Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 4 march 2013

Pomaga jak kadzidło

 
na rozchylone sine usta
nanoszę zmiętą chusteczką
rumianek w pęknięcia
 
westchnienia
wydzielone z oddychania i parowania
osiadają na linii podbródka jak bandaże
w miednicy świadectwo błędu
 
bóg za drzwiami
trzyma ręce w kieszeni
 


number of comments: 22 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 august 2016

Rozmowy przez ścianę

wychowanie martwej ciszy
wymagało wielu poświęceń i sposobu a także
niedomkniętej lodówki i wyprania białego z czarnym
nie pomogło zdarte gardło czy unik
żarliwe zasuwanie krzeseł i polerowanie stołu
było na przeczekanie
zalaną mlekiem bułkę rozdrabniam łyżką
skupiona udaję że słucham
w gruncie rzeczy jesteśmy do cna samotni


number of comments: 20 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 february 2014

Zastyganie

kobiety odchodzą z deszczem
obcisłe koszule opinają złości
w papierowych kącikach ust gałązki oliwne
sugerują ląd pościeli u stóp
najbliżej do grzechu
obcy mężczyźni zacierają ręce
 
chciałbym zobaczyć trwogę
większą od tej którą noszę


number of comments: 20 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 november 2011

Erotyk niemożebny, czyli w punkcie ksero



 
delikatnie z tą maszyną
niech pan wciśnie guzik
powyżej rozchylenia widełek
szufladę stuknąć młotkiem
od wewnątrz
jak przy oklepywaniu
na litość boską
nie całą ręką
musi pan wymacać rolkę
ostrożnie nasunąć na igłę
potem już pójdzie


number of comments: 18 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 1 may 2011

Głód intymności

Kołdra bez miłosierdzia
odwraca się plecami do ściany
Zatop rogi poduszki w impresywnej bajce dla zimnych
 
Zasypianie rozszarpane walką
 
Kartki na lodówce gołe od niesłowa
 
zapadasz się we mnie
 szorstkim
jest dobrze
 


number of comments: 18 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 21 may 2013

Czekałam

 
w pustostanach
lisy składają kości kur
żadnego pokazu sił czy obrządku
umorusane dzieci biegną przez pokrzywy
by zbić ojca z tropu
za kryjówkę pod torami dostałyby w skórę
wieczorami marianny składają w pszenicy
przyrzeczenia na grób matki
 
we wsi mówią że nie wrócisz
przez rozsunięte kotary wychylam się w noc
 
 
 
 


number of comments: 18 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 11 august 2011

Kobieta w kapeluszu rumieni się



 
zjawili się goście więc
nawet myszy ubrane w obcasy
przepychają się pod
wydzierganym obrusem
przyodziewają głowy w
koronki
 
podano konfitury
do gorących
drożdżowych bułek
w winnicy zbierane
kiście zapachu
pękają dojrzałe
 
gliniane dzbany nocnych
opowieści
tłumią niuanse
rozległe mgły
pieszczot osiadły na komodach
chichocze północ
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 16 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 28 june 2011

Retrospekcje

pamiętam jak
babcia kroiła pokrzywy dla kurcząt
mieszała je z jajkiem
dogrzewała małe butelką z gorącą wodą
 powiedziała tylko słowo
wszystkie wychylały głowę ze skrzynki
 
dzisiaj
z zawiniętą w chusteczkę dłonią
pod pierzyną która pamięta pracę u Niemca
zapadnięte policzki
pałąk na plecach
zacerowane pończochy ściegiem krzyżykowym
 
na ramionach niedbale
siadają muchy


number of comments: 16 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 24 august 2011

Pachnie chlebem



 
drogi idą za rękę
zbierając z pól kamienie przed zasiewem
nad stawem płoszą kaczki
 
wiatr strzelając z procy
przecina czupryny  drzewom
marudne ptaki gryzą pióra
 
pasikoniki
przeskakują wścibskie spojrzenia
żab ukrytych w trzcinach
 
jeszcze nauczę się gwizdać
z trawą w zębach


number of comments: 16 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 september 2014

Nie sposób wjechać rowerem w choinkę

 
wyrośliśmy z babci i dziadka
puchowych kurtek oraz jednopalczastych rękawiczek
wzięliśmy pod ramię kalekich żołnierzy na strych
nie chowamy się za zasłony czy pod stoły
przed wielkookimi strachami z szaf
umarły porcelanowe wróżki
rękawy sweterka za krótkie żeby chlipać
 
dni okrągłe zaczynają się na obrzeżach rzęs
 
 
 
 
 
 


number of comments: 16 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 june 2012

Po pierwsze nie zabijać posłańca

zapominanie to popękane szyby
w które wiatr próbuje nanieść wyspy
zaludnione pomylonymi drogami

modlimy się o głosy w przedpokoju
by podejść i wziąć płaszcz
od frontu palimy światła

stoły zastawione
gości brak


number of comments: 15 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 july 2012

Marysia zamyka oczy

 
 
 
to nie powrót do domu
trochę jak zabawa w kto patrzy
dzikie kaczki toną  w widoku z okna
 
Marysia wieczorem
tnie uda by zwyciężyć głód
żuje źdźbło trawy by pamiętać
o sierpniowych zbliżeniach
 
Marysia rano
 przed lustrem bije się w pierś
 później gotuje dla psów kasze
oddając swoją porcję mięsa
 
 bez kwiatów przyjmuje sąsiada
 
 


number of comments: 15 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 30 january 2013

Domy rysuję zamknięte

krzesła bez poduszek
kuchnia zaślepiona od zawsze gdzie
atrapa czajnika i papierowe filiżanki
 
zawiniątka kurzu porzucone przy drodze DO sinieją
może to wina sztucznego światła
zebrane latem z ogrodowych linek świerszcze
zasnęły w kufrze na pościel
żadnych rozrywających dramatów opowiadanych
 w śmierdzących tytoniem i tonikiem listach
 
ulga jak ta kiedy widać dno szklanki
nie braknie nikogo zwyczajnie rąbią drewno na rozpałkę


number of comments: 14 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 4 january 2011

***(kłócę się)


kłócę się z
lusterkiem o scenografię ust
wśród tłumu samotnych włosów
grzebień łamie przyzwyczajenia
przestrzelone bólem powieki
zaniemówiły


nie bój się
nie będę patrzeć na ciebie jakbym prosiła
o miskę mleka
nie będę podpinać swojego życia wsuwkami
żeby znowu się nie rozpadało


nie świecie
nie będę siebie
powlekać tobą


number of comments: 13 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 6 may 2016

Usypane plany zgłębiania

 
 
 
nie ten rozmiar kochany
zmierzony palcami
koszula w spodniach ustawia go na baczność
to dlatego na zmianę wciągasz brzuch
 
dziś nie niedziela
i na litość boską te skarpety do sandałów
krawat przechylony na lewo
 
wbijasz mi brodę w ramię
i myślisz że coś z tego będzie
 
 


number of comments: 13 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 9 july 2011

