12 października 2025

Bożyszcze przyszłych pokoleń

O domu dla literatów pisałem już w 2014 roku, a o niedofinansowaniu kultury - wielokrotnie. W czasach, gdy internet istniał tylko w głowie Lema i później, gdy internetowa sieć pokryła się wrzodami, zdarzało mi się pyszczyć na te wstydliwe tematy. Na ”dzień dzisiejszy” rezultat tego pyszczenia taki jest, że domu nie ma, a kulturze ciągle wiedzie się pod górkę.

A kiedy kulturze wiodło się lepiej, zapyta ktoś. Nigdy, odpowiem temu ktosiowi. I nie będzie to kłamstwo, tylko wierutna prawda. Literatura, to taka niedemokratyczna dziedzina twórczości, że mało któremu pisarzowi darzy się finansowo. Jeden z nich, to Mróz, pisarz dobry, a do tego poczytny, co budzi zawiść. Tak jak zawiścią kierują się przeciwnicy trudnej prozy Tokarczuk.

Policzyć ich można na palcach uciętej nogi. O czyimś talencie, jego braku, czy rozmiarze, nie decyduje większość. Nie można zagłosować za tandeciarzem. Uznać kamyk za diament. Ale tak gadają profesjonaliści. Gros konsumentów kultury twierdzi zaś: niech sobie mówią, co chcą. My i tak „wiemy swoje”, bo żaden krytyk nas nie przekona.

Większość utalentowanych pisarzy jak Masłowska, klepie biedę, lub ratuje się przed pieniężną degrengoladą sporadycznym publikowaniem swoich tekstów. Nieczęstym, bo z uwagi na liczną konkurencję, publikuje rzadko. Lecz kiedy któryś z nich dorwie się do posiadania własnej rubryki w poczytnym piśmie, i załapie się na stały redakcyjny etat, trzyma się swojej synekury i jest mu niezgorzej w sakiewce.
*
Za poprzedniego panowania PO, siedzący we mnie naiwniak łudził się nadzieją, że w exposé premiera oprócz co chwilowej odmiany słowa „miłość” usłyszę co nieco o kulturze i o planach rządu w sprawie podniesienia jej poziomu w społeczeństwie. Że jest narodowi potrzebna, jak tlen. Nadaremnie jednak oczekiwałem na cud, gdyż cud nie nastąpił.

Po przegranych nadziejach, na tron wstąpił PiS; powiało smrodem i rozpoczęły się rządy bezprawia. Nie dość, że kultura sparciała do reszty, to do roli jej cenzora doszlusował obywatel Gliński i zaczęło się polowanie na nieprawomyślne czarownice. Redakcje i wydawnictwa uznane przez niego za obrazoburcze i przez to wichrzycielskie, znikały. Podobnie reżyserzy niecnotliwych spektakli oraz przedstawienia, których nie pojmował oraz malunki artystów, którzy nie przypadli mu do gustu. Zakazywanie więc dzieł niezrozumiałych dla PiS-u, stało się jego radosną codziennością.

I w tej oto mózgowej duchocie pojawiły się bunty, sprzeciwy i zrywy. Wydawało się, że w szybkich porywach wiatru historii nadchodzi normalność i zaraz po wygranych wyborach zdarzy się nagły przypływ ludzi posługujących się rozumem. Przestanie istnieć brak rozsądku i do łask powróci intelekt. Lecz nic takiego nie zaszło: rozsądek przemienił się w dialog wieprza z perłą.

Potoczny rozum przeszedł na relatywizm, a zamiast radykalnych zmian na lepsze, pojawiły się odwieczne wahania, zastrzeżenia i wątpliwości. Problemy związane z myśleniem odeszły na dalszy plan i konsekwentnie pomijano je milczącą dezaprobatą, a to, co rozpalało wyobraźnię zwycięzców, uległo zapomnieniu; amnezja będzie zatem bożyszczem przyszłych pokoleń.



pozostała proza: Bożyszcze przyszłych pokoleń, Dom, Klamot, Ojciec, Wojna i pamięć, Sanatorium dla przegranych, O dotrzymywaniu słowa i dawaniu obietnic, Hodowla białych myszek, Mozart, Młócenie słomy, Dziewczynka z zapalniczką, Dewiza, Nasze frasunki, Moje teksty, Modlitwa prawdziwego Polaka, Transakcja, Drogie Panie!, Synkretyzm Pana Ryszarda, Polityka a literatura, Kąpiel, Jurek, Cuś za cuś, Nauka chodzenia, Agitka, Marzenia, Dookoła Wojtek, Reminiscencje literackie, Doliniarze z górnej półki, Fachowcy, Życie jak w Madrycie, Pisarz, Bajka o królu Srulu, Królewicz i bubel, Harris, Sztafeta, Nocne rozmowy, Hades, Sen, Balkonowa drzemka, Pokój po B., Kryminałka za dychę, Gu-Gu, Come back, Zmęczenie, O handlarzach artystycznym towarem, Krystyna i Hamletek, Poniewczasie, Sanatorium, Masa, geniusz i postęp, Starcy, Laura i Filon, Dziennikarskie hopsasa, Psychoterapia, Quasimodo, Eremita, Rewitalizacja, Ewelina, Zapowiedź zwycięstwa, Komp, Siła ograniczeń, Dwaj pisarze, Balzak i jego czasy, Marcel Proust, czyli słowik po mutacji, Krytyk, Obstalunek, Bajka o odbiorze literatury, Masa, geniusz i postęp, Tańcowała bieda z nędzą, Wykład nawróconego tłuściocha, Językowy puc, Wiarygodność chwilowo słuszna, Gra ze stereotypami, Literatura spożywcza, Nienapisany list, Poniewczasie, Skowyt na okoliczność języka, Jutro też jest dzień, Obszarpańcy losu, Nabór na idola, Wieczór autorski, Powrót marnotrawnego tatusia, Nieszczęśliwe piętro, Wszystko dla kasy, czyli rekolekcje ateisty, Tutka., Plotkarska dyskrecja, Medyczna kołomyja, Zlew, Obrona Kmicica i Trylogia, Rydwan, taras i skwerek, Indywidualiści w tysiącach egzemplarzy, Relacja, Kąpiel, Ostatnie słowo, Wrażenia z galerii, Stołówka, Pracownia, Reprymenda i bilans, Literatura, Oszołom, Ślubowanie, Duch czasu, Babcia Krypcia, Martusia, Wstęp do wprowadzenia, Pseudo problemy, Lektury, Wizyta starszego pana, Zadanie, Modlitwa do sił nieczystych, Z dziejów królewicza Zagryzka,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1