20 may 2012
Moloch
Bladym świtem spoglądam
na to miasto z góry
Widząc jak się wybudza
bestia bez kości, skóry.
Gdzieś nieprzytomnie patrzą,
brudne oknodoły.
Ledwo co narodzona
staje się popiołem.
Wysysa ludzkie dusze
łykając z mlaśnięciem,
nie przejmując się żadnym
wyssanym dziecięciem.
Cały dzień ryczeć będzie,
gnić brocząc uryną,
by wieczorem zdychając
złożyć hołd kominom.
15 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek
6 may 2025
Eva T.