3 lutego 2025
Poniewczasie
Od chwili, gdy jedni zaczęli odnosić sukcesy, inni nauczyli się żyć bez nich. Nic im nie wychodziło. W oczach mieli plajtę i zawiść. Pałętali się po swoich planach na zaś i fantazjach na kredyt. Nadszedł więc etap wycofywania się z dotychczasowego życia. Z tych sfer, które składały się na chybione podejścia do gordyjskich problemów. Gdyż to, co dotychczas przyświecało ludziom, wiodło ich do klęski. Po kryjomu i na własny użytek wiedzieli przecież, że nie ma pewnej i bezpiecznej drogi prowadzącej do triumfu, ale że tych najbezpieczniejszych są tysiące. A wiedząc, że jest ich aż tyle, otrząsnęli się, opamiętali, powrócili tam, skąd wyszli.
*
Jak z kilku przydawek, emocjonalnych uzupełnień podmiotu, rodzi się nowy kształt, a ich suma staje się zbiorem doświadczeń zestrzelonych w ostateczne wrażenie, tak ja, poniewczasie stwierdzam, że wczorajszy świat runął w przepaść z wątpliwości i nie opiera się na niezmiennych podstawach, bo podstaw takich już nie ma, bo zostały podważone i zamazane wieloznacznością, a w miejscu poprzednich, dostrzegam złudną pewność, niejasny cel, chwiejne rojenia. Toteż buduję zdania rekonstruujące moją rzeczywistość.
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
wiesiek
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
wiesiek
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
wiesiek
23 lipca 2025
Misiek