sam53

sam53, 8 october 2012

jestem z tych co nawet muchy nie zabiją, ale...

rankiem otwieram okiennice
wygarniam resztki nocy z kąta
w słońcu przeciągam się leniwie
choć sen się w łóżku jeszcze błąka
 
muchę przeganiam co na nosie
od pięciu minut siąść gotowa
z początku ze spokojem w głosie
a teraz z furią i nie w słowach
 
zaczynam szukać lepów z miodem
packa też pewnie by się zdała
wstrrrrętną zamorzę dzisiaj głodem
oj jak ten bzzzzyk do uszu zalazł
 
zabiję wredną lub uduszę
pająkom rzucę w kąt do sieci
ja to brzydactwo szaro-musze
zdepczę i zniszczę niczym śmieci
 
i zamiar pewnie w czyn bym zmienił
gdyby nie nagła cisza
zaraz
czy ktoś chce z ciszą się ożenić
szkoda że mucha odleciała


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 6 october 2012

jak trudno

zapisałaś się w pamięci niczym kartka
jeszcze wczoraj chciałem rzucić ją pod stół 
chociaż słowa pozostały mgłą na wargach 
z najpiękniejszych dwa ci powiem dzisiaj już 

zapisałem cię jak datę w telefonie 
albo ciszę która burzy noc bez snu 
jesteś we mnie jak początek i jak koniec 
choć właściwych słów zabrakło dzisiaj znów 

zapisałem cię uśmiechem po horyzont 
łza radości wypłynęła poza zdrój 
wiesz jak trudno jest po drodze się wyminąć 
a tak bardzo chcę powiedzieć 

jestem twój


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 5 october 2012

trochę z boku

a mnie ostatnio coraz cześciej 
zdarza się stanąć nieco z boku 
i wtedy mogę w cudzym szczęściu 
zobaczyć trwogę i niepokój 

w oczach cud życia iskrą wrasta 
widzę co będzie i co było 
cierpliwość całą twarz rozjaśnia 
właśnie ci wróżę piękną miłość 

potrafię dojrzeć coś bezwolnie 
radość w uśmiechu a łzę w oku 
widzę cię w szczęściu 
idziesz do mnie 
razem staniemy trochę z boku


number of comments: 9 | rating: 10 | detail

sam53

sam53, 4 october 2012

jesienne poziewanie

za oknem jesień deszczyk siąpi 
mnie od ziewania męczy zgaga 
ostatnio noce snu coś skąpią 
nawet i kawa nie pomaga 

uśmiech zgubiłem gdzieś po drodze 
co między nami wiersze splatał 
kalosze znów niestety w modzie 
a ja w sandałach szukam lata 

nudy jak zwykle coraz więcej 
marazm wychodzi już przez uszy 
mnie od ziewania bolą ręce 
w szkole się tego nie nauczysz


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 4 october 2012

na przekór(?)

żeby zysk nie został stratą 
trzeba jesień zmienić w lato 


lecz czy wystarczy datę zmienić 
pomysł wydaje się ciekawy 
ale czy miło jest jesieni 
kosztem jej czasu się zabawić 

musiałbym swojej wyobraźni 
a ona teraz ledwie zipie 
przedstawić problem dość wyraźnie 
jak tu październik zmienić w lipiec 

matematycznie ona na to 
komputer datę szybko zmieni 
jak chcemy lata będzie lato 
lecz zapomnijmy o jesieni 

nie będzie zatem grzybobrania 
wrzosy zakwitną na wakacje 
w sumie dwa lata będą naraz 
i wtedy zaczną się sensacje 

dokładnie nie wiem jakie jeszcze 
w myśleniu noc też nie pomoże 
rano pokropisz letnim deszczem 
ja w jego krople uśmiech włożę


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 3 october 2012

schowaj uśmiech w kroplach deszczu

czas się zatrzymał na uśmiechu
na do widzenia ukochany
jakbym dla ciebie pierwszym z brzegu
choć ten nie zawsze bywa czarny

czas się zatrzymał bielą kartki
nawałem słów w galimatiasie
których wyszeptać nie chcą wargi
wiersz nimi też się nie napasie

czas przeszedł żalem obok westchnień
przy nich zbyt smutne są te słowa
wzięłaś takiego jakim jestem
więc trzeba było uśmiech schować

i nie zapewniać że we dwoje
życiu stawimy czoła co dzień
wyrwałaś się z miłosnych objęć
jesieniom nic już nie zaszkodzi


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 2 october 2012

nie szczyp mnie w rękę

 
weź ją jak pokutę przed konfesjonałem  
i nie czekaj zgody wszak już jest nagrodą  
niesie ci pochodnię święty ogień talent  
taka niezwyczajna pachnąca wciąż wiosną  
  
poczęstuj kieliszkiem wytrawnego wina  
nakarm słów melodią po zachwyt bez granic  
wiesz że najprawdziwsza w tańcu się zaczyna  
więc tańcz z nią i pierwszy a nawet ostatni  
  
wieczorem przygotuj pachnące posłanie  
z puchową poduszką pod głowę gdy mało  
jasieczka jej dołóż a wtedy zostanie  
i nie szczyp mnie w rękę gdy pójdzie na całość


