9 september 2015
Rankor
,,(..) albowiem nikt nie wie, w jaki sposób przy rozwieraniu dłoni, palce
wypuszczają na wolność pierzaste lotki skrzydeł.
Są tacy, którzy twierdzą, iż jest to jakiś nadgorliwy anioł, zaś inni utrzymują,
że chodzi tu o jakąś śmiertelną chorobę"
Sergio Fernandez ,,Ryby"
szare bloczysko, pustaki złączone gęstym sosem. piasek, woda i popiół
Natalia od zawsze mieszkała pod feralną trzynastką
(moneta w betonowym sejfie, imię na rewersie
sto i pół grosza, fałszywy nominał
nie kupisz za nią nawet paczki papierosów.
wrzuć do fontanny, na szczęście)
tysiąc metrów niżej znajdował się świat Marka
źródła w jego żyłach, nowe kontynenty
strzygi z lawy, ciepłolubne pasożyty krwi
współistnienie: łajdaczka i zimny korytarz
zabawa w prosektorów: dzieciaki krojące żaby i szczury
w chmurach był Czyściec- mieszkanie Natalii
niegrzeczne zwierzątka trafiały do dołu, pod opiekę Marka
graffiti w opuszczonym tunelu metra:
zardzewiałe monety na dnie fontanny
kruszące się fundamenty szarego bloku
szklany skalpel spadający z ostatniego piętra
ubierzcie się ładnie: broszka z trupią główką, garnitur
przynieście po garści badyli. trzeba ułożyć krzyżyk z kamyków
UŚMIECH!
niewywołane zdjęcia z sekcji zaszyte w futrze, Natalia pisząca coś złamaną igłą
nieskończona liczba pierwszych stron
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
wiesiek
28 july 2025
absynt
28 july 2025
absynt
28 july 2025
absynt
28 july 2025
absynt
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek