Teresa Tomys | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (37) Forum (2) Książki (4) Poezja (418) Proza (1) Fotografia (134) Grafika (390) |
Teresa Tomys, 27 października 2012
kolorowa jak latawce bujasz się uwięziona
nicią babiego lata
delikatnie wprowadzasz w krajobraz
sypiesz słonecznym deszczem liści
darujesz ostatnie owoce lata
mgłą malujesz poranki
mokra pachniesz wilgocią
dotykasz mnie smutkiem
…
w zamyśleniu
zaczekam na kolejną wiosnę
Teresa Tomys, 4 lutego 2012
sezon grzewczy za oknem mróz
drzewa bezlistne gołe szkielety
zimowa cisza
biało aż po horyzont
ranek z arytmią
leżę
ubrana w dwa czerwone korale
znowu noc przedłużę o dzień
poszukam śladów ciepła
za drzwiami kroki
tu martwy zegar
stracony czas i przepaść
doczekać zielonych traw
Teresa Tomys, 27 października 2012
brązy rudości i czerwienie
opadłych liści klonu
zamieniam w piękne kwiaty
dłoni dotykiem sprawiam że są
pachną jesienią
cieszą oczy
a może tylko złudą są
Teresa Tomys, 16 października 2012
twoje dłonie mają złoty dotyk
jak jesienne liście
delikatnie oplatają
jest w nich ciepło
nie szeleszczą
nawet słychać w ich miłosną nutę
ładnie grają
łagodności mają wiele
tylko czasem
szorstkość też w nich ma
jakieś niepotrzebne miejsce
w pięść zwinięte prawie krzyczą
kołysane twoją złością czasem biją
ale potem
znowu będą jedwabnym motylem
X.2012
Teresa Tomys, 25 marca 2013
tylko w twoich oczach
pięknieję jak motyl w dłoniach
wciąż jestem
gdy sama tracę kolor
wypadam z ram
lecę z wiatrem oddechem nieba
rozbielam odcienie błękitu
jak groźny sztorm
grzbiety morskich fal
ruch z trwaniem taka cienka linia
jeszcze ją mam
Teresa Tomys, 10 lutego 2016
czy tylko leśna droga
na której z liści dywan
upojny zapach kwiatów
i trele ptaków
zachwycam się zdziwiona
krążę w błękitnym puchu
pośród strzelistych buków
i dębów rozłożystych
bawię się w chowanego
z ciepłym zaczepnym słońcem
cień moim sprzymierzeńcem
wciąż daje mi schronienie
i chociaż zagubiona
w jedności z pięknem
tańczę w przestrzeni lasu
dziwnie radosna
II.2016
Teresa Tomys, 6 września 2013
słucham bo słowa masz takie gorące
lecz nie wiem czy je pojmę
tuż obok słońce i półmroki
czuję jak ciepło przepływa przeze mnie
zasypiam już w południe
bezbronna
wierzę w bajeczne odmiany
pejzaże łąk zarys gór liliowe wrzosy
spokojna uciszam serce
wszystkie kąty powoli
wypełniam szczęściem
miarowym dźwiękiem twojego głosu
spróbuj tu zostać
sierpień2013
Teresa Tomys, 21 listopada 2013
wierszem
przejrzyście prostym śpiewam
parę taktów i słów
by trafić
fragmentem poematu
w dobry humor
właściwy czas
w oczekiwaniu owacji
dla ciebie gram
słyszysz
XI.2013
Teresa Tomys, 13 marca 2014
ktoś zapytał
znasz niebo…
nie wiem
czy mówisz o chmurach
ich błękicie o ciemnej nocy
pełnej gwiazd
czasem
niebo jest tuż za rogiem
nasze…
tak blisko
trzeba je tylko odnaleźć
III.2014
(Ciut przestawiłam wersy)
Teresa Tomys, 5 marca 2014
w postaci cielesnej - ja popiół
zamiast być ci białą lilią
dokładam kolejny cierń
sprawiam ból
panie moim grzechem ukrzyżowany
cudownie cierpliwy
dajesz mi czas
moje winy jak zawsze
odkupisz cierpieniem
wciąż grzeszna
obiecuję poprawę i wiem
że zamienisz mnie w proch
III.2009/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 2 czerwca 2013
grzmi
bulgocze gdzieś w drżącym granacie
od błyskawić ażurowe niebo
leje deszczem
wiatrem
na przełaj w gęstwinę
gdzie przysiadły skrzydlate i świerszcze
jarzębiny gubią jeszcze zielone korale
cisza
strugami płyną wonne aromaty
ostatnich kwiatów bzu powraca błękit
tęczą połączone lazur z ziemią
a mnie się marzy ciepłe lato
1.VI.2013/Te.Tomys/
Teresa Tomys, 27 października 2013
kolorowe jak rajskie ptaki
żółte zielone z brązem
pomalowane mahoniem
liście klonowe
teraz zakwitną mi różą w dłoniach
bukietem w szklanym wazonie
złote pachnące jesienne kwiaty
na moim stole
mogą być…
także dla ciebie
X.2013
Teresa Tomys, 25 maja 2014
kiedy to było
wczoraj w grudniu czy
w lipcu zeszłego roku
jeszcze dźwięczą mi w uszach
wszystkie twoje słowa
dopiero teraz są takie ważne
mówiłaś zaczekaj
posłuchaj
pomyśl
jeszcze na chwilę zostań
żeby uciszyć płacz
moje łzy osuszyć
w dłoń wciskałaś
wybraną
najlepszą wedlowską mieszankę
upominałaś
zobaczysz kiedy będziesz gotowa
już nic nie powiem
skąd o tym wiedziałaś
mamo
25.05.2014
to jutro ten najpiękniejszy dzień...
