadają na parapecie
liczą twoje zmarszczki
 
a ty
zamykasz oczy
udajesz
że umarłaś
 
wtedy odlatują spłoszone
 
marszczysz brwi
znowu nie przyjechała do domu
znowu zapomniała
znowu
 
9.07.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 13 april 2013

hiobowe wieści

kiedy z oczu wypadła mu pierwsza łza
budowali na dole arkę by ustrzec się przed potopem
ten błysk w zwężonych źrenicach nie brzmi dobrze
bo może spłonąć ci dom
a żona wyschnie na białej pościeli
do kości – i kto wtedy przeprosi za potłuczone
filiżanki kawy
 
niedopita
taką mam w pamięci
 
13.04.2013r., Rz.


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 7 november 2013

ugryź rewers

robaczywe myśli w tym jabłku
sprzedaję
kolejnym adamom

niech wierzą
że raj nie ma żadnych granic
czasowych

6.11.2013r., Rz.


number of comments: 12 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 april 2013

kartkując przelotne samotności

a może byśmy tak zamilkli
na papierowo
zima stopniała z pierwszym drozdem
czas mchu i wiosennej wilgoci
 
a może byśmy tak oślepli
każde z nas w swoją stronę
 
nie po to by coś zmienić
nie po to by czemuś zaufać
 
po  prostu tak na moment zrobić wdech
 
12.04.2013r., Rz.


number of comments: 9 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 15 april 2013

to se ne vrati

na dnie czeskiego snu
leży maleńki kłębuszek
z przerwaną nutą na zębach
 
przełknął siniaki
jest teraz bardziej odporny
 
ale patrzcie na niego
jak się zwija
jak cierpi w milczeniu
 
bo przecież już za duży na kołysanki
 
22.02.2013r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 april 2013

odbicia

i nim się ktokolwiek zorientował
staliśmy się jego własnością*
 
nie pamiętam skąd znam twoje imię
być może sama je wymyśliłam
siedzisz więc wszechmocny na parapecie
zaglądasz mi w oczy
a tam deszcz którym płakałam jeszcze
wczoraj każda kropla wyraźna
 
stań się
szept
stężenie buntu we krwi
przekracza śmiertelne normy
 
jeśliś miłością jest i sprawiedliwością
wytłumacz mi wschody i zachody
za okratowanymi oknami w pokoju
z którego nie mogę się wydostać                
mimo że krzyczę kiedy znowu
grasz w szachy nocą i przegrywasz –
 
lustra pękają i spomiędzy odłamków wyłażą
moje demony wślizgują się do snów
 
a ty rano sklejasz je z powrotem
i wracają wracają wracają
 

12.03.2013r., Rz.
 
*fragm. z filmu


number of comments: 6 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 september 2011

bajka o minotaurze

jako dziecko byłem raczej żydem. krótkie rzeczowe marzenia
numery psalmów i bogów których czasami zmyślałem dla zasady

potem poluzowało się niebo. spadło parę gwiazd i nieszczęść.
włożyli wór ciężki na głowę. stój. uważaj.

ktoś pewnie cię zapamięta.


mijały znaki i zdania
w tych komorach paru nas. mitycznych.

dziś czytają o mnie i świerszcze za oknem
skrzypią w bajkach
nie zawsze szczęśliwych


23.08.2010r., Rz.


number of comments: 19 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 september 2012

chodzę do góry nogami

Popatrz, nawet się nie rozchorowałaś
a świeciło słońce zanim umarł tata
kałuże wielkości ran
Nie współczułam, udawałam dorosłą
obojętność

bo dzieci przecież ufają
tutaj jak na złość ta prosta podłoga.

zmarnować tyle snu
niepotrzebnego balastu powiek
dam ci serce na pierogi

Jak tylko otworzę oczy.

4.05.2012r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 30 september 2012

balladka o śmiercioszkach II

lustereczko powiedz przecie
czemuś kurwa pękło

przecież się nie da tak od razu
ze snu w sen
ze śmierci w śmierć

po odłamkach serca

kaleczą

30.09.2012r., Rz., noc


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 august 2013

erotyk somnofilistyczny

kiedy zamykam oczy
(trzecia dwadzieścia trzy i otwarte okno –
zaproszenie dla ciem)
i nie pamiętam
 
dlaczego książę Myszkin pokochał tę całą Nastazję
za dnia ślepniemy wszyscy jednakowo
nie ma szansy na indywidualną pomyłkę
 
Rogożyn mi szepcze na ucho
wspomnienie obrazu z przedpokoju
ciemny korytarz
włosy
aż  do ziemi
wyzwolenie dla niepokornych lunatyków
 
kiedy otwieram oczy (szczęśliwi czasu nie liczą)
krew ostyga powoli pod zaśnieżonym księżycem
szczękasz zębami  - błędne koło
 
ja też mogłam w to wierzyć
a nie chcę
 
19.08.2013r., Rz., noc


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 may 2012

uśpić psa

nic to
jeden język mniej
będzie obśliniać
 
na parapecie strzykawka
 
moja i twoja
nadzieja
 
7.05.2012r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 april 2012

do fotografii dziewczynki z kotem


na tym to polega
żeby nie patrzeć w oczy
 
bo tam tyle ufności
 
nie każdy udźwignie
kota
 
 
19.03.2012r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 14 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 november 2012

szabatowe dialogi

oto mój sam środek pokuty
odmówiłam składania zeznań w formie krzyża
potępiają. ich prawo. klątwa nie trwa wiecznie
chyba że zabiją baranka i poleją głowę krwią.
 
czerwone zasłony
na czerwoną głowę
odwróć wzrok od ognia
bo się posikasz w nocy
 
a mama mówiła. nie słuchałam.
kapcie. drepcę po zimnych pokojach
a tam wszędzie lustra
zasłonięte stoją
 
anioł nie przyjdzie, dziadka wzięli wczoraj
to taka tragedia, niezapisana
nie ściągaj tych prześcieradeł
 
i tak stoję na chwałę przedwiecznemu
roztrwoniłam kroki do końca szabatu
więc stoję, ściskam uda
 
*
był przeciąg. obnażył odbicia
w kałużę siebie wpaść
przez przypadek. to sen twardy.
najtwardszy.
 
zaczęli liczyć.
cud, że umarłam.
 
21.11.12r., Rz.


