rafa grabiec

rafa grabiec, 1 april 2014

sad o krok od Chicago

była sobie niedziela
pełna ścieżek do Boga
napisy wołały: wędrując po jego słowach otrzesz się o papier ścierny

Jean,
przeczytałem Twój list pełen skarg i odrętwienia. Próbowałem
wybudować mur z palców, zamknąć się na chwilę w jakieś ciasnej butelce i udawać pieprzonego Dżina, który będzie namawiał cię do grzechu jak Mahometa. Wszystko spakowałem w walizki. Wstaję o 5.30. Moje odkupienie odjeżdża godzinę później.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 31 march 2014

gdybym grał na kontrabasie

W moim mieście kwitną Stokrotki
Przyleciała jeszcze jedna Biedronka
 
I powiedz że nie lubisz nosić się na wiosnę
Odchudzać półki z promocyjnie rozładowanych tirów
 
W moim getcie malują zebrę na białe pasy
Dzieciom rozdają w szkołach mleko a psom resztki ze stołu
 
I zaśpiewaj podczas sumy jedną z pieśni o łasce
Wymień funty na złotówki w kantorze u Grubego
 
W moim śnie nie ma bankomatów
Wymieniam miłość na otaczające nas liściaste drzewa
 
I nie udawaj że za kołnierzem możesz być ptakiem
Podobnie jak za murem siąpi deszcz


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 28 march 2014

wiedźminy

niby mężczyźni walczą
na niby
obchodzą roztańczone wojny

doświadczalne poligony
zapinane na guziki bluzeczki
w rytm walczyka w cieniu błonki pełnej grzechu
matki mateczki mamusie
pluszowe misie do budowania domów

z konia na biegunach machają szabelką
ptaki wydziobują ziarno z małomównego pola

należało nam się życie
a mamy przeprawę promową


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 24 march 2014

wiersz przylatujących bocianów

podsumowując nowopowstałą poezję dzieloną przez radio do potęgi wyciągania wniosków z telewizji
trzeba by wypalić paczkę papierosów odchudzić się o jakieś iks kilogramów
i odjechać stąd o jakiś igrek
następnie zatopić się w pyle miasta w żargonie zwanym Wieśszawą by poruszać się po pierścieniu różańca odmawiasz te same stacje metra i dotykasz jakiś czerwonych pryszczy przeszłości

jakże możesz się delektować pepsi areną kiedy biją chłopców ze wschodu
na ziemi świętej tępe żyletki


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 22 march 2014

nie znam cię

wszystko co mogę to wyciągnąć wnioski
wybudować o głowę niższy mur
albo wystrzelić się sputnikiem na obcą galaktykę

i

nie pamiętać ostatniego wieczoru
bo to że naprawię kran jest praktycznie nierealne


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 20 march 2014

***

trzy kilometry dalej był przyczółek piekła

ręcznik i mydło jak nadzieja i miłość
więcej niepokoju nie pamiętaj

z wielkiego grzmotu
Hatikwa


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 19 march 2014

blizna ojca od zmęczonych diabłów

Dzisiejszej nocy córeczce znajomych przyśniło się,
że chcą zabrać jej lalkę do transportu.
 
                                                Dziennik Philipa Machanicusa, 1943r.
 
Będziemy oddychać gazem.
Między czyśćcem a piekłem jest drut kolczasty.

Boże, jesteśmy niepodobni do Ciebie.
Byliśmy dziećmi chleba.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 18 march 2014

ferment

nad rozlanym mlekiem trzeba wysypać płatki
wycisnąć ile się da z liturgii i rozdrapać strupa z dziecinną łatwością

nim pojawi się czerwone być może wylosujesz czarne
koty nie będą miały nic przeciwko
psy wręcz przeciwnie

było nas w domu o jedno za mało
tylko jak porozmawiać o tym z matką


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 march 2014

wyprowadź mnie z dymu


nie pytaj mnie gdzie rodzą się słowa
tak mógłbym zakończyć wiersz o budowaniu relacji
 
między nami rozlane mleko wsiąka w podłogę
a na stole szkło i porcelana jak dwie matki kłócące się przy piaskownicy
 