Zasypianie bez smoczka

„Groza życia przewyższa grozę śmierci”.
Schopenhauer




przypadkowe dzieci
od niessania mają krzywe usta
drżące podbródki
upychane w pajdy suchego chleba

dłonie zabandażowane do żebrania

noski przyklejone
do martwych futryn


number of comments: 13 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 may 2011

***

 
 
mój świat to wylęgarnia hien
liżę szczeniaki od głowy po ogon i koniecznie pod sierść
gryzą sutki
łapczywie mlaszczą
żółć
pierwszy łyk
ślepe wkładają łapy do uszu
 
przerażone zahaczają o  powroty
do jamy brzucha


number of comments: 13 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 28 july 2011

Nokturn



W kieszeniach tłoczą
się palce i zamki
z piasku okna
deszcz napiera
zgubiłam klucze
 
przy kolejnej fali
wiatr wyrzuci śnięte talerze i sztućce
głuche garnki
uderzają o siebie
tłuką głowami
krzesła chwytane za
grzbiety milkną jak zabijane króliki
nadstawiam karku
 
domy powinny zostać zamieszkane


number of comments: 12 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 21 may 2012

Nie umieraj babciu

 
 
 
warta przed wygładzoną kołdrą
złożona broń
 
przyniosłam wiadra pójdziemy po wodę
tyle czasu nam zostało
koty zaczekane na progu
trzeba rozlać mleko
trzonek grabi wsparty o płot
pęcznieje od potu pasuje do ręki
 
babciu garbię się
pomóż wyprostować
 
 
 
 


number of comments: 12 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 may 2011

Zamęt

połówki zapałek które już nie dadzą ognia
to co było
zostaje rozsunięte
jak parapety nieba

rozchwiana
spóźniłam się z jesienią
szarość sadzi słoneczniki
w głodnym ogrodzie

zbieram czułości by mieć na miłość
 
 
 
 


number of comments: 12 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 22 september 2013

Uczta kotów przypiecowych

 
 
Marysia
śpiewa ćmom pieśni żałobne
 pod kamienie
upycha tekturowe trumienki
 
skubiąc koniczynę dla królików
 do wiatru wystawia miejsca po nerkach
 
Marysia moja
śpi w lepiance wśród grobów listnych
gdzie padają ślepe koty
 
larwy przymarznięte do traw zbiera
razem z  chrustem na rozpałkę
 






* coś z Kotów:)


number of comments: 12 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 april 2011

Rozmowy nocą

                                             Oliwii oraz Ewelin
deszcz biega po parapecie
w jednym pantofelku

popijając siebie
spod (do)słownej powieki
podglądamy świat

a tuż przy stole
pluszowy zając z odprutą nogą
potyka się o świt

obudziłam czajnik
gwiżdże na bezsenność


jeszcze chwila
szósta rano spadnie z krzesła


number of comments: 12 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 15 july 2012

Kiedy przyjdziesz zerwę zasłony

 
 
piaskowe baby złożyły z deszczu jaskółki
przybrane w korale i lniane sukienki
wyprawimy  w podróż latawcem
na ugiętych kolanach
czekamy  spadających huśtawek dzieci
powój naniesie liści na kołyski
 
nie przyszedłeś
opatulane szałwią suche piersi
 w piecu zasypane
zeszłam do siebie


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 16 august 2016

Śnię ten sam sen

 
 
 
długie korytarze zsiniałe od światła
zaciskają się jak przełyk
niezliczona ilość zamkniętych drzwi
powoduje zadławienia powietrzem
 
z łazienek  raz po raz wychylają się dzieci
pokasłują
vis-à-vis okien nagie kobiety
oraz tłum ludzi wytykający palcem
ich obwisłe fałdy i tłuste uda
 
wołają mnie po imieniu
absurd
nie zapisałem się na żadną lekcję
 
o szóstej przyszła pielęgniarka
spokojnie
zrobię panu zastrzyk
 
 


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 24 july 2012

Mamo nie skonstruuje machiny do latania

 
docenię błoto na sienniku u obcych
w ramach wdzięczności sama zasłonię dłonią usta
mamo
obetnę włosy przy skórze
dziękując mężowi za to że mnie chciał
zasnę bez kolacji
 
przestanę dokarmiać ptaki
ukręcę ocalonym kotom karki
tyle ich zalęgło się tej wiosny
przecież nie mamy miejsca
mamo
zaprószone ogniem poranki
uduszę kocem
 
już zawsze będę cicho
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 22 november 2015

Fantazjuję dębowy stół w kuchni

 
 
 
 
rozpoznaję ciszę z daleka
karminowe usta opadają raz prawym raz lewym kącikiem
wydłużanie ostatnich głosek jak przy pierwszopiątkowej spowiedzi
czego tu żałować
ciepłej wódki w zasłanym łóżku
sąsiadów pod psem
walczą z sumieniem po każdej masturbacji
nie to co ja
układam kołdrę pomiędzy zaciskam uda
 
za oknem pijak ociera się o latarnię
wyznaje dozgonną wierność
a przynajmniej do rana
trochę jak Alladyn próbuje wydostać Dżina
w końcu przeznaczenie nawołuje go z okna
 
jeszcze zostało na łyk
chcesz
 
 
 
 


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 july 2013

***

 
Na takiej ziemi rodzą się w bólach poeci.
Tadeusz Krzyński
 
dłonie sklejone ciastem
lniana koszula nasiąknęła olejkami to na pamięć
 dzieci trapionych szkarlatyną
kobiety chustami ocierają pot porywczych mężów
 
pod czujnym słońcem warzy się ser
żur okraszony słoniną podany na czas
na później kiełbasa
dojrzała w spiżarni
bo przyjdą z pola głodni
 
wieczorem kładąc wyżej spuchnięte stopy
pobłogosławią tęgie uda


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 30 august 2011

Przepis na dziecko



 
naucz się kręcić
nie tańczę przecież z nogą od stołu
depczesz mi po palcach
myślałam że tylko kobiety noszą obcasy
w swojej niezdarności
 
zapraszam do walca opuszczonych
podniesiony kołnierz zasłania przedsionki
zaciekawień i oddaleń

 
parkiet zaprzedaje lustra
chwyta w talii
falują


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 september 2012

Miasteczko zmęczonych ludzi

noc
sprzedaje się w brudnych fiolkach i białych kreskach
Behemot petuje pomysły na placu zabaw
nie powiodło się kawalerom
upici w barze za węgłem ustawiają
buty w kolejce przed progiem
nieślubnym dzieciom do studzienek wpadają
szale dusikoty
wieczorem
nagie gałęzie nie pomieszczą zrezygnowanych