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 february 2012

we śnie pszczół

kwiatów czerń. na czubkach palców zostały jeszcze nieprzeczytane
wersety z biblii matkę boli głowa. dziecko, podaj mi wody
tak bardzo chce mi się pić. zrobiło się zimno

kiedy zamknęłam oczy

*

podnoszę książkę. pusta. niema.

*

kiedyś stał tu dom matka uśmiechnięta
przesadzałyśmy kwiaty w ogrodzie. siostry śpiewały
do słońca białe koszule i włosy koloru ciepłej czekolady

a teraz doniczki zawzięcie milczą.
niewyczerpane stało się wyczerpane

idzie zima, więc jaskółki śpieszą na odległe południe.

*

deszcz w oczach matki. noc.

9.02.2012r., Rz.


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 november 2012

niezmywalne

ponoć kiedy byłam mała wpadłam do studni
mama mi opowiadała na dobranoc
widzę dusze przychodzą pulsują
sypią mak na oczy
 
teraz jestem wysoka
i mam spełnione spojrzenie
 
mama często dzwoni
pyta czy nie wiem, czemu nie ma w spiżarni
maku bo przecież wigilia jak to bez kutii
 
głaszczę telefon
mamo nie wiem kiedy wrócę
nic stamtąd nie brałam
śpij spokojnie

śni się jej ta studnia bo kiedy spada
nie słychać całego krzyku
ani głuchego odgłosu uderzenia
 
10.11.2012r., Rz.


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 september 2013

tylko echo wróci

budził ją odgłos wbijanych gwoździ 
pieczenie w nadgarstkach
 
kiedy otwieram oczy stajesz się widzialny
twój ból czytam w swoim języku
piję twoje zdrowie
ja – pijawka – przyssana do zranionej skóry
 
nie myśl sobie że byłaś jedyna
nie można wymodlić sobie wieczności
 
morze spokojne
widziałam ognie
zanim statek zatonął
tam odpłynęły kamienie
chusty
kielichy
słowa
 
ciszę którą śnię w środku nocy
rozgrzebuję palcami
 
szukam korzeni
 
23.07.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 october 2014

jestem ptakiem

jestem ptakiem, który wykluł się w twojej skórze
nie umiem latać, ani śpiewać

jesteś tym ptakiem we mnie
nie latasz
nie śpiewasz
wydziobujesz od środka
moje koszmary, żywiąc się nimi
żywiąc się wspomnieniami
które zatkały krwiobieg

jestem ptakiem
głodnym ptakim
zmęczonym ptakiem

twoje sny nie pozwalają mi spać
nie myśl że tak łatwo na nich żerować
ciężko się nasycić

jesteś ptakiem
martwym ptakiem
we mnie

1.06.14r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 october 2013

nie da się posklejać

próbowałam
spadały z nieba ciężkie
przejedzone ptaki

nie da się
widzisz

nie da się
nie da się
nie da się
szeptało echo

sypałam okruszki żeby wskazać drogę
trochę za późno
ptaki takie głodne

wcieram w blizny kolejny sen o tym
że kiedy już cię doganiam
w końcu się zatrzymujesz

10.10.2013r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

miesiąc maj. choroba

upłynęło parę miesięcy nim zdążyłam się przyzwyczaić
może to pomyłka może to nie miałam być ja
i ktoś przyjdzie wyjaśni - król
elfów ci się tylko przywidział
rankiem ból minie zapomnę że coś widziałam
a gorączka spadnie jak
mżawka w chłodnym majowym słońcu
*

przekuj dla mnie podkowy

15.05.2013r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 july 2012

nieśmiertelność


siedzimy tu
owinięci starymi datami
jak szalem
 
przypominając sobie
że nie wolno płakać
 
tych którym było zimno
zgasły lampki oliwne
 
zamykali oczy
jeden za drugim
tak pięknie zasnąć
po raz ostatni
 
bo później tylko piana z ust
 
mgłę spijaliśmy im z powiek
 
 
18.07.2012r., Rz., noc


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 november 2013

historia zakopana trzy metry pod ziemią

urodziłaś ją na cmentarzu
tam gdzie spotykałaś się ze zmarłymi
mówiąc nie stać mnie na znicze
niechże przynajmniej
lżejszą mi będzie
niż Niemcy wrzucający granaty przez okno
 
ciężar zapominanych imion
nazwiska spłoszone przez wiatr
który chciał śpiewać kołysanki o utajonych grobach
 
z takich się nie zmartwychwstaje przecież
 
można co najwyżej napluć trzy razy przez ramię
odpukać w niemalowane drewno
wiedźmy się rodzą w popiele
jak śnięte gruszki
 
jak długo przegryzała ci pępowinę
łzami brudniejszymi od wojny
głodu
strachu
 
babciu?
 
19.09.2013r., Rz.


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 september 2012

tam gdzie nie pali się światło

nawet piekło ma swoich bohaterów*

małe kroki zmuszają do refleksji
piję cierpkie wino w słonecznej Italii
gdzie nawet bogowie mają nieświeży oddech

przedstawię wam zatem podmiot liryczny
stała przy kontenerze szukając jedzenia
dzień wcześniej matka kazała poronić
bo niegodziwością jest łgać o rzekomym zwiastowaniu

po prostu miałem do niej słabość szeptał
trwożliwie ojciec pluła smoczymi zębami
przeklęta

jak wynagrodzisz jej bezsenne noce
lęk przed misiami bez uszu
łatwiej kiedy nie słychać krzyków

tak więc katastrofizm w pigułkach
łykała
by zasnąć spokojnie
mamusiu kroki ucichły
cienie nie kąsają jak wczoraj
przedwczoraj i zawsze

mamusiu przytul
tak zimno w tej piwnicy


28.09.2012r., Rz.

