27 april 2011

Rozmowy nocą

                                             Oliwii oraz Ewelin
deszcz biega po parapecie
w jednym pantofelku

popijając siebie
spod (do)słownej powieki
podglądamy świat

a tuż przy stole
pluszowy zając z odprutą nogą
potyka się o świt

obudziłam czajnik
gwiżdże na bezsenność


jeszcze chwila
szósta rano spadnie z krzesła


oczy jak pustynia,  

DUŻO FAJNEGO!

report |

Ame,  

rozmowy nocą są także przebudzeniem, jak przebudzeniem może być chwila popijania siebie...

report |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

Myślisz Atma, że jeśli popije się już siebie, to świadomość pomoże dalej?

report |

Ame,  

Nie Nicki, popijanie siebie to chwila przebudzenia, a rozmowy nocą mogą obudzić świadomość, ale to nie pomoże dalej, dalej trzeba samotnie trzymać się krzesła...;-)))

report |

RENATA,  

bardzo wymowny ..podoba mi się pozdrawiam

report |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

Przeraża mnie, to samotne trzymanie się krzesła - jak piszesz... Samotność, ktoś kto ją wymyślił musiał czuć piekło.... Wcale nie mam ochoty go torturować ani nawet się mścić....

report |

krzysztof bojko,  

"deszcz biega po parapecie w jednym pantofelku" i reszta - gratuluję pomysłowości a może trafniej: obserwacji :))) Pozdrawiam.

report |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

Dziękuję, ech tak przenieść się w tamten pejzaż.....

report |

stateless,  

bardzo dobrze skrojony wiersz:))

report |

Marzena Przekwas-Siemiątkowska,  

Dziekuję, za Waszą obecność!

report |

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky,  

Świat najbliższy na wyciągnięcie ręki... Szósta rano..., przełom listopada i grudnia..., za oknem mży deszcz, kuchnia, ogień rozpalony pod blachą... Przy oknie stół, blaszany kubek parzygęba, pachnie zbożowa kawa z mlekiem, w tle cichutko radio, Program I PR.... Taki obrazek... bardzo sugestywny, bardzo namacalny, bardzo plastyczny, zapraszający: - wejdź! Świat, którego juz nie ma... Coś mi się majaczy, jakiś sentyment z dzieciństwa... Druga połowa lat 60. XX wieku, Ostróda, ówczesna ulica Duboisa (dziś Gizewiusza), jednoizbowe mieszkanie mojej śp. babci Katheriny Gerr... Świat podglądany przez niewielkie okno, zza zadrostek... Świat spod powiek... Świat opłakany...

report |



other poems: Nie mogę ci tego powiedzieć, Moje depresje, Na wskroś, Na końcu życia mieszkasz nadal gotowy, Włożyłam twój sweter było mi samotniej niż zawsze, Pytasz kiedy urządzę zamach na boga, Wygnanie z raju, Byłyśmy inne, Małpa też człowiek, Czy naprawdę muszę wypełniać ten formularz, Dzieciobranie, Jej prawda, Inni są postawieni w sytuacji że coś tracą, Nie będę taka jak ty tato, Albo to albo to, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Powroty, Już mnie nie boli babciu, To ciemność tak piecze, Módlmy się, Modlitwa o cud, Włożę wysokie buty i pójdę na łąki, "Gość w dom(...)", Erotyk drapieżny, Mój bóg nie każe rodzić zgwałconej kobiecie, Zapewnienie Sary, Wychowałam się na wsi., Zmiana pogody, Czas rozpakować walizki, Muszę odnaleźć sprzedawcę plasterków, Erotyk spragniony, Do mojego dziecka, Ta obca, Przygotować grunt pod dom, Przyjął ze spokojem, Mamo płacili i mieli, Grzeczne dziewczynki układają się wygodnie, Na przystawkę kolana, Psychodelia nocą, Ciężkość łóżka, Babciu zamarzam, Śnię ten sam sen, Ćmy pomarły przy oknach, Rozmowy przez ścianę, Tosiowe inspiracje, Bo tak trzeba, Nie chcę się kłaść, Ściana tu ściana tam, Rozmowy nocą, Krótki termin ważności, ***, Wieczne nieodpoczywanie, Posucha, Hmmm, Usypane plany zgłębiania, Stałocieplni, Chochoły, Spiesz się, Przechodzi noc, Voyage, Biję się z myślami, Mieszkam na obrzeżach, Zaciskanie pasa, Przedbiegi, Miejsce przy oknie, Oddalanie, Na odległość, Zachmurzenie umiarkowane, Tego nie chciałbyś wiedzieć, Nie całkiem serio ta miłość, Fantazjuję dębowy stół w kuchni, Nie kochaj mnie, W domku na drzewie mieszka Piotruś Pan, Samostrzał, Skąd się wziął tato, Przecież idę za tobą, Oddalanie, Nie sposób wjechać rowerem w choinkę, Co się plecie w babcinym świecie, Nie najadłam się, Zastyganie, W moim ciele płoną parasole, Spiesz się, Ćwiczenia z odchodzenia, Na dwoje babka wróżyła, W Tomaszówce, Zachody, Uczta kotów przypiecowych, ***, Kiedyś zawrócę, Nie kończ moich myśli, Czekałam, Jeszcze śpię sama, Znajdź sobie inną, Jeszcze zdążę napisać ten wiersz, Ech te usta, Nie można tak cały czas, Erotyk do snu, Pamiętam, Kwaśne cukierki na podróż, Pomaga jak kadzidło, Wolę cię lirycznego, Nie ma trudnych pytań, Bo tak trzeba, To tylko sen drewnianego Jezusa, Domy rysuję zamknięte, Plamy układają się w talię, Ze względu na sernik zacznę od stóp czyli zlizywanie, Było ostatnie słowo, Jesienne mruczando, Od kiedy nie ma taty, Terapia motyli, W mroku ogryzanie skórek ujdzie na sucho, Miasteczko zmęczonych ludzi, Wiesz czego chcesz, Mamo nie skonstruuje machiny do latania, Smutny cyrk, Kiedy przyjdziesz zerwę zasłony, Marysia zamyka oczy, Po pierwsze nie zabijać posłańca, Kobieta bez twarzy, Nie umieraj babciu, Bajka dla Antosia, Bo przecież nic się nie stało, Ostatni taniec, czyli to nie spacer po wodzie, Piersi Florencji, Dotykaj, Na żołądek kaszka, No to sprawa się rypła, Co prawda mam gorączkę, Krótki termin ważności, Na przystawkę kolana, Deszczowy jarmark, Erotyk akuszerki, Erotyk niemożebny, czyli w punkcie ksero, Małgosia, lat 10, Soulowa oda do rąk, O kwiatkach, robaczkach i innych pierdołach, Gromady nienasyceń, Dorastanie do lęku, Zakłócenie akcji, "Włożę wysokie buty i pójdę na łąki", "Martwe ptaki spadają z nieba", ****, Nie chcę się kłaść, Wiatr zajął bujany fotel, Przepis na dziecko, Pachnie chlebem, Ziewanie, Kobieta w kapeluszu rumieni się,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1