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 january 2012

Deszczowy jarmark

wieczory zimne nosy wpychają
za pazuchę werandy
ogonem wymiatają spięcia
na wędkę z wierzby łowią klucze
ukryte pod schodami
krople zjeżdżają po poręczy
radośnie gubiąc kapcie

zastanowienia ubrane w epickie mundurki
salutują wydętym piersiom ogrodu


number of comments: 11 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 13 november 2011

Gromady nienasyceń



 
 głosy ułożone u wezgłowia
rozczesane włosy
omdlewają w milczeniu
krzyżuję nogi
to jak wiązanie
krawata
odchylanie głowy z
lękiem
przyszczypnięcia
skóry
przekładanie dłuższego
końca nad krótszym
w końcu to co z
żywicą
 
szlag trafił
atmosferę
 
 
 
 
 


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 august 2012

Wiesz czego chcesz

 
 
 
to nic nie znaczy
dzieci marzą żeby latać
czasem wchodzą na dach sprawdzić skrzydła
jeśli ktoś zdąży na dole
wtedy  jest dobrze
gorzej jak nikogo na czas
stąd całe sektory małych krzyży
 
 


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 november 2013

W Tomaszówce

 
 
od frontu rozciągnięte sieci
pełne słonecznych łusek
wypędzanie komarów słomkowym kapeluszem
bezowocne jak poganianie wiatru
by koszule szybciej schły
w ten upał burek przeżuwa trawę na deszcz
babcia obrała ziemniaki dla całego pułku
będą z zsiadłym mlekiem
potem w kusych sukienkach
pobiegniemy nad rzekę


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 may 2015

W domku na drzewie mieszka Piotruś Pan

 
 
przyszło mi na kolanach
dopinać walizkę
żeby za dnia złapać parasol na księżyc
w kieszeniach miododajny anyż
by posilać się w locie
tam wysoko mieszka dziadek i  córka
całe noce zaganiają witką gęsi do szopki
przed złym wilkiem chyba
zabrałam dla nich ciepłe swetry
babcia nie darowałyby mi zapomilastwa
na osobnej chmurze Janusz
struga wariata że on tylko chwilę zabawi
bracia mu wyrośli
 
mocuję się z kapslem różowej oranżady
piliśmy ją razem
kiedy najmłodsza Monika szła do komunii


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 6 august 2011

Kupiłam sukienkę w drobne kwiatki



 
szczypie nieznośnie
jak przy obieraniu cebuli
to zaledwie
przestrzenie pomiędzy palcam
wypełniają się ciszą
brak  pierścionka z niebieskim okiem
pięści niedomknięte
pozycja że uderzyć nie
sposób
 
tlen niesie infekcje zdartych
kolan
rozbitych skarbonek
kiedy na rowerku z różowym dzwonkiem
chciało się okrążyć
świat poza mamą i tatą
 
podróż niedługa do
szminek i pudru
nagle nikt nie całuję
brzucha chorego
od nadmiaru czekolady


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 15 may 2013

Jeszcze śpię sama

Otwórz serce wracam do domu
Pink  Floyd
 
 
Jeszcze śpię sama
 
wykrochmalone prześcieradło
pozostawia wgniecenia na pośladku
sprzeciwiam się postawionym w słup światłom
długo  opowiadam bajki
smokom na pomarszczonych zasłonach
pozbawione złudzeń listy pisane na kolanach
opadają jak ciężkie grona pomiędzy uda
zaraźliwa modlitwa dzielona
 na palce i falliczne cienie lamp narodziła się z wilgotnych jaskiń
 


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 july 2011

Zabierz mnie stąd

świt
skamląc pod oknem
otrzepuje się z kałuż
dzielnice marszczą
brwi
drzewa które straszą
mają brązowo-rude
grzbiety i pazury
 
piszę nekrolog   w  przypalonych
garnkach
od lat chora od
wewnątrz oddycham przez nos
kiedy psują się zęby
 nie myślę o otwieraniu
 
zostały pospolite
sny  o chusteczce do nosa
zupie z wkładką i
małym chlebie
 
w zakurzonej
modlitwie o nasycenie


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 4 july 2011

Rodzinne święto

po co wódka z musztardówki skoro
kapela może tak do rana
wyliczać kwatery na cmentarzu

w odstępach pomiędzy stopami
podryguje spróchniała podłoga
tempo na trzy czwarte
trzonowce łyżek cieszą się z bigosu

w przerwie na żołądkową gorzką
gniją opowieści o zasługach stryja kłusownika


number of comments: 10 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 10 january 2014

Ćwiczenia z odchodzenia

 
nie jestem zbyt przesądna mój drogi
jednak te walizki na jesień
całkiem dobrze sklecone gdziebądź
przysięgi na mimowolne przygryzanie warg
i nagłą ciemność przed oczyma
 
stół się chybocze
podpieranie brody niemożliwe
trzeba na czczo zmienić prześcieradło
 
pójdę dalej do obcych rąk
 
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 10 december 2015

Miejsce przy oknie

I tylko samotność, samotność jest panem
na końcu każdej drogi...
Czerwony Tulipan
 
 
 
 
poczekam aż skończysz palić kochanie
papierosy i mosty pozwalają wypełnić obrazy
poniosę swoją walizkę w obce pokoje
sukienka w talii podpięta agrafką podobno chudnę
jesteśmy tak blisko by zmienić temat
przy ławkach falują strzępy gazet
 
najpierw na palcach by opaść na stopy
do siebie i od siebie
 
zapowiadają
rzekomo nie zatrzymamy się na wszystkich stacjach
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 november 2012

Było ostatnie słowo

 
to będzie długi sen
jak mgieł rozciągnięte gałęzie
wrony  łapią w dzioby pasma światła
które  rozpryskuje się przy potrząsaniu głową
pod drzewami  zamarznięte źdźbła
porannych ludzi kraczą na siebie
domy wyrwane z posad
w walizkach zamiast posagu taszczą powietrze

mijam
ławki skulone pod płotem
liczą potrącone dachowce
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 june 2011

Mała dziewczynka

 
                                                                   Dla W.
 