*zaczerpnięte z filmu "Ninth gate"


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 november 2011

krajobraz drewniany

mój ojciec nigdy nie przeczytał pisma świętego
a póki plagi nawiedzały jego żołądek mówił nieco ciszej
 
chryzantemy dojrzały. obok imienia pojawił się
znicz.  nie obgryzaj paznokci, justynko
teraz niebo będzie nieco cięższe wyprostuj więc kark
 
mój ojciec tak niewiele mówił. a zęby miał twarde i życiowe.
przeszło czterdzieści lat udowadniał sobie potęgę niemieckiego słownictwa.
 
aż tu nagle przez drzwi weszła tak chamsko z zapalonym papierosem
i wszystko stało się wytłumaczalne. i życie miało mieć inny bieg.
dzieci według późniejszych metryk.
 
nocami siwiejemy samotnie do pustego płaczu otwartej biblii
 
 
21.11.2011r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

a pies szczeka

zęby umyte?
umyte

babcia zagląda do mojego snu
miałaś się za mnie modlić
zamiast tego wypatrujesz jaskółek
zgaszone światło nie zagwarantuje
dobrej nocy

milczymy tak sobie
na przemian

nie zgrzytaj zębami
bo ci zardzewieją

15.05.2013r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 february 2013

szach-maat

zważyłam twoje serce obliczenia wciąż nie takie jak trzeba
nie mam wprawy jeszcze w zadawaniu sprawiedliwości
po prostu nie żyje już nikt kto mógłby ci wybaczyć
przy kim zamykając oczy krzyknęłabym na całe gardło
winny
niewinny
uniewinniony
 
a tym piórem spiszę twoje ostatnie słowa
bo do czego innego miałoby służyć
 
19.02.2013r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 15 april 2013

polowanie*

kryj się brudny szczeniaku
śledzi cię mój długopis
do zatwierdzania zniknięć na czarno-białych
fotografiach
kryj się przed moim wzrokiem
 
inaczej sparzysz się
spalisz się
a z tego popiołu
oprócz kolejnej pieśni
nie wyrośnie już nic
 
15.04.2013r., Rz.
 
*nawiązując do piosenki W. Wysockiego  "Охота на волков"


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 february 2013

Krzyk

I
napiętnowano mnie aureolą
teraz próbuję z niej spaść
gryzie – suka – na pusty żołądek
 
jestem tylko odłamkiem lodu
wpadam do ludzkich oczu
pokazując im prawdę, nic więcej
a oni
że drugoplanowi, muszą mścić się podle
wyciągają różańce
wyciągają ręce
ciągle jestem potrzebny
mimo swego heretyckiego podejścia
 
II
Zmęczenie.
Bezsenność.
Oto moja dzienna dawka emocji.
Może gdyby mnie wtedy Breguel nie uchwycił
wpadającego do morza, byłoby mi łatwiej,
a tak? Siąść tylko i drzeć włosy z głowy.
Jestem taki do niczego, aż chce się krzyczeć,
przekrzyczeć wszystkie krzyki,
wszystkie burze, wszystkich bogów,
jednym głosem.
 
Obok przechodził Munch.
Ja wcale
nie chciałem ocaleć.
 
 
20.03.2012r., Rz.


number of comments: 9 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 may 2012

bez motyli

tacy byliśmy młodzi
pozbawieni kłopotów chorób
i śmiertelnych pytań

a teraz podmuch wiatru
wywiera presję

gnąc się w stronę dużych liczb
tłustych dat -

bez motyli

kołysanki śpiewały nam świerszcze
nie ćmy przypalające sobie skrzydełka
na płonących zapałkach

dym był zaś czarodziejski a nie rakotwórczy

25.05.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 december 2014

*** (wypłakałam już z siebie wszystkie wiersze o tobie...)

wypłakałam już z siebie wszystkie wiersze o tobie
czas zamknąć zardzewiałą furtkę
zaspawać czasem miejsca przez które
cień mógłby się jeszcze prześlizgnąć
 
albo sklecić z paru kłótni koktajl Mołotowa
i patrzeć jak dogorywasz
w miejscu gdzie miałaś swój nędzny nagrobek
 
a kiedy będę odchodzić w stronę wschodzącego słońca
nie mów że się oparzę
albo że nie dojdę i umrę w połowie drogi
 
wypłakałam z siebie wszystkie wiersze o tobie
wszystkie sny o tobie wydrapałam z oczu
 
oparzę się i umrę z uśmiechem na ustach
 
3.03.2014r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 august 2011

dobranocnie

z dwóch wersów można
upleść wiersz
resztę bym wypuściła
niech się popasie na świeżym powietrzu
nabierze znaczeń
lub
wody w usta do kolejnego
wtorku

resztę zagryzą tłuste motyle
nie krowy

na dobranoc.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 14 march 2012

sen człowieka uczciwego

teraz firanki mają sens
nie widać dokładnie pogody
dzielę rybę nie wyczuwam ości
a ona śpiewa do mnie
z talerza
przecięta wpół
 
dzisiaj pierwszy maja
firanki na straży
może choć na chwilę zdołam
zamknąć oczy
 
14.03.2012r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 24 october 2013

złudy, ułudy

Za siódmą górą, za siódmą rzeką
Nie ma żadnego człowieka.
Są tylko baśnie - te najsmutniejsze
Ubieram właśnie w swe wiersze.


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 august 2013

Legenda o kotach

Moje wspomnienia są pełne śniegu;
przez otwarte okno śledzę uważnie, czy tamta historia aby na pewno
już się zdarzyła i została na zawsze zapieczętowana w zamarzniętej ziemi.
Nie okaże się ponowną rzeczywistością.
 
Piwnice okaleczone paznokciami.
Ciała pozbawione smaku i zapachu.
Mama była zbyt słaba, nie dała mi wyboru.
Przecież.
 
Sen jeden, powtarza się od lat czterdziestych –
 
jestem kotem, którego lśniące futro jeży się. Przerażenie.
Ja też głodna. Ja też jeszcze jeden dzień
chcę żyć. Stracę rozum po prawie trzech latach.
Wyć będę głośno, ale tego nie usłyszycie.
 
Strach. Budzić się? Czy zasnąć?
Które z nich jest teraźniejszą prawdą?
Boję się. Boisz się. Boją się.
Bała się.
 
Być może padlina nie powinna zmartwychwstać.
 
W tym śnie jestem jadalna nawet po śmierci.
I niekoniecznie przebudzenie.
 
18.08.2013r., Rz.
(tekst dot. obrony Leningradu)


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 july 2013

dokąd prowadzi droga

stoi na skrzyżowaniu
tam gdzie kończą się światy
słońce wybija południe
 
długo patrzy na ten krzyż co miał
nas rozgrzeszyć
patrzy, mruży oczy
 
szepce coś o kamieniach
 
wolności
 
15.07.2013r.,Rz.


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 september 2011

najprościej

a ty jak wyglądasz, kiedy śpisz?

otwieram usta,
sypię motylami
na szczęście


17.08.2011r., Jawornik Polski


number of comments: 21 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2012

gdzie pogrzebano psa? I

szepczę ci kołysankę
prosto w naburmuszone ucho
udajesz sen twardy i odporny
na moje ciężkie pytajniki
 
a widzisz
chcę wiedzieć
pod którym drzewem
o której godzinie
spieniona ślina na języku
i podrygujące kończyny
 
skłoniły cię do łopatologii
 
29.09.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 april 2013

zaklinanie

zamknij swoje zmęczone oczy
prześpij swój ból
swój głos*
 
połykam samotność
w starannie odmierzonych dawkach

pozwalają śnić samej
oddychać samej
i samej patrzeć na ścierające się
godziny

a teraz zegarek ogłuchł

nawet śmierć przypieczętowana kawałkiem
papieru nosi jej imię
takie brzydkie i chude

rankiem zwykle
wymiotuję
i cień
w starannie odmierzonych dawkach


5.02.2013r., Rz.
 
 
*fragm. jakiejś skandynawskiej modlitwy szamańskiej


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 may 2012

kamieniem


jak nazwać dziecko którego nikt nigdy nie zobaczy
opiera się o ścianę krok w drugą stronę
jutro zasypią nas śniegiem
i będzie dużo łez dużo głodu
 
nie pamiętasz weroniko chustę ci czystą
przygotowano i owinięto nad ranem
 
gdzieś tam widać czyste niebo i maźnięte na niebie obłoki
 
leżę zwinięta w kłębek
podłoga jest twarda
nie rozumie krwi
 
ciepło w kołysce zamyka cicho oczy
 
25.04.2012r., balkon, Rz.


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 may 2013

spowiedź zniczy

tak lekka
jak ćma

której przypalałam
skrzydełka

2.05.2013r.,Rz.


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 1 october 2011

wiersz do wypicia duszkiem

ten wiersz nie jest do pisania rzewnych melodii
przy lampce wina ani do umierania
nazbyt płaczliwego w szczegółach
 
ten wiersz posiada cztery puste kąty
a w kątach lustra w których ciągle widzę
jej twarz
 
trzeba go wypić duszkiem jak wódkę
z zamkniętymi oczami
                                 żeby mniej bolało
 
 
1.10.2011r., Rz.


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 november 2013

zaduszki

wspominam dziadka
który zobaczył piekło
wcześniej niż ja

znicze zmierzchają przy trzecim
kogucim pianiu

1.11.2013r., Rz.
 
 
http://www.youtube.com/watch?v=zkyCdz34iJ8
Tak na dzisiaj.


number of comments: 1 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 june 2013

Listy bezdomne II

całaś umazana w sadzy
więc jednak kot miał więcej żyć
ale się do nich nie przyznał
 
przyrzeknij na matkę boską z komunijnego
medalika że nie odejdziesz już tak daleko
 
sprzedany
 
nie dajesz mi wyboru
poprawiam kaganiec
węzeł gordyjski zamiast języka
 
wyschnięte paprotki podlane moją ORh-
może zdążą zmartwychwstać do twojego
powrotu
 
czujna obserwacja drzwi
takie małe te okna
takie ciasne
 
i sufit
zbyt niski
na moje szaleństwo
 
wczoraj widziałam wschód słońca
a gdy otworzyłam oczy
zamiast paprotek maki od ciebie
dojrzały
 
moja krew
tak by powiedział dziadek
ale nie żyje
 
28.06.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 september 2012

budzik

jesień chodzi w skórkowych butach
widziałam ją wczoraj, dzisiaj
nawet w nocy, gdy wyciskam
ostatki atramentu z posiniaczonych chmur
żeby napisać o ludziach głodnych, jak przenośnie

ona otwiera parasol, nie pokazuje twarzy
całej w zmarszczkach
słyszę tylko jednostajne
stuk stuk
chlup chlup

tyk
tyk
tyk
ogląda się za siebie i rzuca pajęcze nitki

a ja na ślepo próbuję sznurować pourywane fragmenty
klęcząc w zimnej kałuży

28.09.2012r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 1 october 2012

Kirke przypomina sobie

uciekłeś
gwiazdy mi powiedziały
świeciły mocniej niż zwykle
aż rozbolały oczy

uciekłeś
morze zmyło ślady
wraz z ostatnim pożegnaniem

*
Kirke śni sny niespokojne
z otwartymi oczami. Jej brzuch wypełniają
nieświeże ryby i jakiś prorok. Kirke
ma mdłości. Wypluć go? Nonsens.

*
Kirke wraca do tkania i rzucania
złych uroków. Zaczęła od kota.
Kot wydrapał jej oczy.

Na ślepo próbuje zmartwychwstać.

*
Kirke odkrywa, że jest niewidzialna.
Może dlatego, gdyż sama nie widzi.
Ze zszytych oczodołów cieknie tęsknota
za Odyseuszem. Bo wypluła proroka
i nie wie, jakie nadać mu imię.

Prorok śpi. Uduszony.

Kirke szuka oczu.


1.10.2012r., Rz., noc


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 6 august 2011

poparzenia

ostatni car rosji długo nie mógł uwierzyć
że jego krew ma taki sam kolor jak krew mużyków czy kupców

potem rozgrzeszenie powaliło go na kolana
wróciły stare bajki i słońce oślepiło na lat
kilkadziesiąt

krótkowzroczni z daleka nie widzieli wszystkich
nazwisk na tablicach

nie wierzą do dziś
pełni blizn i bólu że tak nagle
bez żadnej podpowiedzi
minął czas


6.06.2011r.


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 30 september 2011

kalectwo (3)

przyszłam tutaj
zostawić ci tylko
trochę więcej
milczenia

i wtedy wrony
odleciały z krzykiem



30.09.2011r., Rz.