już nie mogę doczekać się ognia i wiosny
wybudzić z przeleżanej zaspy odcinki zielonookiej tafli
 
nie pytaj mnie kiedy umierają marginesy
od tego są chmury i nieme kino


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 11 march 2014

non sequitur


Potwornie się nudzę, Ty nie?
                                                     Jack*
 
nigdy nie śmiałem czytać cudzych listów
może dlatego że z listem jest jak z naznaczoną kobietą
adresat nadawca i coś pomiędzy
nazwijmy to drogą
 
jeśli miałbym przebyć odległość z Denver do Nowego Jorku
wybrałbym wagon towarowy Southern Pacific
 
kolorowym ptakom jest łatwiej zasypiać
 
 
 
*Kerouac/Ginsberg - Listy


number of comments: 8 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: no, komunikacja, ***, było nie minęło, coś innego, dni z wymykiem tyłem, więcej przestrzeni, daje, lata 90, senny, dream on czyli śmierć nie sobie, dwubiegunowo, do trzech, polityczny, wiatraki, o tym nie robi się poezji, talia, przedwiośnie, przyszłość, jestem jak deszcz, kocham twoje kopalnie, ence pence, lokalny pat, chyba, nie mogę, wszystko idzie, to la, dzień dnia, paty i maty, 1,2,3, ***, ***, ***, urodziłem się za zakrętem, jak zawieje, spadam mimo wszystko, zachód, sic!, ich bin miasto, poniedziałek, tolerancja, śnieżenie, primo, się ściemnia, land of...*, gdyby, po szóste, podniebnie, kamienowanie, kłóciliśmy się z porami roku jak z cień ze światłem lamp, bezsenność, face no more, taki mamy dzień, między nami zaniepokojenie, wakacje nad polskim słońcem, acocitamgra, do zobaczenia w maju, killingowanie siebie, ech, sto lat, skrzyżowania i ronda, to ja cię tu przywiozłem, nie mam co liczyć że ściągniesz sukienkę, dygresyjnie, wiersz bez mądrości w sobie, gdzie jest mój umysł*, po raz drugi wypadek, kroki, po raz pierwszy wypadek, nightswimming*, próżna ulica, helikoptery w głowie, spadochronem, miało być o wódce, miało być o studni w której zgubiłaś wczoraj, computer vision blues, rzucam się, wiersz o kształtowniu codzienności, wiekO, coś o wszystkim, niech morze powie, pożar domu, lekcja wychowawcza, wiarsz o muszlach i byku, pustynne rewolucje, gdzie droga tam i drzwi, poeAMYtry, odkąd spotkałem deszcz, psie martyrologie, po morfinie, jutro będzie chleb w piekarni, klamką otwieramy drzwi, über alles, +++, czasem tytuł potrafi wytrącić z równowagi, moi przyjaciele, Śnieg siada, pole trójkąta, nie mów, wiersz o szukaniu bezpiecznego wyjścia z sytuacji, lodówka, niedzielna strona świata, dystans, próbuję ważyć słowa, idzie ciepło, my dzieci z dworca Polska, czasy jak te, @pl, biały, trzecia część twarzy, być jak Sal Paradise, później będzie kolacja, nie wiem nic na temat presji, yeah!, co rano deptam zebrę w drodze po chleb, kier@, z listów do g. 9, 466, ***, z prochu powstałeś, minusy plusy, pod osłoną, mocna gęba, i, na zakręcie, chmury, puk puk, opcje, narzędzia potrzebne do zabicia się z radości, dobry wieczór, wiersz do Scott'a Weiland'a, wiersz tchórza, zimne kocie sprawy, dek., blues dla m., za grosz prawdy, czarne zakręty, Lou Reed w chińskiej fabryce iphone'a, popiół i jutro, armaty w kwiatach*, pod postacią białej koszuli, wiersz który ma swoje dno w XVII konkursie Chopinowiskim, gdyby jutro umiało mówić, czasem bywam z głową w chmurach, przyjaciel deszcz, nocą, ślady nie muszą prowadzić do odkrycia początku, między bogiem a prawdą, spacer po miodzie, presja,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1