 
 
zatrzymuje cienie
głęboko zakorzeniające się powietrze
 rozhuśtało dorosłe  konary płuc
jeszcze haust tlenu i dojrzeją liście
 okrągłe zawijają się na brzegach asymetrycznie  
z bliska przypominają tkanki
 
wewnątrz poczwarka
nie poleci zrośnięta ze środowiskiem
ma jeden układ szans
tłoczy się w drodze do wyjścia
 odbarwione dłonie w sieci naczyń
 
kolor tego było mi trzeba
jednego zamaszystego ruchu wody
 
wypełnić komory
 jeden poziom
 nie stawania się
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 11 september 2011

****

****


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 november 2017

Już mnie nie boli babciu

                                                                                                                                                                                 
                              wielki płacz
                                    małych ludzi
spłoszyłam wróble
wyjadały kurom ziarno
przybłąkany czarno-biały kot
zginie pod kołami jak wszystkie
ostatni taniec
 
odmówiłam sąsiadowi
aby być zasuwam powieki
słuchanie jest pstryczkiem dla wyobraźni
a intensywność światła zależy od mocy żarówki
 
mam czarną sukienkę i rajstopy bez wzoru
mienią się w mroku
pójdę przodem
 
lekarze mówią że niepotrzebnie się zadręczam
kiedy co noc próbuję dotknąć rączek
ale w brzuchu przesuwają się tylko leki
zwężam suknię i płaczę
piersi jeszcze nabrzmiałe
 
rozmawiamy o ściętych hortensjach
zachłannym miejsca bzie
byle ominąć różowe buciki
i spakowaną do szpitala torbę
 
 
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 november 2012

Jesienne mruczando

 
 
 
ucieram liście
przysypiemy osty przed mrozem
w lawendzie obtoczymy ogrodowe bujaki
kot  na czatach
posila się nalewką miodowo-mleczną
sprawdza czy zima nie nadchodzi znienacka
dym improwizuje na ganku
 jak pies liże łapy
potem goni ogon


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 july 2011

Huśtawka w ogrodzie

na gałęziach orzecha zatrzymuje się słoma
zbieraną przed deszczem
trzeba będzie ściąć połowę dziecięcych pomysłów

pies nie znosi hałasu traktorów
łańcuchem wytarł dziurę w bramie

dziewczynki mają pełne pszenicy kieszenie
łydki poprzecinane lepkim zielskiem



w sierpniu pomarszczone dłonie stworzyły lane kluski
babciu wiesz że ja tylko ziemniaki z masłem


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 may 2011

***

chwała Bogu że nie mieszkam tutaj od zawsze
byłabym wypaczona jak futryna drzwi
dzięki którym mam wciąż świeże powietrze
w moim niepokoju

zbliżam się do nich


czuję jak wiatr
pod halką
studzi przypływ sutka
bose stopy
perwersyjnie fioletowe
zanurzam pomiędzy twoje kolana

czy to cienie na zasłonie
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 july 2011

Nie sprawiam kłopotów



nie zarażę tępym
wzrokiem
mam chropowaty
naskórek ale beton pod ręką
zostawiam włosy na
poduszkach
po następnej działce
wypadną
 
bóg mój
zaciska pięści dzieciom
przy pobraniu krwi
cierpi na kolkę nerkową
czasem słyszymy jak
krzyczy
w schowku na czystą
bieliznę
 
 
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 may 2012

Kobieta bez twarzy



 
rozchylone usta sine w pęknięciach
zmiętą chusteczką nanoszę rumianek
pomaga jak kadzidło
zamykanie w pęcherzach dymu elementów skóry
wydzielone z oddychania i parowania
osiadają na linii podbródka jak bandaże
w miejscu policzków świadectwo błędu
 
bóg stoi z boku
trzyma ręce w kieszeni
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 30 july 2011

Grzeczne dziewczynki układają się wygodnie






poprawiają
długie kolczyki które
zastępują
koniuszek języka
 
ustawiają tenisówki pod łóżkiem
zsuwają ramiączka razem z konwenansami i chowają do szafy
 
święcą
swoje wzniesienia i depresje
odprawiając
liturgię w intencji rąk
wyznają
ciało w ciele
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 7 march 2014

Nie najadłam się

„Gdyby nie słońce i coś co ono z nami robi moglibyśmy w ogóle nie wychodzić z łona, a jedynie pęcznieć jak cebula i rosnąć aż osiągnęlibyśmy słońce. Ciekawe czy udałoby się je wchłonąć.”
Wiesław Uciechowski
 


w agrestowym kokonie na wpół rozwinięte piersi
osłonięte puklami gałęzi gdzie
poranne robactwo przeciera oczy
 
 niesprawiedliwy deszcz
rwie skórę  mlaszcząc przy smaczniejszych kęsach
żadnego grożenia palcem czy odciągania za włosy
 
kiedy szyderczo dobywa soków
osiągam słońce


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 november 2015

Nie całkiem serio ta miłość

 
 
 
                                                Gdy po wszystkich była egzaminach
                                                                        Josif Brodski
 
jesteśmy za starzy aby kochać się na boku
spotkania w lasku za szkołą
na dodatkowej matematyce czy wuefie
winniśmy mieć za sobą
jak dzwony taliowane w pasie rozszerzane u dołu
jaskrawe od kwiatów i materiału kiepskiej jakości
 
tamtego dnia stary profesor historii
przygotował dziesięć pytań o bitwę pod Grunwaldem
ukradłem babci najlepszy koc przedwojenny
podglądaliśmy jak mrówki powoli równo
niosły jeżynę do mrowiska
 
 
dzisiaj wnuczek mi powiedział że nie pójdzie na wagary
bo to za daleko i bolą go nogi
 
 
 
 
 
 


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 8 may 2015

Nie kochaj mnie

 
podglądam przez kuchenny lufcik
wspólny obiad sąsiadów
u mnie zasłony poszarpane przez koty
rzucają się do okien jakby tam coś czekało
kurz dziobem tnie równo grzbiety dzienników
kiedy on się zbliża
gwałcę mężczyzn w mojej głowie
przyciskając do siebie
odtwarzam skurcze
 
szczypie jak pierwsze targnięcie na los


number of comments: 9 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 may 2011

Zapadamy się miękko

 
 
 
sofa uwydatnia rumiane usta
 
kochanek palcami naśladuje szminkę
odważnie nakłada poduszki zielone cienie
na nabrzmiałe piersi materiału
 
 pled utkany ostatnim kuszeniem parzy pośladki
w dłoniach zmięte napięcie
próbuję wycisnąć z materiału
trochę krwi


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 13 may 2012

Bajka dla Antosia



 
letni deszcz kończy mikstury błotne
podane do stołu z drobno krojoną trzciną
ptasi kapłani wznoszą dzioby nad wypłukanym ziarnem
boże krówki niegrzeczne
wchodzą w słowo
snują legendy o obiadach czwartkowych
 
spod obrusa posapywanie
mały chrząszcz nie doczekał deseru


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 february 2013

Nie ma trudnych pytań

 
 
moje koślawe dzieci nie pójdą w świat
grube okulary na nosie
krzywe zęby jak łupiny orzechów
 
urządzają pogoń na mrówki
strzelając z gumki w jaskółcze gniazda
potem z rękoma za plecami żałują
 
strapione matki
szyją worki z grochem
na wypadek zadanych zdrowasiek


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 september 2011

Wiatr zajął bujany fotel

słońce 
obnaża  stróżkę kurzu 
chciwie zagląda przez dziurkę od klucza 
pogłębia językiem i wkłada 
nogę pomiędzy drzwi 
  
garnek podrzuca nie do swojego domu 
potem w kolejce cieni obiera gruszki 
gotuje kompot na pożyczonym cukrze 
  
fartuch zawiązuje na biodrach 
kroi cebule do jajecznicy 
  
syte kładzie się na wznak 
poklepuje po brzuchu


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 9 march 2013

Pamiętam

 
 papierowe łódki wysyłam na śmierć
popychane kijem trzymają dzioby nad wodą
w podbieraku deszcz bezradnie
 zamyka im skrzela
 
miała rude włosy
na nadgarstkach bransoletki z rumianku
kamienie śliskie zzuły buciki
 
potem w gorączce upuszczali krew
nazajutrz po  zdrowaśce zmarła
 
 
 