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 november 2011

światłoczuła

teraz kiedy palce wygarnęły mi całą moją nieprawość
zamykam oczy bo słońce nie jest tak sprawiedliwe
jak myślałam do tej pory
 
kocha
            nie kocha
kocha
            nie kocha
 
ot skończyły się skrzydełka entemu szczęściu
zużyte motyle zjadam na kolację
nie parzą tak w oczy jak moje odbicie
 
w wodzie
 
 
4.11.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 june 2013

Listy bezdomne I

nie wierzcie zegarom
wbiła mi długopis w żebro
kot był nieświeży
 
atrament ścieka mi po skórze
wącham maki
dopiero teraz zaczyna mieć to sens
 
Ofelio
śpisz z zamkniętymi oczami
 
zanim
burza
wykrwawię się
trafię w każdy nieoznaczony dom
wywęszę swój zapach
przejdę jak czarny anioł
któremu zostało tylko odliczanie
czasu do końca melodyjki w pozytywce
 
bójcie się
to ten koniec świata
w który się nie wierzy
 
bójcie się
krzyczcie
nie oddamy swych pierworodnych
 
przebiła mi bok
głupim długopisem
 
28.06.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 october 2012

печальная колыбельная

засыпай уже, сыночек
это ласковая ночь
на щеку упал листочек
все кошмары уйдут прочь

а во сне увидишь друга
и цветы покрасишь с ним
словно маленькие чуда
в своих руках спрятишь ты

звезды тихо споют песню
с нами вместе, сынок мой
на концах твоих ресничек
ты найдешь искренний сон

будет он похож на звуки
те которые любишь
кроме смерти и разлуки
души с детства там встретишь

только бы закрыл ты глазки
все узнаешь все поймешь
спрячу всех зеркал я сказки
спи спокойно... там умрешь


number of comments: 20 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 september 2015

ludzie toną po cichu

utopiła się w deszczu
tak przeczytałam
spojrzała w niebo
krzykiem
chciała wskrzesić pioruny
lecz nabrała wody w usta

nie dane jej było zakląć
siły pierwotnej
utopiła się w ciszy
w biały dzień
pomiędzy przechodniami
na skrzyżowaniu ulic

jej cień odrysowali na asfalcie
cień pływał sennie w kałużach
nie chciał dać się złapać
wolny
spłynął do ścieku

i tak znikła bez śladu
wciąż czytam
o deszczu
wiatr błądzi po ścianach

słyszę krople wody za oknem

one też próbują mnie zabić

23.07.2015r., Rz.


number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 december 2011

oko w mydelniczce

stasio bardzo lubił podglądać starsze koleżanki
póki nie umarła siostra pod prysznicem
miał dylemat – wstawać przed wschodem czy zachodem słońca
trumienka nigdy nie zmieniała kształtu ani częstotliwości bólu
 
pewnego dnia myjąc zęby wypadło mu oko
i twarz inną i prawdziwszą ujrzał wtedy w lustrze
przyszły mu na święta życzenia pełne śrutu
matka dowiedziała się że nie śpi i czuwa księżyc przestał milczeć
powiedziała twardo
lecz sen był głucho zakopany w ziemi
 
nagie kończyny ściskały jelita marsjasza
śpiewała siostrzyczka kołysanki nocą.
 
stasio bardzo chciał zapomnieć że kobiety płaczą.
 
 
10.12.2011r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 9 december 2011

lubię takie ropiejące nuty

w twoim zeszycie widzę stare rysunki mamy
zbierała kwiaty i suszyła je na najwyższej półce
niżej miała poskładane lusterka bała się o te lata nieszczęść
czy wyrzeczeń, bo kiedy w nie patrzyła

spoglądała na smutną twarz, a na niej odbite siniaki
po kolejnym koszmarze

tak, wiem, że się bałaś. tu są chusteczki.
popatrz na listy. daty dawno wyschły.


on nie wróci. zły pan, niedobry pan.

wieczorami puste butelki
mówił coś zaginionych owieczkach przecież cztery kroki stąd
jest rzeźnia

tam zawsze śpiewają na jutrznię. z tasakami w dłoniach.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 30 september 2012

balladka o śmiercioszkach I

umarłam się
w samo południe
pociągając za sznurek
 
 
30.09.2012r., Rz., noc


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 31 january 2012

weneckie okna

spłynęłaś wraz z krwią i deszczem
szkło mówiło wieloma językami kiedy widziałam już dno
milcząca godzina. snujemy się po wodzie. bez butów.
nasze odbicia symulują piotrowe zwątpienie.

a teraz słowa walą się jak domino
obiecałaś mi sny pełne tłustych krów
sny zamknięte w twoim podbrzuszu trawię niczym głodna pajęczyca

popatrz, tak kończą się nasze światy
jedne nieprawdopodobniejsze od drugich
kiedy otworzę oczy, będzie znów padał deszcz

a przez okna tęsknić będą nasze dzieci


28.01.2012r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 april 2014

patrząc w swój grób

wykopali go z dnia na dzień
jakby spieszno im było odejść od mojego zdziwienia
co z tego że powiem
halo panowie ja jeszcze żyję
nie zamierzam się tam wprowadzać

oni wiedzą
nim przyjdzie wiosna
śmierć przyjdzie na czworakach jak pies
obwącha
poliże mnie po ręce
i rzuci się do szyi

zatoczę się
upadnę w ten dół
bez krzyku

nie zdążę nawet się wytłumaczyć
że ta śmierć była zmyślona

wiersze wykopią
ciało przemoknie
stuletnim deszczem

a matka moja
głośno zawoła
że Bóg się zemści

3.03.2014r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 may 2014

powrót do kraju

Chopinowi 
za Nokturn op. 9, nr 1, b-moll

 
 
płyniemy w połatanej łodzi
po kolejnych nokturnach
do kraju
co jeśli

zdołamy dopłynąć do brzegu

co jeśli wyjdziemy cali i zdrowi
bez ani jednej śmierci na pokładzie
jak to będzie wyglądać
czym przywitają nas w kraju
to już nie będzie to samo
zarzucą nam hańbę i zdradę
i podziurawią nam serca
powrotnymi biletami

a odchodząc precz zrozumiemy
symbole muszą być martwe

5.04.2014r., Rz.


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 october 2011

pajęczyna

są anioły którym nie wolno wierzyć
w zasadzie para skrzydeł nic więcej
one pilnują niemych księżniczek
opatentowały nowy system cierpliwości

daleko od piór trzeciego świata

poznaj mnie ja jestem tą ciszą
którą brukowałaś swe zasrane piekło


są anioły którym nie wolno spać
zbyt wiele razy budziły się w połowie drogi

do domu


11.10.2011r., Rz.


number of comments: 43 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 7 october 2014

*** (chciałam zaludnić nieco swoje życie...)

chciałam zaludnić nieco swoje życie
długopis się jednak wypisał
mama zaś mówiła
nie wymyślaj sobie przyjaciół
poszukaj serc które biją równie głośno jak twoje

tak oto wypluło mnie morze
mrucząc pod nosem przekleństwa
miałam przecież tak smacznie nie przeżyć

bo gdzieś nad taflą wyrosło drzewo
a z drzewa słońce
i słońce pękło
z pęknięć tych wylały się słodkie sny
o lepszym życiu

na tyle piękne bym im uwierzyła

 22.05.2014r.,Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 january 2014

bajka o gniewie (negatywy)

posadziłam włosy w ziemi
może wyrośnie lina
żeby wspiąć się na wieżę
i zostać tam
do usranej śmierci
samotnie paląc
zachodzące listy
 
24.01.2013r., Rz.