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

sam53

sam53, 2 october 2012

zapach lata

nawet maleńką kroplą deszczu
jesień rozmywa zapach lata
chociaż z czerwieni jabłek jeszcze
niełatwo zerwać go ni zdrapać

w fiolecie i purpurze śliwek
gdy przesadzają z dojrzałością
zaczyna tańczyć jakby żywiej
mieszając urok z wykwintnością

w tym karnawale powonienia
ostatnią barwą nut przy nosie
i nic już w nim nie będę zmieniał
zatrzymam go w kwitnącym wrzosie

między szyszkami pośród liści
gdzie nawet rosa trwa w zadumie
schowam dla ciebie niech się przyśni
albo miłością niech wyfrunie


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

sam53

sam53, 20 september 2012

po drugiej stronie

gdzieś w zakamarkach wyobraźni 
na horyzoncie sfery doznań 
istnieje wiara że ty jedna 
że tylko ciebie chciałbym poznać 

i wszystko byłoby w porządku 
gdybym się o to bardziej starał 
o nie 
zacznijmy od początku 
czy tego chcemy w dwoje naraz 

więcej niż z chęci i ochoty 
bez ograniczeń odtąd dotąd 
gdy słowo pieści niczym dotyk 
a on sam w sobie jest pieszczotą 

czy to wystarczy tego chcemy 
czy na pytanie znasz odpowiedź 
bo tam po drugiej stronie rzeki 
czeka po prostu dobry człowiek


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 19 september 2012

w darze

przyznam się szczerze że z miłości 
każdy mężczyzna wierszem gada 
a dar którego tłum zazdrości 
dzięki cytrynie... cały zjadam 

tak po plasterku do herbaty 
głupio że wszystkim gębę skrzywia 
ja tam cytrynę jem bez straty 
także zanotuj... jestem dziwak 

z cytryną w zębach to po pierwsze 
z nią nie podobna się zestarzeć 
gdy tę kwasotę wpiszę w wiersze 
staje się lekiem... od poparzeń


number of comments: 7 | rating: 11 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ze wspomnień: co by było gdyby, listopadowe zakochanie, Bez zapowiedzi, święta - dzieci przyjadą, we śnie widzę dziurę którą, jesienny oberek, jestem optymistą, w celtyckim kalendarzu jestem leszczyną, ze wspomnień: wniebowstąpienie, pierwszej-ostatniej, wiersze powstają jeszcze później, to nie przypadek, z ręką w gipsie, dzisiaj wymyśliłam słońce, kochaj mnie na dzień dobry, czas śmierci, proszę, to takie niepojęte, w kolorze dżdżu, sonet z jesienną różą, bez słowa, przeczytasz i zapomnisz, ***, Laranja, Jesień zaczyna się wierszem, patrząc w gwiazdy, październikowa miłość, zwyczajny dzień - a mnie tęskno, czy my w końcu zmądrzejemy, jesień którą zapamiętaj, ze wspomnień: o rzucaniu grochem o ścianę, jesienny list, pierwsza randka, tak trudno się zapomnieć, która to jesień, jesień... z pewnością jesień, miłość przychodzi wieczorem, spacer we śnie, bezcenny sen, dzień dobry, z miłością, dość mam deszczu, jesienne przesilenie, Tatry jesienią, gdybym mówił o miłości, rozmowa z deszczem wieczorem 12-ego września, miłość, z Wenus nie wyszło, upał ona i deszcz, bezwietrznie, weź mnie nie we śnie, kochaj wierszem, w piruecie ze sztuką, lada chwila jesień, wczoraj był upał, las mech wrzosy, lubię rankiem, we śnie padało, obudź raniutko, marzenie, w moim ogrodzie dojrzewają nie tylko erotyki, z ciszą w deszczu, w różach kochamy się do woli, po prostu zmień słowo, święta nieświęta, kompot z wiśni, o świcie, Wszystko wszystkim, kawa i czekoladki, obudźmy się w pocałunkach, cieszę się każdym dniem, choć..., ... to już tyle lat, późno-letnia niecodzienność, spokój, światło rodzi się w aureoli, z wędrówek po twojej twarzy, ze wspomnień kanara, wiersz dla M., sierpniowa melodia, rzeka, sonet na dwa słowa, jak mnie kochasz przed nocą - szmaragdowo, jesienna, twoim cieniem, a świerszcz gra i gra, będziesz, późno już, coś niecoś o seksie małżeńskim, Opowiesz mi wszystkie swoje sny, niechaj świerszcze nam grają, Z obłokiem na pogodę, erekcjato zatopione w bursztynie, wieczorem, nic szczególnego, jak co rano..., szukałem słowa znalazłem dwa, pierwszy raz, Wczoraj, wierszem, zapomnijmy się, opowiadanie na niepierwsze lepsze spotkanie, Dęby z Pileckiego, dobranoc, przed burzą, nawet nago, zielone, ciemność widzę - ciemność, to nie był sen, naprawdę, walc, za pięć szósta, wiatr, proszę dziękuję, z sercem i kawą, pod lipą, zaraz noc, list do Ciebie, tango, Rachel, gdy przychodzi sezon na truskawki, sobota - późne popołudnie, jednak magia, tak mało trzeba nam..., nieśmiertelni, można można, źródło wiary, o świcie, zgarbiona wiara, Adam Zagajewski - pamięć, mamy szczęście żyć obok siebie, o co chodzi, zapach bzu, od wewnątrz, spacer, *** optymistycznie, 81., nieuchronność losu, budź mnie jak zawsze, w zielone, cogito ergo sum, Ach Wiosno Wiosenko, wiosenne przebudzenie, przed chwilą z okazji Twojego Święta, lubię kwiaty we włosach, spokój, a nam przybywa lat, kilka miniatur, seks z tobą, nigdy nie jest łatwo, gdybym, gdybyś...,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1