Teresa Tomys, 3 października 2013
szumią pożółkłe liście
w sennych ogrodach
rozkołysane puste gałęzie
mgła
ostatnie dojrzałe owoce
marcinki i kolorowe astry
szelest
to kasztan rozrzuca kolczaste pancerze
rumieniec jarzębiny w deszczu lśni
szarość i wilgoć wypełnia przestrzeń
we wszystkim pachnie piękna jesień
X.2013
Teresa Tomys, 7 października 2013
jeszcze wczoraj kwitły kwiaty
dziś liście czerwonych buków złotych jaworów
i rudych kasztanów poszarpane wiatrem
ścielą parkowe aleje
to nic stałego
białe lampy blaskiem drapią chmury
cisza gęsta jak budyń
w niej ja
przywracam smak pierwszych pragnień
odurzona jesiennym zapachem
jak wiatr gotowa do lotu
X.2013
Teresa Tomys, 21 kwietnia 2014
gdyby tak przekroczyć siebie
znaleźć drogę ku słońcu
nie tkwić na rozdrożu
gdyby
wiosna pachniała dojrzałym zbożem
konwalie kwitły jesienią
gdyby odmienić porządek świata
zimie podarować stokrotki
być bliżej miejsca
gdzie dzień nowy drzwi otwiera
ostrożnie wychylam głowę
21.IV.2014
Teresa Tomys, 18 czerwca 2013
piękny koncert
z muzyką świata w tle
i kot na płocie
bezszelestnie przecina światło
wiatr dotyka łagodnie
jak kiedyś znowu jesteś
moim czarnym szczęściem
zjawiasz się na drogach
mojego losu
zamiast twojego szeptu
mam
spojrzenie księżyca
Teresa Tomys, 18 stycznia 2016
słabością sen
w nim schody dziurawe
w górę
jakby ku słońcu
dołem czerń krawędzi ziemi
omijam kamień
wchodzę w ciemność
w oddali ogień dławi mnie dym
widzę zerwany most
kwitnący wrzos i mgłę
jak ślepiec szukam twoich rąk
wreszcie otwieram oczy
za oknem mleczny świt
I.2016
Teresa Tomys, 9 stycznia 2014
jest jakiś inny nie pobielał
dziwi
pod tarasem wiciokrzew
rozwija pierwsze liście
nad głową ptaki kluczem
deszcz kroplami wystukuje kolędy
jesiennie gonią obłoki
czarne kopce kretów
niszczą zagubione stokrotki
obok kiełkuje ziarenko nasturcji
wszystko to na nic
kiedy styczeń za oknem
I.2013
Teresa Tomys, 18 grudnia 2015
czas nieznośny nieproszony
dziwnie tyka
mnie na przekór
już
nie gładzi mojej twarzy
wzrok przytępia
postać zgina
czemu - pytam - taki jesteś
przecież zawsze cię lubiłam
teraz
nie wiem co mam zrobić
żeby z tobą w zgodzie być
może
siądę dalej od lusterka
nie założę okularów
wyprostuję się jak struna
i zobaczę
nie
chociaż w sercu jestem młoda
nie dam rady
XII.2015
Teresa Tomys, 3 stycznia 2014
jestem styczniowym dniem
zmrożonym blaskiem słońca
w śniegowym kołnierzu
rozkładam lodową taflę
na kwadracie łąki
jak palec na ustach
pomagam Ci milczeć
i tak nie zapytasz o zimowe wieczory
Teresa Tomys, 10 lutego 2014
sobie zawdzięczam każdą rzecz
milczący
spacer przez park
choinkę
pełną błyszczących świateł
bilet do kina
jeden
samotny sen
niczyja
II.2014
Teresa Tomys, 20 lutego 2014
zatopiłam myśli
nie płoną
trwałe jak dęby wierne jak sosny
słaby
myślę o ogniu
w pustych pokojach
cisza to czas
niewykorzystany na dialog
drażni
jak zbyt długa przerwa
między wierszami
II.2014
Teresa Tomys, 7 stycznia 2016
wyrosłam jak las z ziarenka
miałam ciekawe życie
kołysał mnie wiatr
pieściły krople deszczu
głaskana promieniami słońca
lub otulona śniegową pierzyną
żyję wśród innych
w pięknej zieleni
czas mija
teraz przygięta gubię igiełki
suche głązki spadając
zaczepiają o jeszcze zdrowe konary
ale wciąż jestem
tuż obok wyrastają nowe drzewa
I.2016
Teresa Tomys, 23 września 2015
tak tu lawendowo
powiedziałaś zupełnie bezwiednie
szukając wzrokiem liliowych gałązek
mała wiązka pamiątką letniego spotkania
już zawsze będzie mi bliska
zostanie ze mną na dłużej
czasem zupełnie niespodziewanie
drobna rzecz staje się ważną
z tego wzgórza już bliżej do nieba
przymykam oczy wchłaniam zapach
czuje lato wiatr zieleń i przestrzeń
w niej gdzieniegdzie twoje pachnące krzewy
Ix.2015
Teresa Tomys, 24 lutego 2016
najbardziej widoczna na twarzy
nawet nie wiesz kiedy
zupełnie nieoczekiwanie
przysiadła wokół oczu i ust
drobne ścieżki lat utkały koronkę
w niej czas teraźniejszy i przeszły
pokazuje drogę na której ślady
minionych dni
tak wiele za tobą
przebija troska
cierpienie
pogodzona przywołujesz drobne radości
mimo woli odrzucając
srebrny niesforny kosmyk
II.2016
Teresa Tomys, 30 października 2015
między drzewami
w srebrzystych pajęczynach
skrzy się
świt
cichutko bezszelestnie
złoci skąpane rosą trawy
maluje pierwsze cienie
powoli
na nowo
delikatnie budzi do życia kolejny dzień
X.2015
Teresa Tomys, 18 września 2015
przemijanie
właśnie wczoraj
wiosna swoim rozkwitaniem
wprawiała nas w zachwyt
potem było lato
dziś już ginie zieleń
pełne owocami kosze
kuszą na straganach
brzęczą złote osy
jarzębiny gubią koraliki
pękają kasztany
kwitną kolorowe astry
leśne wrzosy
ale
jesień ruda zagląda do okien
IX.2015
Teresa Tomys, 18 października 2015
ze mną jest tylko
zapach lawendy
czy mówiłam że piękny
przypomina
minione lato zielone wzgórze
nie nad soliną
a u ciebie
gdzie do okien puka masyw śnieżnika
w górach bystrzyckich stary wielisław
miejsce
z którego do słońca tak blisko
X.2015
Teresa Tomys, 7 maja 2013
młoda wierzba
rozpuściła swoje długie włosy
i kąpie je w stawie
żółto fioletowy dywan
pod drzewami
tak pachnąco sobie leży
wokół słychać
rozśpiewane ptaki
i tak pięknie świeci słońce
nad alejką
drzewa ułożyły różowy baldachim
z kwitnących gałązek
wiosną park to cudo
przekonaj się o tym.