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 october 2011

moskwa – berlin – rio de janeiro

życie w takim miejscu wymaga koncentracji
spuść je z oka a wielbłąd i stado tłustych krów przejdą
przed twoim nosem w ucho
igielne którym cerujesz swoją
rzeczywistość.

to wszystko czym chciałam tu płakać,
jutro przyjdzie poważniejszy wiersz
i będzie załatany na cztery spusty.

teraz
jedz jabłuszko póki gorące
sumienie nie wypali ci pestek na czole.


uważaj pod nogami zabliźniło się człowieczeństwo.
patrz w serca pod wiatr i na oślep. za każdym razem w innym języku.
do utraty duszy.


18.08.2011r.


number of comments: 22 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 may 2013

что-то просыхает

- Столько у тебя цветов, Оля! Точно сад пришел в комнату.
- Я люблю цветы. Мне кажется, они дольше и бережнее умеют хранить свет солнца.
«Песнь о жизни» Ольга Матюшина
 
смотри вниманительно на людей 
у которых красные усталые глаза
скрываются в темных углах
слушая Брамса
нет у них спичек
зажигалок
 
продают мимозы
тихо бесшумно
боясь уколов роз или колыбельных
маковых красавиц
кто разбудит спящего
сном тяжелом сном несчастливом
 
бессонницы
в угрюмых гробах своих кровати
по ночам держат в руках
молчающие
лилии
 
5.05.2013r., Rz.


number of comments: 18 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 8 december 2011

miało być haiku

czy teraz już mnie kochasz?

wygrało najbardziej trzeźwe
sumienie. paprotki usychały
z tęsknoty za wodą

którą chciałam zmyć wczoraj
twoją twarz z mojej.

niestety w niemalowane
nie każdy odpukuje


7.11.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 15 september 2011

józef myśli na dnie pustej studni

a co jeśli wrócą
ci ze słońcem na sznurku
 
józef szare ma myśli i głębsze
cienie pod oczami
 
to mu dodaje tajemniczości i tragizmu
 
uwolnijcie mnie odbija się
od przerośniętych echem ścian
uwolnijcie na boga bracia moi
 
dnia siódmego przyszedł we śnie kain
i pozarzynał wszystkie krowy w ofierze
wszechmocnemu
 
a potem obudził go głód
 
 
15.09.2011r., Rz.


number of comments: 14 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 september 2011

haiku o Bastet

zielone oko
lewy pazur zahacza
o egipski sen


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 october 2011

był sobie świat

pospadały z oczu wszystkie cegły
grubą nić przecięłaś dwa dni temu
a labirynt ogromny
zostałam w nim sama
 
gdzieś między liśćmi znajduję
gitarę i zeszyt
oddałaś duszę
 
diabłu który czyta każdą twoją łzę zachłystując się
własnym sumieniem
 
dość moja droga te wiersze są jakże obce
w każdym z nich o krok bliżej przeszłości
zapalniczka zacięła się
przestała mnie słuchać
 
ciche pętelki słów zawiązuję na każdym śnie
pismem węzełkowym
wiem że przeczytasz
 
oślepła z zimna
madonno
 
 
25.10.2011r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 may 2012

szept zza przedmurza

Jeśli spotkasz śpiącego niewolnika, nie budź go. Może śni o wolności.
~ Władysław Grzeszczyk
 
pierwsza noc czuwania
 
wszedł do pustego pomieszczenia tam gdzie
stare światło
już zastygło w przerażeniu
pozwoli czy każe go nabić na pal
ręce trzęsą się w przerażeniu ryba nie zbawi
to chyba była pomyłka
 
jeśli straż zauważy ślady na śniegu
nie będzie ucieczki
 
*
kiedy matka zdradzała ojca po to aby przeżyć
na kniaziowskim łożu pokrytym potem nałożnic
modlił się świece skwierczały i czarne cienie
rosły na gołych ścianach
 
przedsen
 
wpadł prosto w jej ręce szybko mieliła w ustach słowa
dość nieskładnie nie rozumiał Mira spokojnie
 
za drzwiami musiał ktoś już czekać
otwarły się bezgłośne leżał znów na śniegu
Wielki Wóz zrobił rundę wokół okrwawionej głowy
 
dzwony
 
i nagle świt obił mu się o uszy
oczy sklejone krwią tak ciężko otworzyć
 
miał sen o ogromnych budowlach
zakończonych cebulą i bolesnym krzyżem
 
cebula mieniła się w zimowym słońcu
 
ten ścisk to kolejna fala głodu
 
druga noc czuwania
 
przecież przyszli już wiedzą kim jest
w nocy nie padało, przymarzł policzkiem do kamienia
kamień oderwał i czerwień znów pokryła twarz
 
a jednak cienie mniej straszne niż wczoraj
ktoś słucha modlitw lub przypadkiem przeżył
przypadkowo też przestał wierzyć w Dażboga
 
*
trzymaj pewnie ostrze
nie śpij, sen jest zdrajcą
naiwnych ludzi
 
*
to było zbyt proste, zbyt niedokładne
łatwa strata – zgubił nóż – ze strachu
głucha godzina marszczy się na palcach
powieki schodzą po schodach ze zmęczeniem
 
epitafium
 
matki nie było znalazł ją dzień później bez odzienia
i nadziei, konała na gumnie za obejściem kniazia
 
a jej oczy szukały Boga który ją opuścił
 
*
tak długo próbował się obudzić
 
28.03.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 august 2011

(narysuj mi...)