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 september 2014

Oddalanie


 

„Kto poluje jest polowany”

Pascal Quignard

 

mimowolne bazgranie tła budzi
wtórny lęk ciasnego przejścia
trawimy obrazy stół krzesło łóżko
wypieranie pożądania nieudane
natrętne światło rozwiera ciszę

ściana po ścianie
do palącego wnętrza
unosimy wyżej głowy jakbyśmy

podskórnie przeczuwali

 

 


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 october 2012

Od kiedy nie ma taty

 
mężczyzn wyłuskać ze skóry
łupiny zostawić w słoiku
ku przestrodze i statystyce
 
w domu naszło samotności pod parapety
zbutwiałe pościele wchłaniają
odgrzewany wstyd
 
opiekunka wiesza kaftaniki
dzieci dokończą pomidorową na kościach
 
 
 


number of comments: 8 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 30 december 2012

Ze względu na sernik zacznę od stóp czyli zlizywanie

 
 
nie wypada tak w gościnie brać z talerza rękoma
pchać do ust ssąc nieustannie
uczoność nie pozwala wziąć Wać panny pospiesznie
na kuchennym blacie z sukienką zadartą
trzeba wtopienia w skórę bóstwa
oj kochliwy pan
cierpliwość cnotą
me łono jednak zmącenia pragnie
 
 
 
 
 


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 7 march 2013

Kwaśne cukierki na podróż

 
 
 
 
dzieci utykają raz na prawą raz na lewą nogę
od słońca łzawią
skradzionym makiem
w ogrodniczkach zebrane kamienie z pól
gdyby ojciec wrócił pijany
psy dostaną jeść wcześniej
by nie kusiły ręki
 
wymyślony przyjaciel śpi pod oknem
 


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 2 december 2015

Na odległość

 

mamy ten przywilej tato
prognozowania pogody na najbliższe zbiory
oraz wyliczania wisielców w wietrzne dni
 
rzepak zawiązuje łuszczyny
pierwsze żniwa za chwilę
i rocznica śmierci dziadka
 
napełniamy wóz lucerną
szare króliki
nie przesypiają głodu jak dzieci
 
w zagajniku dojrzewają późne truskawki
babcia mnie nie poznaje
chociaż podchodzę blisko
 
mamy ten przywilej tato
że jemy chleb ze smalcem
i tak jak teraz rozmawiamy w progu


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 2 may 2015

Skąd się wziął tato

na początku sierpnia
babcia Marianna wiązała snopki
z czasem twardniała jej skóra na palcach
wszystko szło sprawnie
dziadek żął pszenicę
chyłkiem zerkając na babciną sukienkę
ta raz po raz rozchylała się na piersiach
burki z pobliskiej wsi z wywieszonymi jęzorami
siadały na skraju drogi
gdzie po południu kładł się cień
ciocia Klara dowoziła żur i kompot z czerwonych jabłek
czasami jeszcze ciasto drożdżowe zawinięte w lniane płótno
wieczorami grajek bez nogi fałszował zielone wzgórza nad Soliną
tymczasem na osobności Marianna i Stach liczyli snopki w stodole


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 november 2015

Zachmurzenie umiarkowane

 
 
…bo deszcz --- to tylko deszcz…
Jan Twardowski
 
 
 
rozpisujemy na głosy
deszcz i klucze miętowych parasolek
godziny nadstawiają dzioby pod rynny
podrażnione ciszą
chrypią o ostatkach
zapożyczonych nadziejach
 
odgrzewamy pościel
do efektu zmęczenia i nadmiaru
niedomknięte okna znowu próbują zejść
po zasłonach na bruk
 
przy kuchennym stole
samotności polewają w kubełkowe liście
nie jestem pewna
może podlewają korzenie
 
 
 


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 november 2015

Tego nie chciałbyś wiedzieć

Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk
Przez sufity w głuche okna nieba
Teraz słyszą wszyscy Jestem dziś
Z Twojej łaski prawdziwa kobieta

Wojaczek
 
 
 
dziewczynka odsyłana do kąta
przez okno składziku na drewno widziała pałki wodne
przywoływała je kiedy pchał w nią łapy
czasem przez wypaczone deski
dobiegała ją orkiestra pszenicznych kłosów
przed snem
łopotała nienawiść do dotykanego ciała
jakby w miednicy a może pod pępkiem
ktoś zatrzasnął skrzydła nieodpowiednie do wieku
dla uspokojenia w żadnym razie pamięci
rysowała paznokciem po skórze
otwarte i zamknięte kreski trochę kremowe trochę białe
przypominają o głodzie
 
dziś zamknęli serce trzeba próbować jutro


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 october 2012

W mroku ogryzanie skórek ujdzie na sucho

 
 
 
chrobotanie w chlebaku nie informuje o głodzie
przypomina nadchodzącą zimę
podobnie jak zastana woda w odpływie
to leki po niezakończonej kuracji na naiwność
wyrównaną z brwiami
palce w buzi  jak czerwona wstążka
by  zapobiec niechcianej ciąży
 zapadnięte krzesła nie świadczą o gościach
pamiętają ilość bezsennych nocy
 
 
 
 


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 8 february 2012

Krótki termin ważności



 
mam na myśli więdnące piersi
kobiety czasem przebaczają sobie
krzywe kreski nad okiem
 
idealnie skierowany wysięk czasu
 
utyskiwania wypychają biodra
miejsca na katalogi zajmują wyjęte fiszbiny
rano petowanie w  doniczkach
 
wszystkiemu winne czułonośne guzy
twardnieją w podbrzuszach


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 19 march 2012

Bo przecież nic się nie stało



 
mosty wiszą jak wisiały
bezmyślnie blakną w ostrym świetle
w  lesie dzieci palą  słońca
gorący popiół w kieszeniach
topi cukierki czekoladowe
starsze panie skupione poprawianiem
portmonetki w biustonoszach
 
skurcze nadal  bez nagrody za przetrwanie
jutro dorosnę mamo
by minąć


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 20 december 2015

Mieszkam na obrzeżach

 
 
mży
w tym małomiasteczkowym horrorze
śpią klony dzieci
zbyt spokojne by budzić się na nocne karmienie
wydmuszki i piaskowe ludziki
niosą torebki saszetki oraz ścięte kwiaty
w uniformach fartuszkach czy mundurkach
opasani jak popręgiem
przymykają oczy
na rodzinne wędrówki kaczek
ptaki kolebią się dalej
 
nikt nie prosi o ogień
krzyżują zimne ręce na piersiach
 


number of comments: 7 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 1 may 2015

