rafa grabiec | |
PROFILE About me Friends (8) Books (1) Poetry (583) Prose (6) Photography (96) Graphics (21) Diary (21) |
rafa grabiec, 6 august 2012
Chcesz. Opowiem ci bajeczkę.
Jest noc. Niezupełna, przedśrodkowa. Z gwiazdami
tam, tam. Wysoko
ujadają psy. Zza rzeki, zza drogi krajowej
nr 9
auta prują ciszę na samotność
i opiekę. Wśród świerszczy możesz
czuć się muzykalny. Możesz zapomnieć,
że anioły najlepiej wypadają na obrazach .
Jest noc. Sztywna jak drelich,
bezpieczna. ŚPisz. I dobrze.
rafa grabiec, 4 august 2012
jestem nickiem a ty kim?
czy ty też jesteś nickiem?
chodź użyjmy przestrzeni
by pokazać że świat nie zjadł
naszych komputerów
rafa grabiec, 3 august 2012
I am here somehow
indifferently
I identify
with amnesia
boy must have some sort of pattern
belt
Poland
prayer
more let sins of the train will travel
rafa grabiec, 3 august 2012
ja się tu jakoś tak
nieszczególnie
utożsamiam
z niepamięcią
chłopiec musi mieć jakiś wzór
pasek
Polska
modlitwa
więcej grzechów niech przejedzie pociąg
rafa grabiec, 2 august 2012
God came first. it spat
seventh time. made a mistake.
the correction there was no room.
all rose benches. expectations. in the mirror
will resemble the signs of wrinkles.
rafa grabiec, 2 august 2012
odważyłem się myśleć o wczoraj
pierwszy raz zabrałaś mnie do Izraela
cholerna świętość i duszno
apostołowie z karabinami na ramieniu
cisza tylko na lotnisku
przypomniałaś mi o Gilgameszu
rafa grabiec, 1 august 2012
piec przypominał że ogień jest
potrzebny. małomówny Prometeusz
z opadłym sensem. na coś więcej niż
ciepło. naciągam skórę owcy by uchronić
ognisko domu. gdzieś w środki cztery ściany
opancerzone płotem. niewielkie skrawki
rozmów rozgrzanych cegieł i dziecko
na czworakach. bawi się otwartą puszką.
rafa grabiec, 31 july 2012
mężczyzna bez ambicji jest nikim
gdybym mieszkał w Tokio marzyłbym
o trzęsieniu ziemi
ale uznałabyś to za szczyt egoizmu
kiedy kwitną wiśnie czuję się bezpieczny
wina jest fanaberią czynów
a te nie zawsze idą prawym torem
ostatnio zacząłem coś zmieniać
mniej płynę a więcej tonę
takie poniedziałki szybko stają się wtorkiem
rafa grabiec, 30 july 2012
Nie tędy droga. Palce skraplają się
na brzuchu. Jest wyspa niecenzuralnych
języków. Ty mówisz swoje. A
ja zamykam się w. O
koło parzystej godziny szybko wciągamy na siebie
ciszę. Otwiera drzwi stojąc na palcach. Ta mała
dziewczynka. Nie rozumie jeszcze.
Dlaczego rodzice rozmawiają samogłoskami
rafa grabiec, 29 july 2012
przydrożne krzyże
wyciągają skrzydła
i śpiewają
tu upadł anioł
daj mu pić
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt