28 marca 2015
Wilczy dylemat (poprawiona wersja z morałem)
był ogier niedźwiedź oraz wilk 
co razem w lesie zamieszkali 
choć nie lubili wspólnych chwil
jakoś się tam dogadywali 
 
gdy koń osiągnął słuszny wiek
już dość miał misiowego lasu 
i do niedźwiedzia twardo rzekł 
nie będę z tobą spędzał czasu 
 
ja chcę do cyrku sobie iść 
co stoi piękny tuż za miedzą 
codziennie kostki cukru gryźć 
bo czym jest wolność oni wiedzą 
 
michowi było to nie w smak 
złość pulsowała w jego skroniach
no ale zgodził się i tak 
bo koń poparcie miał u słonia 
 
dyrektor gniadoszowi dał 
uprząż błyszczącą i piór parę 
do żłobu siana żaden szał 
no i przykrótkie lejce stare 
 
możesz pobiegać sobie rzekł 
lecz tylko tam gdzie ja ci każę 
bo jeśli nie usłuchasz się 
bardzo boleśnie cię ukarzę
 
koń przystrojony biegał jak
treser mu kazał no i kiedy 
ale wilkowi mówił tak
teraz nareszcie nie mam biedy 
 
to usłyszawszy stwierdził wilk 
skoro koniowi się udało 
może ja też spróbuję i
spod łapy micha wyjdę cało 
 
ale wewnetrzną walkę zwierz 
musiał sam z sobą wielką stoczyć 
bo tył do lasu ciągnął lecz
za cyrkiem wciąż tęskniły oczy 
 
cóż niedźwiedź nie był z tego rad 
że wilk podążyć chciał za koniem 
więc wbił pazury w wilczy zad 
mówiąc wolności ci nie bronię 
 
lecz taką oto wizję mam
gdy ci mięsiwa nie dostarczę 
ty zapolujesz sobie sam 
i przypadkowo skręcisz karczek
 
można się wyrwać jakoś tam
gdzie trawa bardziej jest zielona
lecz mimo oczywistych zmian
nie zawsze to ta wymarzona
zwłaszcza gdy czuwa wielki brat
po jednej lub po drugiej stronie
trzymając w dłoni długi bat
lub depcząc wciąż ci po ogonie
4 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
4 listopada 2025
sam53
3 listopada 2025
wiesiek
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
sam53
3 listopada 2025
Arsis