Przecież idę za tobą

 
 
na horyzoncie jesienne rozkloszowane suknie
tak postanowiłaś
spakowana po zapasowe guziki
nie staniesz na baczność z odprutą kieszenią
 
ja pewnie zabrałbym młotek i gwoździe
a także spodnie na zmianę
kto wie czy nie ma tam dzikich psów
 
pewna celu lekceważysz
nadbrzeżną trzcinę
ta gaworzy dowoli wyśmiewając zakochane żaby
wilgotną chusteczką przecierasz usta
na ten uciążliwy skwar musi wystarczyć
 
jednak coś zjem
trudno dotrzymać ci kroku
coś mi się zdaje że nie zwolnisz
 
posnęły motyle
żołędziowa armia opuściła wartę
nie odgania zmarzniętych gałęzi
musimy zawczasu rozcierać dłonie i policzki
to jeszcze daleko


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 november 2017

To ciemność tak piecze

                                                                                                          
 
 
                                            
                                     „Bóg nie żyje.”
                                      Nietzsche
 
 
módl się nade mną kochanie
nim odetną drogę
albo stracę władzę w nogach
sprawdź chyba mam gorączkę
 
przysięgam widziałam
dziadek z babcią do nieba za rękę szli
wyżej i wyżej
ale nie było tam Boga
 
módl się nade mną kochanie
nikt nie przyjdzie z odsieczą
postawię kołnierz przed wiatrem
nim się zachwieje
lekarz mówił żeby nie podnosić wysoko rąk
wieszałam pranie
jedno wypłynęło po drugim
ale nie było tam Boga
 
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 28 december 2010

Drożdżowy placek


 
W kąciku sofy z
reumatyzmem
kot mruczy zaklęcia
obserwuje pająka
który na dekolcie
purpurowych krzeseł
pogrążył się w
marzeniach
 
obok
szydełka
sprawnie upięły wełniany
kok
będzie czapka
opadająca na oczy
pachnąca konfiturą z
porzeczek
 
potem
przyjdzie
babcia
powie coś o dorożce
Gałczyńskiego
i skórzanych bytach
stryja
przez które musiał
pójść na wojnę


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 18 august 2016

Babciu zamarzam

„(…), by tam popełnić samotność”
Swietłana Owczarska
 
 
 
stoję na progu
przemoknięta po żal
pod brodą pomarszczona chusta
 
 
nie ma  mojego domu
zdjęli krew razem z tynkiem
 to nic
zaledwie zderzenie z człowiekiem
 
kolana od modlitw sine
 
pod płaszczem  Boga
wypełniony po brzegi przytułek
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 january 2018

Powroty

 
 
                 dusze pokutujących ojców
                 jeszcze nie wróciły na cmentarze
                 włóczą się ulicami
                        Wiesław Uciechowski
 
straszą mnie miejsca  
jak wyprute brzuszyska misiaków
słońce pomimo gibkości
popełnia ścienne dramaty
kurz buja się na krześle
dotrzymuje tempa przeciągom
te grają widelcem o pokrywki
 
 
ojciec już stary
za daleko ma po witki
splatał je by bardziej  bolało
teraz w czasie wolnym
strzela do zwierząt


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 july 2011

Spadanie ze szczudeł



topię nabrzmienia w
ostrym nasłuchiwaniu
zimny filar
przygarnął plecy
 od wypełnienia wewnątrz rozmazany tusz
pchnięcia z naciskiem
na wejście do wyjścia krzyk
splecionych nóg
 odejdę w dziurawych butach
z jedną spódnicą w  podręcznej teczce
 
koniec
stawania na palcach
podnoszenia rąk jak
przy zachłyśnięciu
by wyrównać oddech
 
zasłaniam to miejsce
jutro znowu stanę
przy drodze żebyś mógł się napić
 
 
 
 
 
 


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 29 september 2018

Czy naprawdę muszę wypełniać ten formularz

 
 
w rubryce chora
otyłość
samotnobrzuszna
przykurcze uszu
a nie zdarzają się
to musiałby być elfy
nie pielęgniarki
na wypadek gdyby ktoś chciał powiesić się na staniku
groziły pasami
bynajmniej bezpieczeństwa
raczej jako przerywnik kontroli
 
w kolejnej rubryce
zamężna
stare trapery się skleja
nie wymienia na nowe
czyste myśli na kolana z zadartą kiecką
potem jak uczyła mama
na kołyskę
żadnego podboju rządu
 
w rubryce dziecko
jedno
sam zaparza zupki z paczki
mamo może Bóg chce
żebyśmy byli grubi


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 february 2013

Wolę cię lirycznego

 
 
pomiędzy orgazmami wietrzenie
głowy otwieranie
drzwi i okien wiatr
zabrał zapadnięte fotele
ludzi wysuszonych na wiór i bezowocne czekanie
 
wyrzucam wszystko z szaf
 żadnych posunięć ze środka planszy na obrzeża
zło odpala papierosa od papierosa
okadza tkanki by udrożnić przetokę
 
uciskanie brzucha przyspieszy zdrowienie
szatan wyraźny miota się
 piszę dalej


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 february 2011

Zamęt

Połówki zapałek które już nie dadzą ognia
To co było
zostaje rozsunięte
jak parapety nieba
 
Rozchwiana
spóźniłam się z jesienią
Szarość sadzi słoneczniki
w głodnym ogrodzie
 
Zbieram czułości by mieć na miłość


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 november 2011

Małgosia, lat 10



 
tato
za niezjedzone śniadanie bili po głowie
oddaną bułkę wpychali do buzi
 
tato
przygryzam wargi
taka przypadłość
odstawionych od piersi
 
wykręcone żarówki nocą
zwabiły potwory
błyszczące ślepia zaglądają w okna
 
nie bój się króliczku


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 11 february 2016

Chochoły

 
 
w tym śnie nie przychodzę po zgodę
niesiesz z szopy myszy trzymając je za ogony
pozbawiły nas ziaren słonecznika
tyją by wydać wielopokoleniową biedę i powodzie
zima będzie na wysokie cholewy
strawę grzaną nad ogniem przegryzaną słoniną
lisy przyjdą pod kurniki
na wiosnę baba wyprawi dzieci w świat
za chlebem


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 13 december 2015

Przedbiegi

 
 
                         babci Stasi
 
 
małe dziewczynki nie kłamią w sprawie całowania
niosą przez łany rzepaku zaognione policzki
w podskokach i piruetach przecierają usta
tymczasem spłoszone zające rozbiegły się we wszystkie strony
dziadek widocznie rozbawiony
stanął na baczność
co myśli to jego
 
małym chłopcom należy się świat i scyzoryk
jedna panna do tańca druga by wymieniać liściki
kiedy wieczorem babcia zbiera spodnie do prania
odkrywa miłostki
zawstydzona biegnie do kuchni
bo mleko na ogniu
 
zanim dzieci zasną adapter przypomni
że ja od wschodu aż do zmierzchu dnia wciąż bardziej cię….
 