*

narysuj mi
milczenie którym nigdy
nie wrócisz
do tamtej daty

oślepłej i zimnej jak dłoń starca
bez domu
rodziny
z samotnością przekutą
                            na cztery strony świata

wyspą dla niepotrzebnych jesieni



13.02.2011r., Rz., Gr., 14.02.2011r., Rz., Gr., noc


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 may 2012

ze snów rozproszonych. sepia

jestem późnojesiennym poszukiwaczem dzieci
nie szczujcie mnie psami, mam bystre oko
na chwiejącym się balkonie dostrzegłam chłopca
i  dziewczynkę – oboje patrzyli na mnie czarnymi oczyma.
 
złe to oczy urocze oczy
ale dom runie i zginą
szybciej więc
 
po spróchniałych schodach w górę
poczekaj, czemu piwnica i karabiny prosto w nas
wycelowane. czemu klitki małe. ścieki. żarówki
 
będzie przesłuchanie.
będzie rozstrzelanie.
 
brudnawe powietrze. obok rosło drzewo. i chmury ciężkie
jak ołów tłoczyły nad dachem.
 
*
 
dzieci cicho nucą straszne kołysanki o śpiących umarłych
co słyszą kroki pięć metrów pod ziemią.
 
21.05.2012r., Rz.


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

exodus niedokończony

zagraj mi na strunach tęczy
ty przeklęty orfeuszu
przestań mazać się i klęczeć
już wystarczy, że ja muszę

zagraj, tak, bym zapomniała
gdzie mnie więzi śmierć uparta
prawa nie mam już do ciała
w twoich dźwiękach brzmi pogarda

graj, dopóki sen bezpłciowy
nie zasklepi ciężkich powiek
graj, bo nigdy spać nie mogę
graj, umieram tylko w słowie

graj, muzyka wskrzesi duszę
i wywiedzie mnie z pól mglistych
strasznie tutaj gardło suszy
i brakuje mi mych bliskich

graj, graj szybko, graj w amoku
bym z sadzawki nie czerpała
bym ci dotrzymała kroku
światło dziennie w czas ujrzała

tylko palców nie odrywaj
od siedmiostrunowej tęczy
nie oglądaj się do tyłu
choć cię będzie bardzo nęcić -

nie przestawaj grać, ja będę
tuż za tobą cicho stąpnać
choćby z przejęciem i lękiem
ty przez ramię nie spoglądaj

20.05.2013r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 february 2012

pokutujących bezsennogałęźne teraz

ciemno tu, otwórz drzwi, medeo
parę roztopionych mitów nie wpłynie na twoją psychikę
myślę, że to pierwszy krąg piekła wydrapałaś z oczu
dzieciom kiedy jeszcze smacznie spały
smak miały zaiste wysublimowany – krwią chrześcijan
nie ochrzcisz
 
otwórz, kochana cóż z tego że zastygły nieme
twoja miłość jest twoim przekleństwem
ponoć to czego nie widać, nie boli tak bardzo
 
tylko nocą nie zamykaj drzwi bo znowu powrócą
tutaj na biurku kładę ci zeszyt i długopis
patrz na mnie kiedy mówię, tutaj wodę w misce
nie zamykaj drzwi
nie obgryzaj paznokci
 
radio nastaw sobie na ulubioną częstotliwość
i nie wywołuj już snu, otwórz oczy
przecież to nieprawda że istnieje bóg miłosierniejszy
od twojej nienawiści
 
2.02.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 december 2013

27.12.1918r.

gdzieś tam wybuchło powstanie
o którym nikt już nie chce dzisiaj pamiętać
a ja dokarmiam oczy historią
dwudziestego siódmego grudnia wszyscy
krzyczeli po polsku że zardzewiały kajdany
można je śmiało przegryźć zębami
 
teraz jednak nawet słońce szybciej umarło
niechże będzie biało-czerwona
bo picie krwi by zapomnieć nie znieczula myśli
zamiast asfodeli wokół nagie drzewa
marzną i kruki wypatrują zmarłych
 
lepiej smakują przecież niż szczęśliwe zakończenie
 
28.12.2013r.,Rz.


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 september 2012

nocna opowieść o starej szafie

w szafach chowa się większość snów, zwłaszcza tych złych
wiem, mam taką
stoi na strychu, boi się ludzi (sumienny kamuflaż pająków)
za dnia korniki rozpruwają jej stare lata i toczą walkę z narnią
 
ale nocą szafa staje się groźna
wychodzą z niej małe demony, wpełzają do łóżka
zaglądają pod powieki i śmieją się szyderczo
 
a kiedy gitara zaczyna sprzęgać od mojego krzyku
księżyc zaś kurczyć się na liniach papilarnych
uciekają z lustra do lustra, przez szpary, zamki w drzwiach
schody, rozsypując piasek
 
potem oczy szczypią i stroją siną prozę
zabobonnie ułożonych kapci
 
 
12.09.2012r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 october 2011

do J.

umieraj porządnie
nie do góry nogami
łatwo i na przekór

umieraj tak by cię zapamiętali
ot ona miała klasę
umarła młodo z ideami
i czystym spojrzeniem

nigdy prosto w oczy nigdy pod słońce

prawda boli i można oślepnąć 
bez przyczyny i ze łzami

w uszach

4.02.2011r., J.P.


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 8 june 2016

schematy

niczego nie powinnaś sobie ułatwiać
koniec z żaldupieniem 
zostaw go na masce samochodu 
pokazał ci przecież, że nie lubi samotnych pieszych
 
rano wypijesz kawę 
rzucasz palenie, więc ręce precz od tytoniu
poszukasz pracy
pieniędzy 
perspektyw
jak co dzień właściwie
jesteś tak bardzo przewidywalna
 
wieczorem
ach, wieczorem ulegniesz nałogowi
zaśmiecasz płuca, idiotko
bracia karamazow czytani po raz kolejny nie wypełnią tej pustki
mąż wysechł jak smutna pisanka
myśli rozpuściły się w alkoholu
to twoja wina, że przestał rozumieć kim dla niego jesteś
 
święta, lato, pusty fotel u dentysty, bo wciąż się boisz, głupia
i coraz więcej zmarszczek
 
i coraz mniej czasu
 
6.06.2016r., Rz.
 


