23 january 2014
alkoholiada
w knajpianym gwarze
gdzie bezgłowe butelki
wykrwawiają się do dna
zatapiany jest ból i konieczność
dym z papierosów dobija siekierą
a szklane spojrzenia bywalców
taksują następną kolejkę
za tą co się puściła
i puścić się nie chce
za tych co kiedyś pili
a teraz już gryzą
w żyłach płynie zniewalająca lekkość
która ołowiem o poranku się stanie
znów trzeba będzie go rozcieńczyć
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma