25 sierpnia 2014
Osika albo hospicjum doktora nieszczególnego
Przyszedł nad ranem. Zmierzył temperaturę
wychłodzonych prześcieradeł. Osłabienie. W oknach
rezydenci kratują ażurowymi witrażami. Uciekam
niczym mucha w kierunku innego otworu ale
klamka zdążyła przyrosnąć do martwych drzwi.
Nie musiał o nic pytać. I tak nie wiedziałabym
co odpowiedzieć. Jak opowiedzieć o starej lesbie
samotności. Nie odstępuje na krok chociaż
mijamy się w preferencjach. Mam tylko ją. Teraz
popija kawę z porannym gościem. Wierszem
którego nie umiałam napisać. O facecie
którego nie potrafiłam.
1 września 2025
smokjerzy
1 września 2025
sam53
31 sierpnia 2025
Yaro
31 sierpnia 2025
wiesiek
30 sierpnia 2025
Arsis
30 sierpnia 2025
absynt
30 sierpnia 2025
sam53
30 sierpnia 2025
dobrosław77
29 sierpnia 2025
Jaga
29 sierpnia 2025
ajw