Teresa Tomys, 14 października 2015
tuż pod oknem złota nawłoć szepcze
widzę kolejną twoją jesień
kiedy to wszystko mija
piękne lata słodkie wiosny wyciszone zimy
jeden dzień jedna chwila
tak bezpowrotnie minął kolejny rok
jeszcze pamietam pierwsze fiołki
pachnący groszek w ogrodzie
tymczasem jesień dziwnie srebrna
choć nie puka przychodzi
przytulę jakby była ostatnią
X.2015
Teresa Tomys, 23 lutego 2016
tylko wtedy zakwitną magnolie
gdy mi powiesz
że to na mnie czekałeś
możesz kłamać
nagle
niespodziewanie odchodzisz
jak zeszłoroczna zima
niepewny ale mroźny
a ja
przysiadam na drzewach
bezskrzydłym ptakiem
bezszelestnie
dotykam sosnowych igieł
spłoszona
upadam w odrastające trawy
tuż obok twojego śladu
II.2016
Teresa Tomys, 2 listopada 2014
nie być samej
nie mieć ciszy
nie chcę
tu gdzie obok – gwar i hałas
śmiech rozmowa
wciąż te same mam zamiary
powiedz
jak je spełnić
i…
codzienność tę odmienić
02.11.2014
Teresa Tomys, 6 lutego 2015
czarnoksiężnik poezji
/dla Gitty/
w szarej nieoświetlonej sali
stoliczek aromat kawy
twoje tomiki i kwiaty
w ciemnościach kilka osób
kwartet co za głośno grał
a potem ty muzo
z uśmiechem ciepłym słowem
karmiłaś poezją
przenosząc w nieznany świat
jak Vincet pokazałaś
co w sercu nosisz
ptakom podobna
6.II.2015
Teresa Tomys, 2 lutego 2015
mówią - niebieski biały
dziecka poety matki
a do mnie przyszedł
anioł stary
rzucił błękitny cień
pod moje nogi
i
poprowadził tam
gdzie ogród zaczarowany
miał takie smutne oczy
płakał
widziałam jego łzy
Teresa Tomys, 31 października 2015
spokojnie dzień po dniu
spacerkiem w nieznaną stronę
jesiennie wokół i cicho
brakuje szumu wiatru
liści i śpiewu ptaków
szarość bierze górę nad słońcem
ucichł śmiech
i coraz mniej rozmówców
za to przybywa rozmyślań nad minionym
od drugiej strony tęczy
dzieli nas
no właśnie ile kroków
X.2015
Teresa Tomys, 7 maja 2015
jeszcze teraz
pełna uśpionych żaglówek
pustych masztów
cisza
sen za snem maluje
niedokończone obrazy
dopiero potem
będzie lato
i błękitny wiatr
II.2015
Teresa Tomys, 2 listopada 2015
dziękuję mamo
za wczorajszą rozmowę
wyjątkowo we wszystkim
przyznawałam ci rację
byłaś taka radosna
czy mówiłam
że nie mogłam do taty
bo ta odległość
ale
wróciłam tam we śnie
nawet się cieszę
na grobie zasadziłam nowe kwiaty
i wreszcie powiedziałam
przecież mogłeś żyć
XI.2015
Teresa Tomys, 17 stycznia 2016
przeglądam strony
osiemdziesiąt dziewięć wierszy
myślę trudne
ale zaciekawiły i pociągają
zauważyłam że wrażliwy
mijam aleje i ławki w śniegu
czytam
i mona lisa zachwyca jego opisem
widzę to samo
jego
mój ojciec zwany sinbadem
w obłokach dymu
jakby moim wciąż daleki
dusza cogito wreszcie wraca
nie wita jej ale spogląda
wychodzę z parku
I.2016
Teresa Tomys, 20 listopada 2015
pośród traw wielu
w zapachu sosen głębokiej zieleni
w szpitalnej bieli
róża
dziwnie samotna
bez kolców
piękna i łagodna
spokojna radością córek
wita kolejną jesień
w niej kilka dobrych wspomnień
wtedy wracają
obrazy z zatrzymanym czasem
związane nicią minionych lat
lubię twój głos
i ten powrót w przeszłość
XI.2015
Teresa Tomys, 20 maja 2013
niosę ci kwiatów naręcze
w polnym bukiecie
znajdziesz w nim
maki, chabry kaczeńce, kąkole
i biel margaretek
a z koniczynki czerwonej
stokrotek i żółtych mleczy
podam ci wianek
który barwami zachwyci
zapachem miodu
pszczoły przywoła do siebie
kocham te polskie kwiaty
i niosę je dla ciebie.
Teresa Tomys, 6 sierpnia 2013
odpada nieważne
nadając kształt kolejnym dniom
mam udział w filozofii przeznaczenia
fakty choć trawione zwątpieniem
są
bez ciebie jest mi lżej
omijam kłamstwo nie słucham
i milczę bez gniewu nienawiści
już obca
nic nie pamiętam
Teresa Tomys, 27 lipca 2013
grają klawisze fortepianu
na drodze przebarwionej cieniem
ostre akordy słońca padają złotą kreską
w poprzek
na przemian z czernią
muzyka przeplatana gorącą nutą
rozłożona na miękkich asfaltowych kartach
unosi się obłokami żaru nad jej falującą wstęgą
rozleniwione motyle próbują przysiadać
tylko na czarnych klawiszach
a leniwe jaszczurki zatrzymują się w cieniu
milczą bociany w gniazdach
to wyjątkowo leniwe lato
choć w naprawdę gorących rytmach
Teresa Tomys, 4 stycznia 2014
zatopiona w krajobraz
drżę w szponach wiatru
włosy zapinam srebrem
jestem trzciną
twój ślad zastyga
jak deszcz w zwierciadłach kropli
zdumiewa mnie biel dłoni
zamkniętych nade mną jak skrzydła
kim jesteś
I.2014
Teresa Tomys, 26 października 2013
gdzie postawić następny krok
bo
czyjeś stłuczone lustro
rozsypane jak sznur korali
odbija tysiącem odłamków słońc
przechodzi w złociste witraże
rozrzucone kawałki kłują
nie pasują do dłoni
spływają strużką krwi
spocona skroń i myśl
że…
rozbite - szczęścia już nie pokaże
ale kolory
przepiękne
X.2013
Teresa Tomys, 22 lutego 2023
mojego snu pusta kołyska
na nic bajka na dobranoc
ani krążek biały
zagubiona gdzieś w obłokach
księżycowe łapię rogi
do gwiazd mrugam tak jak one
jakby dłuższe są godziny
wiatr dziś pierwszy zasnął cicho
nie kołysze już firany
nie szeleszczą nawet drzewa
komar dziwnie niespokojny
gdzieś w oddali samochody
a tu blisko zegar tyka
VIII.2022/T.Tomys
Teresa Tomys, 9 lutego 2023
zwykły wiersz
kilka słów czas ten z wczoraj
tamta myśl i rozmowa
której prawdy nie zna nikt
na sztalugach wiatr
i słońce
błękit nieba w morskiej wodzie
w białych domach tuż nad brzegiem
gwar i radość
tu inaczej
czas remontu szorstkie dłonie
połysk płytek kurz z ażurem
śnieg za oknem
najważniejsza ciepła myśl że
do wiosny mały krok
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 24 października 2012
tylko jesienią
puste plaże i wczesne zmierzchy
mgłą pachnące poranki
i wiatr rzeźbiący chmury
palczaste dłonie kasztanowca
już nie uchwycą ciepłych promieni
więdną
szary płaszcz deszczu okrywa bursztyny
spadające w kolczastych pancerzach
krzyki odlatujących ptaków
babie lato pająki
i ostatnie spóźnione motyle
Teresa Tomys, 23 października 2012
trafiłam na ciebie przypadkiem
jak ty pragnęłam dotyku
w szeleście lasu i słońca
zerwałam się do lotu
tyle było tajemnic
i słów co na nas czekały
obudziłeś uśpione pragnienia
zginął smutek dni i wieczorów
pamiętasz
kradliśmy chwile nie nasze
nieśmiało powoli
podarowałeś mi miłość
teraz po latach
mam piękne wspomnienia
srebrne korale
i wiąż zimne dłonie
Teresa Tomys, 3 grudnia 2011
nigdy o nim nie mówię
wciąż mam żal
był taki młody
pamiętam jego martwy uśmiech
białe kalie
i buty wyświecone na glans
może myślał tylko o sobie
nam zostawił smutek
drogę donikąd
walący się dom
i zegar
ale on jak serce ojca
też przestał bić
Teresa Tomys, 31 marca 2012
mówiłam - urosnę będę silna
i nigdy samotna
z wszystkich dróg
nie wybrałam najlepszej
byłam dobra w nadmiarze
myślałam - na lepsze jutro
naiwna
łapałam tylko ciepłe wiatry
ubrana w uśmiech
dla innych
nad kolejnym kawałkiem życia
burze kaleczyły wrażliwość
w ciągłym strachu - dorosłam
dziś idę
w mój starannie wymyślony spokój
już bez marzeń
III.2012
Teresa Tomys, 15 lutego 2012
jestem jak
rozbity orzech
z którego zakamarków
nie wydłubano najlepszego
słodycz z goryczą
to tak wygląda życie?!
Teresa Tomys, 9 lutego 2012
moja skromna autorko kilku wierszy
nobla uznałaś za tragedię
uśmiechając się
namówiłaś króla na dymek
już cię nie ma…
odeszłaś spokojnie jak żyłaś
twoje prochy zasunięte nagrobną płytą
otuliły kwiaty
przy oliwnym płomieniu
żegnaliśmy jak chciałaś
bez smutku
wiesz że ja mam coś
z ciebie…
lubię uśmiech
i jak ty uwielbiam Ellę
(właśnie ona kołysała nas dziś cudnym śpiewem
wśród drobinek łagodnego śniegu)
Teresa Tomys, 8 lutego 2013
swoją przykryłeś moją dłoń
żądając prawdy
chcesz przyzwyczaić do słów
wierzę
obca powoli staję się pokorą
jaki to los
nie odsłaniaj okna przed świtem
jeszcze ze mną jest sen
dośnić czerwienie
odrzucić czerń
takie pękanie ziemi
strach przed jutrem
jesteś obrazem w zwierciadle
czy złudzeniem
dopalam w sobie jesień
a jednak
dotykam twojej dłoni
II.2013
Teresa Tomys, 7 lutego 2013
na tarasie zieleni słabi samotni
na nic szepczą zaklęcia
łatwiej do słońca o zachodzie
niż wyprostować zgarbione plecy
za krokiem krok próbować w górę
odtrącać co powraca
stracone nazwać zyskiem
słowem jak bryłą lodu rzucać cień
powalić szeptem
nie zranić ciszy
nie płakać
wołam o wiarę twoją we mnie
wciąż jeszcze jestem
II.2013
Teresa Tomys, 25 marca 2012
od dawna wołam
a ona
obojętna niewzruszona dotyka
maluje dni i noce
wabi
dla każdego inna
jak ją pochwycić
swoje miażdżące obręcze uparcie zakłada
szarpie
lecz daje poznać czym jest słońce
uśmiecham się do marzeń
biegnę i wiem że jest faktem
rzeczywistość
nigdy jej nie oddam
III.2012
Teresa Tomys, 25 października 2012
Puste miejsce
/pamięci Wisławy/
moja skromna autorko kilku wierszy
nobla uznałaś za tragedię
uśmiechając się
namówiłaś króla na dymek
już cię nie ma…
odeszłaś spokojnie jak żyłaś
kwiaty otuliły twoje prochy
przy oliwnym płomieniu
żegnaliśmy jak chciałaś
bez smutku
wiesz że mam coś z ciebie…
lubię uśmiech i jak ty uwielbiam Ellę
właśnie ona kołysała nas dziś
cudnym śpiewem wśród drobinek
łagodnego śniegu…
09.II.2012(dzień pogrzebu)
(tak mi się przypomniał ten tekst - to ten czas wyzwala w nas wspomnienia o Tych, co odeszli)
Teresa Tomys, 4 grudnia 2012
na targowisku spojrzeń
próbuję wybrać jedno dobre
i rzucam swoje – taksujące
wszystkie zerkają są ciekawskie
czuję że jedno mnie rozbiera
widzę radosne smutne i zalotne
porozkładane na straganie
równiutko w rzędach
i nagle
w gniewie ktoś rzuca
nieopatrznie - złe
tylko dlaczego w moja stronę
patrzę ze zrozumieniem
i odchodzę
odprowadzana spojrzeniem
zdziwionych oczu
Teresa Tomys, 15 stycznia 2012
wieczorami siadam w strefie ciszy
i przeglądam
letni zapach twoich dotyków
w dłoniach miałeś tyle pieszczoty
w złotych polach kwitnących łąkach
i zacisznych polanach byłeś mój
wierzę że to nie sen który
przywraca ciepło twojej skóry
mówiłam
zostań na peronie
w przyszłym roku też będzie lato
Teresa Tomys, 5 stycznia 2013
miałeś sięgać ogrodów
zieleni i zachodów słońca
szkoda drzew
niechcący mierzę czas
już bezmiar w zwątpieniu
uśmiech kieruję do złudzeń
biegiem na oślep
powracam w pustkę
będziesz obrazem śladem w pamięci
może kamieniem
a mogłeś być rajskim ptakiem
I.2013
Teresa Tomys, 5 stycznia 2013
bólem jest nie wiedzieć nic
w zimowej mgle
w nowej kałuży za kręgiem krąg
bez nienawiści zmrużyć oczy
w dłoniach ukryć twarz na której słone łzy
już nigdy nie wyciągaj w moją stronę rąk
nawet we śnie
teraz tylko zapomnieć żal
na moment milknę a potem wznoszę toast
głośno się śmieję
choć nie wiem nic znalazłam wyjście
to droga na zielone wzgórze
I.2013
Teresa Tomys, 17 października 2012
pośrodku drogi wdycham pustkę
tu gdzie ptak w sidłach okna
rozłożył martwe skrzydła
snem przymknął oczy
bez sensu
znowu las z wrzosem
na polach plony
tylko ja nieprzyzwoicie sama
tęsknię
powoli uwalniam pamięć
by stanąć bliżej
X.2012
Teresa Tomys, 30 lipca 2013
stary sad
grusze jabłonie kilka śliw
za bluszczem szare okna
cisza dnia
zwabieni wschodem
są
zakochani sprzed lat
w dłoni dłoń
milczą wciąż o tym samym
z ciepłym uśmiechem
w bezpiecznym zakamarku
gdzie wiatr powtarza wspomnienia
w obrządku bycia każdego ranka
blady cień długa droga nocy i dni
powoli układa się do snu
przychodzi srebro
Teresa Tomys, 5 stycznia 2014
rozsypane na kolorowej poduszce
wyglądają jak czarny motyl
połyskujący srebrem
wokół obrazy – zapamiętany miniony czas
tyle kolorów leśnych dróg
kwiatów
i kosz dojrzałych brzoskwiń
wóz a przy nim konie
dziewczyna z warkoczami