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 february 2012

Na żołądek kaszka

...bo pełni jesteśmy pustych foteli, które tak skrupulatnie przygotowywaliśmy w złych i dobrych przebłyskach, bo mamy głowy pełne przeludnionych kanap, które wysiedziały się na samym środku.... Ustawiane w drodze do wyjścia klinują się w drzwiach...



pełna jestem pustych foteli i przeludnionych kanap
śnię strachy na wróble które hodują
pasożyty wróżą długość orgazmu wyciągając patyki
spod obrusa pogłębiane
pępki ze słomy butwieją


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 february 2012

Na przystawkę kolana



 
pomiędzy śniadaniem a kolacją udomawiam pożądanie
początkowo ostrzy pazury na krzesłach
poufali się wyprowadzane na spacer
 
podwójne życie od prawej do lewej
walką o niepodległość zamysłów
 
zaczepne sięganie do kieszeni
otwieranie półprzymkniętych
podnieceń dokazywaniem przed i po
 
pozostało wybranie zabawek z kocimiętką


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 15 march 2011

Czas


Godziny w których powinno się tańczyć
I łamać obcasy
upłynęły

Teraz znalazło się miejsce pod miotłą
obok myszy

Przestało wrzeć
tylko cisza dramatycznie kipi
Później o piątej rano
dzwonią cienie


number of comments: 6 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 january 2016

Spiesz się

 
 
 
wieczorem pomarszczone wyzwiska
ścieliły się pod nogami
teraz  nakryte słoikiem
otwierają pyszczki i milkną
przy podnoszeniu  kruszeją jak
stary naskórek
 
kiedy przychodzisz
tracę przyczepność
pod palcami błony prześcieradeł
miały sny że płyną



na nocnym stoliku pralinki
                                  ostatnia przyjemność


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 23 august 2016

Psychodelia nocą

 
 
północny wiatr niesie długie cienie
zaplata je na nadgarstkach
 
ból dryfuje od prawej do lewej ręki
ugniatając skórę na piersiach
przygotowane  miejsce na sen

za oknem
po bluszczu wspinają się szczury
 mrużąc oczy kołyszę strachy
niech biorą całą


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 4 may 2015

Samostrzał

Prosto przed siebie nie można zajść bardzo daleko (…).
Antoine de Saint-Exupéry
 
 
 
niby dłonie moje ale uścisk słabszy
znam swoje miejsce w tym odrętwiałym szeregu
metalowych ptaszysk
czasem zapominam się
podczas zabawy ze słońcem
przepuszczam  przez palce
inni już dawno napchali się chlebem
silni z pękatymi brzuchami
mierzwią pióra
kiedy nikt nie widzi próbuję skrzydła
nisko nad ziemią
łopocę
bez jadła od miesięcy więc lekka
fantazjuję wolność
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 june 2013

Nie kończ moich myśli

 
 pochyleni przez niepogodę szuramy nogami
na mokrej podłodze migoczą światła jak westchnienia
przyglądamy się uważnie
by nie opuścić ani jednej śmierci
dreszcze od stóp po strach
wierzymy na ślepo że to z gorączki
 
nie wrócę do piersi i rąk
tam  mroki garną się obłe
 
 
 
 
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 december 2015

Zaciskanie pasa

 
lekkomyślne ptaki
żegnaliśmy białymi chustami
teraz biedują przetrząsając polne trumienki
 
w nocy padają płoty od strony sąsiada
woda zamarzła w dzbanach
bo nie umiemy prosić
 
ciężkie wozy posłali po medyka
babcia widząc boga każe nam błagać
 
pod wspólną kołdrą śnimy kluski na mleku


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 february 2017

Muszę odnaleźć sprzedawcę plasterków

 
                                                                                                      
 
Nad ranem, usiądę z kawą na huśtawce w ogrodzie i będę nasłuchiwała szczekania psów, z pobliskich domostw.
 
 
potrzebne plasterki z tych zwykłych
niepowlekane złotą nitką
na osiadającą nocą mgłę kiedy wiozę małej  do szpitala rosół
mała ma niemodnie długi nos zbyt bladą cerę i nie akcentuje
sąsiedzi wiedzą że krzyczy przez sen
 
plasterki które utrzymują kąciki ust jak do uśmiechu
wszak trzeba palić  światło we wnętrzach ciasnych tętnic
kreśli w myślach esy floresy od muru do łuku od łuku do bramy
od bramy do ulic Klimka potem Kościuszki
brak wolnych miejsc
 
plasterki by gwiazdę przytwierdzić do nieba
zasypia w małym łóżku w dużej ciemnej sali
gdzieś tam uczy się wypalania traw by przygotować grunt
 
plasterki na niedomknięte powieki
bo nie wiem co ścierać najpierw
rozlaną zupę czy łzy
 
 
 
 
 
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 5 february 2014

Spiesz się

wieczorem pomarszczone wyzwiska
ścieliły się pod nogami
teraz  nakryte słoikiem
otwierają pyszczki i milkną
przy podnoszeniu  kruszeją jak
stary naskórek
 
kiedy przychodzisz
tracę przyczepność
pod palcami błony prześcieradeł
miały sny że płyną

na nocnym stoliku pralinki
ostatnia przyjemność
 
 
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 august 2016

Grzeczne dziewczynki układają się wygodnie

 


poprawiają długie kolczyki które
zastępują koniuszek języka
 
ustawiają tenisówki pod łóżkiem
zsuwają ramiączka razem z konwenansami i chowają do szafy
 
święcą swoje wzniesienia i depresje
odprawiając liturgię w intencji rąk
wyznają ciało w ciele


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 december 2015

Przechodzi noc

 
 
siódmego dnia kawa na ławę
mamy już łamliwe drzewa
przesuszone trawy
zaokrąglone pośladki i pełne biusty
 
opanowaliśmy dystans do drzwi i okien
osłuchiwanie ścian trwa z przerwami do rana
kiedy zduszone orgazmy wylęgają się w poduszkach
 
wilgoć posnęła  w żółtawych prześcieradłach
duszno na nic płukanie ust
układam go nad sobą
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 july 2016

Ściana tu ściana tam

 
 
świat jest przynajmniej dwuosobowy
ja mówiący i ja martwy
ponaglanie jednego bądź drugiego
kończy się konsternacją
rozbieganiem w górę i dół schodów
z gorącym mlekiem
albo przydeptaniem sznurowadeł
i guzem wielkości dojrzałej śliwki
 
nienawiść przed lustrem jest wieloosobowa
objawia się podszczypywaniem brzucha
z jednoczesnym wciąganiem powietrza
oraz planowaniem ogólnego maskowania
praca dla kilku
 
wielość pojedynczych tragedii
przejawia się wypinaniem zadka na przechodniów
o, wielkoduszna ironio!