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 september 2013

mięso a głośne takie

osiemnastego sierpnia dwa tysiące ósmego roku
to samo niebo co dzisiaj fruwało nade mną
z babiego lata tkałam wiersze o odejściach
wciąż parzą
 
na ścianie gobelin pokryty kurzem
wciąż obserwuje mnie tym jednym wypalonym okiem
 
teraz w kącie
schowana za gazetą
czytam  o stuletnim ogłuszeniu
miasto nie trawi dźwięków
próżnia
wypluwa je deszcz do herbaty
 
od osiemnastego sierpnia dwa tysiące ósmego roku
nieprzerwanie krzyczę
 
i nikt mnie nie słyszy
 
18.08.2013r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 september 2011

credo albo jak nie umieć przeskoczyć kałuży

zastanawiam się czasami jak mam cię przemilczeć
jesienią ponoć tęskni się najpiękniej. trochę niemożliwe
- wstaję, sięgam myślą pustej szklanki
czekam, aż dno się zapełni. na policzkach wyschło morze czerwone
przeszłaś z zamkniętymi oczami. nić była gruba i wełniana
musiała być też powrotna, bo wody niet
i mętne słońce za oknem stoi ością w gardle.
 
to już chyba trzynasty liść. oddycham zdrowiej
papierosy skończyły się w ostatnim śnie na jawie.
obok drepcze siostra
                                       modli się po cichu bo bóg zmyślony że
                                       aż wstyd się przyznać.
a ja luzuję różaniec na szyi, czasem głośniej go zawołam
wtedy kurczy się na krzyżyku i udaje martwego. on wie
 
chcę prosić o cieplejszą bezsenność.
dla siebie. dla ciebie, bo cisza. zamiast serca masz zegarek.
 
zapamiętana twarz.
chwytam w żagle wiatr i gwiazdy.
dopłynę ostatnim
                         zachodem.
 
 
2.09.2011r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 november 2017

czasem się odchodzi

kiedy wybieramy drogę i wstyd nam podnieść oczy
z ziemi, bo upadek był tak niski
odlicza się do trzech razy sztuka
potem do dwóch
potem zostaje tylko jedna sztuka i to w dodatku tragedia
nie ma końca, więc szepczemy, że to niemożliwe
robimy znak krzyża, czekając na wiosnę
lato, później jesień i gdy zima, milczymy, bo strasznie
chce nam się umrzeć, bo już nie pamiętamy jak pachnie 
deszcz i to jest ta myśl, gdy zamykamy za sobą drzwi
 
choć skłamaliśmy im, że kiosk i paczka fajek
 
9.02.2017, Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 january 2014

przerwana lekcja muzyki

zapomniałam dośpiewać do końca naszą historię
urwana w połowie śni mi się po nocach
płacze, moczy się sfrustrowana

nie tak to miało wyglądać
dopisz mi jakieś szczęśliwe zakończenie
tak żebym nie musiała wydłubywać na siłę
księżyca i gwiazd z twoich wierszy

żebym zrozumiała, że nigdy nie będziesz już moja

27.11.2013r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Lunatyczki, susza, nie wracaj do domu, czasem się odchodzi, crescendo, szklany człowiek, ostatni sen judasza, coś nie tak z dykcją, kołysanka (piosenka), ty druga ja, kilka słów o pustyniach, mam dla ciebie kwiaty (piosenka), czyjeś rozmyślania przed północą, miniaturka o czymś mało istotnym, Niebieski dom (Piosenka), Zimuszka (Oj, Zimuszko, Zimuszko), widma, schematy, matczyna miłość, ludzie toną po cichu, notatki na skórze.2, pio, nie pukaj do tamtych drzwi, *** (wypłakałam już z siebie wszystkie wiersze o tobie...), pożegnanie z j., polowanie na jałmużnę, fetus in fetu, *** (chciałam zaludnić nieco swoje życie...), jestem ptakiem, nie mam już twarzy, powrót do kraju, patrząc w swój grób, przerwana lekcja muzyki, bajka o gniewie (negatywy), symboliści i ich wytyczne, ogłuchłam, list do k., Bajka o długim umieraniu, 27.12.1918r., Czarne łzy Babilonu, opowieść o jabłku, historia zakopana trzy metry pod ziemią, koci sen, zaduszki, ugryź rewers, złudy, ułudy, nie da się posklejać, ci, którzy odchodzą, sen któryś tam z kolei, *** (stoimy naprzeciw siebie...), baśń o rozgrzeszeniu, tylko echo wróci, mięso a głośne takie, *** (а ты моей кровью поливал землю...), erotyk somnofilistyczny, Legenda o kotach, маяк, portret matki w lipcu, zapiski: mgła, historia w negatywie, dokąd prowadzi droga, о czym śpiewają koty, Żartuszki, paszport mi najpierw okaż, Listy bezdomne II, Listy bezdomne I, kaleczysz, epilog. ewangelia dla prostaków, monolog przez zamknięte drzwi, miesiąc maj. choroba, exodus niedokończony, a pies szczeka, Ballada o Marinie von Blick, w połowie maja na smyczy, byłam tam, что-то просыхает, krakowski dworzec. przypowieść, modlitwa na widokówce z gruzji, spowiedź zniczy, to se ne vrati, polowanie*, hiobowe wieści, odbicia, zaklinanie, kartkując przelotne samotności, dla niosących lęk, Krzyk, szach-maat, pod poduszką, najsmutniejszy dzień w roku, po której stronie śnimy, błędne ogniki, szabatowe dialogi, niezmywalne, renety, печальная колыбельная, kołysanka dla niewidomej, Kirke przypomina sobie, balladka o śmiercioszkach II, balladka o śmiercioszkach I, gdzie pogrzebano psa? II, gdzie pogrzebano psa? I, tam gdzie nie pali się światło, budzik, krótki poemat o miłości, mit o dwóch pojedynczych, haiku do kołyski, nocna opowieść o starej szafie, chodzę do góry nogami, dzisiejsza bajka o kopciuszku, nieśmiertelność, bez motyli, szept zza przedmurza, uśpić psa, domek z piasku, moje punktualne demony, ze snów rozproszonych. sepia, siebie w sobie, kamieniem, portfolio rzeźnika, lep na ćmy, do fotografii dziewczynki z kotem, przecież już tam idę, ikona, pieśń niezapisana, zmora, tylko nie kamieniami, Moje słone długi, sen człowieka uczciwego, łatwiej, pokutujących bezsennogałęźne teraz, australia, короткий сон, milcząc na niebiesko, we śnie pszczół, troski ząbkowej wróżki, mekka, weneckie okna, rzeszowskie pastele (haiku), zapiski z pokoju obok, oko w mydelniczce, auf wiedersehen, lubię takie ropiejące nuty, miało być haiku, ikarsko, śnisz się, ojcze nasz, zwróć nam nasze winy, krajobraz drewniany, uśmiechaj się, lecz bez podtekstów, haiku na cmentarzu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1