betonowe przęsło płotu z dziurką
żyjące ściany z ciszą w środku
żeby chociaż szept
wczorajsza myśl - oczekiwaniem
pozwala jeszcze wierzyć
I.2013
Teresa Tomys, 25 maja 2016
jesteś od zawsze
i widzę
jak zmęczona siadasz na chwilę
w zbrudzonych dłoniach
trzymasz kawałek suchego chleba
kęsy popijasz zimnym mlekiem
rozmyślasz milczysz
układasz plany kolejnych prac
a masz
tylko dwie ręce
i dwoje nas
znowu pada deszcz
twoje plony w niebezpieczeństwie
codzienny brak czasu
i pewność wspólnej niedzieli
jest mi nadzieją na rozmowę
czekam
za oknem gdaczą kury
wstajesz
dziś jest dopiero piątek
V.2016
Teresa Tomys, 4 maja 2016
nadsłuchuję
każdego dnia z nową nadzieją
że na pewno dziś
wyszukiwane zajęcia
nie zabijają pustego czasu
domysły często trafne
bardzo bolą
wiatr nie dotyka moich włosów
nie ma mnie tam
na pierwszej wiosennej trawie
tak mało miejsca
dla nas nie ma go wcale
w pamięci
słowa wciąż dziecka
a jednak obok pustka
V.2016
Teresa Tomys, 24 kwietnia 2015
w pajęczynie dróg
już nie odnajdę tej dla siebie
by na nią trafić
w piosence wracam w tamten czas
zwyczajnie
jak szal na drutach plotę dzień za dniem
nierówno tkam
kolorów w życiu wciąż tak mało
IV.2015
Teresa Tomys, 6 marca 2015
czasem idę do ciebie
dziwnie tylko wtedy
kiedy mam smutek
dużo mówię
w jednostronnej rozmowie
cierpliwie wysłuchujesz
dla mnie wciąż jesteś
słyszę każde twoje słowo
ocieram łzy wraca uśmiech
zostawiam kwiaty
zapalam mały płomyk
i obiecuję wrócić z radością
III.2015
Teresa Tomys, 4 stycznia 2014
znowu go spotkałam
siedział skulony pośród spacerujących
nie zwrócił na mnie uwagi
znużony wstał
wyprężył rudy grzbiet i odszedł
jego dostojny spokojny krok
i tak wystraszył gołębie
…
zdążyły odfrunąć
I.2013
Teresa Tomys, 14 października 2015
uzbierałam już tomik słów
które opisują moje życie
i czytam
każdego dnia próbuję
przestawiać strony
omijam te
na których krople łez
tylko
czasem trafiam w miejsce
gdzie słońce razi blaskiem
by uwolnić się
od ciężaru złych wspomnień
najczęściej
włączam niepamięć
potem wyobraźnię
wtedy wszystko brzmi inaczej
moja errata
X.2015
Teresa Tomys, 21 grudnia 2013
w grudniowe popołudnie
miedzy łzami a nieważną rozmową
przywołałam niezapomniane
jej uśmiech
struclę z makiem
kompot z suszonych owoców
i anielskie włosy na pachnącej choince
nigdy nie chciała gwiazdkowych podarunków
twoje zdrowie, dziecko…
to mój najlepszy prezent
kochana
czuję że jest obok w kwiatach grudnika
jestem pewna uśmiecha się do mnie
ze starej fotografii
i jak zwykle nic nie mówi
XII.2011
Teresa Tomys, 22 kwietnia 2016
oszalały ptaki
i forsycja złoci kwiatem
tulipanów kolorowe tęcze
mgłą liliową ścielą się krokusy
już brak bieli śniegu
po ospałych trawach
krążą kulki srebrnej rosy
jeszcze chwila w zamyśleniu
potem
tylko pełen uścisk wiosny
IV.2016
Teresa Tomys, 29 marca 2016
za oknem czasem słońce
ale
jeszcze nagie gałęzie
przemija marzec
szare miejsca
gdzieniegdzie pokrywa zieleń
pachnie ziemią
wczesne ptaki budzą
wracając do starych gniazd
na placu zabaw pierwsze śmiechy
gwar
idę z wielkim bagażem
i wiem kim jestem
nie wysilam się
pomiędzy wdechem i wydechem
czekam na wiosnę
prawdziwą jak poezja
pachnącą i zieloną
III.2016
.................
niestety wciąż jestem chora... pozdrawiam wszystkich.
Teresa Tomys, 20 lutego 2016
dziś zniszczyłam dużo czasu
tak jak zawsze wcześnie wstałam
nie robiłam prawie nic
a czas leciał
strata wielka
bo jak wiemy już nie wróci
drugi brzeg jest tuż tuż
chociaż tyle do zrobienia
plany wielkie
no i chęć
czasem jednak brak myślenia gubi
chwile z których kiedyś będzie wiek
II.2016
Teresa Tomys, 2 października 2013
prawie wieczór
ostatnia z moich możliwości
i ten spokojny mężczyzna
jeszcze spacer po zwodzonych mostach
domek z kart myśli o czystości rąk
na twarzach najlepsze maski
trwoga
los przyznał prawo istnienia
by gościć ciebie w utuleniu ramion
znaleźć wspólny czas
kiedy babie lato dreszczem po skórze
ścieli drogę do wiosny
X.2013
Teresa Tomys, 18 listopada 2013
powitał kwiatami listopad
cisza w czterech kątach
pusty pokój
nigdy nie miałam misia
wieczór przydługi
nie dlatego że jesień
z imbirową herbatą cieplej
myśli wciskają trwogą
przemijam jak czas
ziarenkami piasku w klepsydrze
wsłuchana w siebie
zasypiam
XI.2013
Teresa Tomys, 27 lutego 2013
W marcu, w kwietniu…
Wszystko budzi się do życia
żaby, żuczki i biedronki,
i jaskółki, i skowronki.
Z żółtym dzióbkiem czarne kosy,
kwiaty, krzewy,
no i fajnie brzęczą osy.
W sadach kwitną pięknie drzewa.
To na pewno coś ważnego.
Kto odgadnie?
Bo nie zdradzę ja wam tego!
IV.2012
Teresa Tomys, 17 lutego 2013
w radości powitania
wyciągam obie ręce
tylko łzy płyną same
tak wraca każde szczęście
II/2013/TeTe/
Teresa Tomys, 5 sierpnia 2013
warczy czerwona kula
w złocistym zbożu
jej wielkie śmigło łyka kłosy
miażdżąc rozdziela od ziaren słomę
ścieląc za sobą złocisty dywan
złotym też deszczem spadają plewy
wiatr roznosi
cykanie małych polnych koników
tak cudnie pachnie dojrzałym zbożem
każdego roku ziemia rodzi
w kroplach potu
na złoto zieleń nam zamienia
Teresa Tomys, 4 listopada 2015
jeśli nie jest prawdziwa
to jaka
przecież widzę jej wszystkie kolory
przez niebieski, bordowy rudy
schodzi w czarwień i granat
tylko brak w niej zieleni
no nie
jest i zieleń zimowa
woda dziwnie złocista tuż pod drzewami klonu
dalej
jakby błękitna z lustra w niebo spogląda
białe punkty na środku czy to chmury
nie
to odbicie łabędzi
jeszcze rząd tataraku
złoty brzeg okala dokładnie
jest pogodna i słotna
barwna jesień
naprawdę
X.2015
Teresa Tomys, 28 czerwca 2013
lipiec z noskami lipy pachnie miodem
kłosy już ciężkie od ziaren
a słoneczniki złociste jak słońca
sady nabrzmiałe owocem
z drzew spadają pobladłe papierówki
otulone aksamitem morele
są takie słodkie
niebo całe w sińcach chmur
i wiatr taki łagodny
świat się powtarza
latem tylko czasem pękają tęcze
Teresa Tomys, 6 kwietnia 2014
fiołkowy dywan zielenią przetykany
pod czereśnią przysiadł
tulipany czerwone jak panny młode
odwróciły główki do słońca
żółty wyprostowany żonkil
z czułością spogląda na bratka
w biel ubrana czereśnia
uśmiecha się do kwitnącej moreli
drzewa brzoskwiń
całe we wrzosowych kwiatkach
wszystko tonie w pięknej
soczystej zieleni.
Teresa Tomys, 7 kwietnia 2014
tylko na chwilę tu jestem
zauważ
rytmicznie bezbronna
wciąż maluję autoportrety
z lustrem sprawdzam
ukryte za uśmiechem
myśli
środkiem przekazu
obraz rysunek
milczenie
zgadnij
co chcę powiedzieć
IV.2014
Teresa Tomys, 8 kwietnia 2014
tak
chętnie przysiądę obok
posłucham jak mówisz pięknie
i mądrze
w rogu ogrodu taki spokój
tylko przyroda i słońce
już jestem przy Tobie
Panie
lubię jak mówisz
łagodnie i spokojnie
rozumiem każde słowo
bo proste są i dobre
chwil wspólnych mamy tak mało
i więcej już ich nie będzie
Twoje miejsce na ławce
już zawsze będzie puste
IV.2014
(wczoraj widziałam przepiękną rzeźbę Papieża ustawioną w prywatnym ogrodzie z pustą ławką obok i tak mi się napisało)
Teresa Tomys, 1 listopada 2014
ileż to dziś widziałam aniołów
smutni i zimni
nieruchomi
pośmiertni towarzysze
uważnie słuchają westchnień
czuwają
jedyni pośród mogił
wśród płonących zniczy
martwe posągi
jak przyniesione kwiaty
1.XI.2014
Teresa Tomys, 8 stycznia 2019
nie mam i nie żałuję
obiecane odbiorę
albo zdobędę
a milczenie
nie boli
w drobnych gestach
chwytam co dobre
później
to rozdam
I 2019/T.Tomys
Teresa Tomys, 7 stycznia 2019
nie każde
w sobie magię ma
jednak rozgrzewa
ogrzać potrafi
miło utuli
rozjaśnia noce i ciemne dni
bywa że kłuje
czasem oparzy
wtedy zaboli
tylko w tym dobrym
szczerym
największa siła
ciepło bez skazy
I 2019/T.Tomys
Teresa Tomys, 10 marca 2023
najgorsza jest cisza
nie lubię jej
wszystko staje się martwe
zza zamkniętego okna nie słychać
kraczących wron
zima chociaż to jest jej czas drzemie
nieruchomo czeka na biały puch
przenoszę myśli w lepsze miejsce
widzę słońce na plaży tłum
miedzy kocami piasek
i wyrzuconne na brzeg muszle
szum fal jakby grał specjalnie dla mnie
na gałęzi kołysze kolorowy
zerwany latawiec
zostaję
tu życie trwa.