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 22 june 2016

***

 


  
w warkoczach śpią cmentarze czesane 
babcinymi palcami 
  
od mrozu pękają 
okna za wysokie żeby wyskoczyć 
za późne na słońce 
  
straszą 
nieczynne kominy pełne gniazd 
uwitych z urwanych guzików 
  
nadzieje przytrzasnęły palce szufladą 
chwieją się w posadach











 
 
 


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 august 2016

Na przystawkę kolana

 
 
 
pomiędzy śniadaniem a kolacją udomawiam pożądanie
początkowo ostrzy pazury na krzesłach
poufali się wyprowadzane na spacer
 
prowadzone podwójne życie od prawej do lewej
walką o niepodległość zamysłów
 
zaczepne sięganie do kieszeni
otwieranie półprzymkniętych podnieceń
dokazywaniem przed i po
 
pozostało wybranie zabawek z kocimiętką


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 7 september 2011

Nie chcę się kłaść



 
zamarznięte ptaki
spadają z lin w śnieg
roztrzaskane głowy
 
oblodzone lotnisko
nie wydano pozwolenia na start
kołowanie nie miało sensu
 
 wiatr wyłamuje palce drzewom
w przeciągu  gniazda i pióra
są jak kolana pod brodą
jedyna czułość


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 may 2020

Byłyśmy inne

babcia powtarzała
od pisania nie robią się odciski
na palcach
co innego łopata to jest praca
nie lubiła grubych
bo mają uda jak filary w piekle
lub spodnie pełne tyłka

zważywszy na śmierć
lekko opadła jej tylko ręka
można było sobie darować świece i płaczki
kazała chować się w obcasach i opalonych rajstopach
a także trzymać się z dala od wódeczki w barku

przeciwna zaglądaniu w siebie
zawzięta
nie przyszła mi powiedzieć jak tam jest

* wyplatanie sznura


number of comments: 5 | detail

Marzena Przekwas-Siemiątkowska

Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 27 october 2011

Dorastanie do lęku



 
wyrwane ze snu powieki
nie mrużą nagłych zawahań
 pod piersiami łomoczą zdeformowane dzieci
w zapadniętych policzkach  szukamy
narośli  poprzedzających oddychanie


number of comments: 5 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Nie mogę ci tego powiedzieć, Moje depresje, Na wskroś, Na końcu życia mieszkasz nadal gotowy, Włożyłam twój sweter było mi samotniej niż zawsze, Pytasz kiedy urządzę zamach na boga, Wygnanie z raju, Byłyśmy inne, Małpa też człowiek, Czy naprawdę muszę wypełniać ten formularz, Dzieciobranie, Jej prawda, Inni są postawieni w sytuacji że coś tracą, Nie będę taka jak ty tato, Albo to albo to, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Powroty, Już mnie nie boli babciu, To ciemność tak piecze, Módlmy się, Modlitwa o cud, Włożę wysokie buty i pójdę na łąki, "Gość w dom(...)", Erotyk drapieżny, Mój bóg nie każe rodzić zgwałconej kobiecie, Zapewnienie Sary, Wychowałam się na wsi., Zmiana pogody, Czas rozpakować walizki, Muszę odnaleźć sprzedawcę plasterków, Erotyk spragniony, Do mojego dziecka, Ta obca, Przygotować grunt pod dom, Przyjął ze spokojem, Mamo płacili i mieli, Grzeczne dziewczynki układają się wygodnie, Na przystawkę kolana, Psychodelia nocą, Ciężkość łóżka, Babciu zamarzam, Śnię ten sam sen, Ćmy pomarły przy oknach, Rozmowy przez ścianę, Tosiowe inspiracje, Bo tak trzeba, Nie chcę się kłaść, Ściana tu ściana tam, Rozmowy nocą, Krótki termin ważności, ***, Wieczne nieodpoczywanie, Posucha, Hmmm, Usypane plany zgłębiania, Stałocieplni, Chochoły, Spiesz się, Przechodzi noc, Voyage, Biję się z myślami, Mieszkam na obrzeżach, Zaciskanie pasa, Przedbiegi, Miejsce przy oknie, Oddalanie, Na odległość, Zachmurzenie umiarkowane, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Nie całkiem serio ta miłość, Fantazjuję dębowy stół w kuchni, Nie kochaj mnie, W domku na drzewie mieszka Piotruś Pan, Samostrzał, Skąd się wziął tato, Przecież idę za tobą, Oddalanie, Nie sposób wjechać rowerem w choinkę, Co się plecie w babcinym świecie, Nie najadłam się, Zastyganie, W moim ciele płoną parasole, Spiesz się, Ćwiczenia z odchodzenia, Na dwoje babka wróżyła, W Tomaszówce, Zachody, Uczta kotów przypiecowych, ***, Kiedyś zawrócę, Nie kończ moich myśli, Czekałam, Jeszcze śpię sama, Znajdź sobie inną, Jeszcze zdążę napisać ten wiersz, Ech te usta, Nie można tak cały czas, Erotyk do snu, Pamiętam, Kwaśne cukierki na podróż, Pomaga jak kadzidło, Wolę cię lirycznego, Nie ma trudnych pytań, Bo tak trzeba, To tylko sen drewnianego Jezusa, Domy rysuję zamknięte, Plamy układają się w talię, Ze względu na sernik zacznę od stóp czyli zlizywanie, Było ostatnie słowo, Jesienne mruczando, Od kiedy nie ma taty, Terapia motyli, W mroku ogryzanie skórek ujdzie na sucho, Miasteczko zmęczonych ludzi, Wiesz czego chcesz, Mamo nie skonstruuje machiny do latania, Smutny cyrk, Kiedy przyjdziesz zerwę zasłony, Marysia zamyka oczy, Po pierwsze nie zabijać posłańca, Kobieta bez twarzy, Nie umieraj babciu, Bajka dla Antosia, Bo przecież nic się nie stało, Ostatni taniec, czyli to nie spacer po wodzie, Piersi Florencji, Dotykaj, Na żołądek kaszka, No to sprawa się rypła, Co prawda mam gorączkę, Krótki termin ważności, Na przystawkę kolana, Deszczowy jarmark, Erotyk akuszerki, Erotyk niemożebny, czyli w punkcie ksero, Małgosia, lat 10, Soulowa oda do rąk, O kwiatkach, robaczkach i innych pierdołach, Gromady nienasyceń, Dorastanie do lęku, Zakłócenie akcji, "Włożę wysokie buty i pójdę na łąki", "Martwe ptaki spadają z nieba", ****, Nie chcę się kłaść, Wiatr zajął bujany fotel, Przepis na dziecko, Pachnie chlebem, Ziewanie, Kobieta w kapeluszu rumieni się,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1