29 january 2016
wiersz niekonstytucyjny
są rzeczy, o których nie śniło się poetom. jeszcze
nie nadgryzione, nie przełknięte, nie przepuszczone
przez kwasy żołądkowe, okrężnicę, labirynty jelit.
i jest światełko w długim tunelu o niełatwym do określenia
charakterze. wejście to, czy wyjście - nie ma takich pytań,
których odpowiedź przeżułaby nas bardziej do siebie.
są miejsca, to o nich nie śni się kochankom. jeszcze
nie splugawione kanonadą pocałunków, eksplozją
bebechów, pełne trucheł motylich. nieruchomo tam,
i tu też w błysku apatia. jakby oczekiwanie na śmiertelny
zacisk mięśni Kegla było samym aktem ubezwłasnowolnienia
na życzenie. to nie głód i dżuma. to miłość nas pozabija.
są czasy, o których nie będzie śniło się zbrodniarzom.
jeszcze. ale to tuż za rogówką, za średniówką, za ścierwem.
w tych druciastych ostrużynach, gdzie deszcz naszego DNA.
i swędzi rdzą miejscowo na łydce, pod lewym żebrem. zastrzał
pod paznokciem co ma odwrócić trybunał ogonem, gdy ktoś
zapyta nas w końcu, dlaczego razem znaczy ciągle osobno.
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.