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 18 czerwca 2018
mgłą przesłonięty horyzont
bryza
pusta wilgotna plaża
wielka woda
nie daje żadnych odgłosów
ucho nie dotknie jej szumu
cisza
w trójkątnym kamieniu
zatopione słowa
nie obiecują
nie bolą
już ich nie ma
pozorny spokój
i bezpieczna odległość
…………….
VI.2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 26 lutego 2023
portret
w białym kwadracie
biel i cisza
jutro zacznę od kształtu twojej twarzy
umieszczę łagodne i spokojne oczy
rozumne jak żadne
na zaciśniętych ustach
spróbuję położyć uśmiech
w kolorze marchewki
tak odwrócę wzrok
od linii marionetek
i lwiej bruzdy pełnej troski
dłonią ze śladami minionych lat
zakryję naszyjnik wenus
po to by pokazać
dwa piękne bursztynowe sznury
wszystko w koronie srebrnych włosów
w pięknej bieli
jesteś już ze mną
2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 18 stycznia 2023
taki zwyczajny
niewiele o nim powiem
bo cóż warte są słowa
kiedy tylko czasem
bywają piękne
w białych spacerach zawarłam myśl
na przęśle mostu rdzawe kłódki
i
niespełnione obietnice
wiadomość przyniosły gołębie
wielka podróż już była
I.2022/T.Tomys
Teresa Tomys, 12 lutego 2023
jaką mam wartość dla ciebie
darować mogłam tylko to co mam
zniecierpliwiony chciałeś
więcej
więcej i już
nie uciekam przed miłością
bo tu jej nie ma
to moje ocalone marzenia
i moje nie
na nic zarzucona kotwica
twoja bitwa o kaprys przegrana
jestem dla siebie dobra
bardziej niż mi się zdawało
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 22 listopada 2023
już od wczoraj
w moim domu pachną kwiaty
żadne róże czy fiołki
nie piwonie
nie konwalie
ale piękne te jesienne
aksamitnie delikatne białe
wazon dziwny w kształcie
czule je przytulił
margaretki to też nie są
to cudowne chryzantemy
piękne takie jak ogrodnik
który podarował je z uśmiechem
XI.2023/T.Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 17 grudnia 2016
jak orzechy
i kulają się ze schodów
teraz zbieram do koszyków
wspominając
w pierwszym tata i ja dziecko
białe konie wóz
i wózek z małym bratem
obraz bardzo zamazany
potem
jeszcze wtedy bardzo dawno
białe kalie
rozpacz smutek
zapłakana szara jesień
w drugim zima
mróz na szybach
w obu piecach zimne kafle
święta takie jak codzienność
wyjątkowo biały obrus i opłatek
zamiast karpia śledź matyjas
kompot z suszu pusty talerz
uśmiech mamy i życzenia
kolorowe drzewko w rogu
zapach choinkowych świeczek
kruche sople starych bombek
czerwień jabłek i łzy mamy
w trzecim czwartym wiele takich
wciąż pamiętam
wspominając z rozrzewnieniem
wracam tam każdego roku
XII>2016
Teresa Tomys, 20 grudnia 2016
nie wierzyła
że samotnie że w ciszy
i że będzie o jedną za dużo
to nic
powiedziała uśmiechając się
do ptaka za oknem
a jednak
XII.2016
Teresa Tomys, 27 grudnia 2016
zagubiony biały puch
nie wyścielił nam dziś ścieżek
zamiast lekkich płatków śniegu
pada deszcz
srebrne perły tworzą ażurowy wzór
wiatr za oknem dziwnie huczy
ale
zapach świerków
smukłe jodły w blasku świateł
czerwień gwiazdy betlejemskiej
szepczą wokół
piękne święta
XII.2016
Teresa Tomys, 21 kwietnia 2021
słońce zgubione w chmurach
nie cieszy oczu
nikną kontury znikają cienie
powraca śnieg,
a przecież wiosna w pełni
tuli krzewy swoim ramieniem
nikną łany zeszłorocznych trzcin
i pewne jest że
jutro fala zieleni wyrośnie
wielkim lasem
tuż przy złotej forsycji
IV.2021/ T.Tomys
Teresa Tomys, 25 kwietnia 2023
przytul jak byśmy jedno
przecież mnie znasz
wiesz co czuję
nie obiecuj jak wtedy
że słońce świeci w nocy
nie mów że na pewno
i tak mam wiarę
noszę ją w sobie
bo chcę doczekać lata
pośród łąk zielonych
pachnących rosą traw
a nie wiem
jak potwierdzić prawdę twoją
IV.2023/T. Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 6 października 2018
nawet gdybym mogła
nie powiem
nie chcę żebyś wiedział
że
w moim świecie
nie było miejsca
na piękne słowa
i
chociaż w ciszy
łatwiej rozmawiać
łzy koralom podobne
przetaczają się perłami
rozdzielając zdania
tylko
myśl niezmieniona biegnie
w sobie znaną stronę
X.2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 18 kwietnia 2023
stanął z boku i przyglądał się
malowanej kawą kobiecie
w kapeluszu chyba nie z tej epoki
potem spoglądając na rękę z bransoletą
liczył dmuchawce i szukał żółtych mleczy
na pracach rysowanych tuszem
rozpoznał znane miejsca
teraz odważniej przekroczył próg
kolejnego pomieszczenia
a tu zaskoczony
feerią kolorów i tematów
zatrzymał wzrok
na ścianie kilku portretów
gdzie obok pejzaże kwiaty
postaci martwa natura
i dwa stosy poetyckich tomików
żałował że nie przyszedł z kwiatami
IV.2023/T. Tomys/E-Literaci
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek