sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1408) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 20 january 2023
wiem że lubisz wiersze - ja zaś fotografię
razem więc możemy paluszkiem po mapie
wędrować i zwiedzać wszystkie ciepłe kraje
czekaj zrobię kawę zanim słońce wstanie
wyobraź dziś sobie śniadanie na Krecie
Ty jeszcze w łóżeczku wiersz obok w komplecie
i kawa jak szatan ośmiornica w sosie
małże w białym winie Stasiek cichym głosem
pobudkę Ci wierszem zapowiada czule
jakbyś już Królową a on Twoim Królem
choć dla mnie od zawsze jesteś tak jak Anioł
w sukience - mierzyłem - łokieć przed kolano
lecz dzisiaj jak nigdy - wstałaś bez koszuli
małże na talerzu zaczęły się mulić
język stanął kołkiem - dobrze że poranek
a Ty mi oświadczasz że nie wyschło pranie
wszak pranie na Krecie godzinę schnie przecież
nie umiem nie wierzyć prawdziwej kobiecie
ubranej w pierś pełną i złotą koronę
w głos miękki jak muślin i oczy zielone
nie będę zanudzał - krótko- było cudnie
śniadanie ostygło - zjedliśmy w południe
a te wszystkie wróżby z tej od serca ręki
spełnią się dokładnie - mój Aniele piękny
sam53, 17 january 2023
zastanawiam się nad kolorem twoich oczu
czy pasują do sukienki w kwiaty którą lubisz
czy są bardziej szare czy niebieskie
tyle nieuchwytnego błękitu przecieka przez pomarszczone chmury
chciałbym go przypisać naszym pocałunkom
zapamiętać ich soczystość
różnorodność barw jak u Moneta
który światłem i cieniem wiązał przyjemność
z szaleństwem
aż po rozkosz wilgotnych ust
chciałbym sprawdzić jak pachnie wygnieciona koniczyna
poczuć słony smak potu
jeszcze raz zaplątać się w twoje uda
a niebo
niech nam pędzi nad głowami
milcząc
sam53, 16 january 2023
wszystko na co patrzysz staje się natychmiast przeszłością
jak życie - ciąg kadrów ułożonych w czasie i przestrzeni
splątanych wzajemnie w zdarzenia według reguł które jeszcze sa nam obce
nie ma teraźniejszości
bo nie można zatrzymać czasu
świat istnieje od wielkiego wybuchu który nastąpił
po poprzednim wielkim wybuchu w pętli zmieniając przeszłość w przyszłość
materię w antymaterię i odwrotnie
potrafimy wyzwolić energię z atomu czyniąc dzień
i ścisnąć światło z powrotem w noc
tylko twój pocałunek
który został na ustach znaczy więcej niż ślad naszej miłości
ach Kochanie
nie będę opowiadał ci o spadających gwiazdach
sam53, 15 january 2023
nawet świerszcz który przysiadł na parapecie
smuci na skrzypcach
zawijając deszczowe krople w listopadową degrengoladę
melancholia niczym wilgotna plazma włazi pod skórę
cieniem przykrywa to co przeszło
brakuje mi twojego uśmiechu ciepłych dłoni
szeptu w którym słowa kwiaty układałaś w bukiety
powietrze znów stało się ciężkie
nie
nie odkrywam szarości zmęczonej życiem
w tym kraju wszyscy są zmęczeni
jak w deszczu krople
świerszcz fałszuje
a wszyscy z zachwytem słuchają tego rzępolenia
za komuny przepijaliśmy wszystko gorzałą
sam53, 14 january 2023
Magdalena nie była wylewna
czasami czułem przez skórę co chce powiedzieć
albo co leży jej na sercu
jej dobry humor poznawałem po uśmiechu
który zlizywało powoli słońce
w chwilach smutku chowała się za zasłonkę
i wycierała ręcznikiem oczy
zaczerwienione nigdy nie poddały się łzom
przy kolacji siadała obok
tak jakbym był jej bliźniaczym bratem
milczeniem karmiliśmy nawzajem wszystkie zmysły
w poezji nazywałoby się to klasyką
nasza wymiana uprzejmości zatrzymała się na
proszę - dziękuję - przepraszam
obawiam się nawet że informacja o tym że jestem w ciąży
też nie zrobiłaby na niej wielkiego wrażenia
Magdalena pisała wiersze
a to już inna bajka
sam53, 13 january 2023
nie wiem dlaczego wspomnienie anioła
kojarzy się wprost z tobą
kobietą nie pierwszej młodości
zawsze uśmiechniętą
wrażliwą poukładaną pełną wigoru
nawet kiedy wieczorem zdejmujesz skrzydła
i uciekamy pod kołdrę w pocałunki
ile w tym seksu i miłości
albo rano kiedy pijemy gorącą kawę
czarną jak smoła
szukając na dnie wyobraźni
strzały Amora
nie wierzę - naprawdę zapisałaś się do chóru
żeby śpiewać Hosannę
sam53, 11 january 2023
nie będę się skarżył
na ból na cierpienie
ma prawo boleć jak wiersz czy rozmowa
patrzę na nekrologi
chciałbym zobaczyć twoją minę gdy bedziesz
przegladała ostatnią stronę gazety
czy pomyślisz o dalekich podróżach
tam gdzie nigdy nie byłaś
będę tam pierwszy
na jakichś wyspach bożego narodzenia
na wielkanocnej seszelach - raju na ziemi
odkryję niebo w szaleństwie wyobraźni
dam ci znać
wyśnisz różowy śnieg i wycie psa
ból cierpienie musi trwać
może jednak nie będę umierał w zimę
na miłość do ciebie
sam53, 10 january 2023
Wiesz że nocami wiersze bledną
i księżyc gubi blask w obłokach
wtedy myślami jesteś ze mną
i nawet we śnie chcesz się kochać
niebu darować chrome światło
choć już o zmierzchu ciemność kipi
w oczach umiera całe miasto
mrok zbiera w nokturn dźwięki skrzypiec
i gra raz ciszej a raz głośniej
jakby chciał zajrzeć nocy w lustro
i wejść wraz z nami w świat miłości
najpierw niech pozazdrości ustom
sam53, 7 january 2023
codziennie cieplej ziemia czuje wiosnę
dziś mgłą zarosły zamazane okna
po tamtej stronie wiersz do ciebie moknie
choć piękne słowa ciągle jeszcze w pąkach
w kącie pod świerkiem w chłodzie przysiadł smutek
zmarszczki w kałużach chyba z wiatrem w zmowie
dzisiaj do wiersza wpisałem twój uśmiech
ile w nim magii zresztą sama powiedz
ile radości w dwóch słowach się mieści
nawet gdy zima straszy nocnym chłodem
a mróz kałużę pewnie nie raz zeszkli
choć piszę zawsze tobie na pogodę
nic że padało i na spacer późno
bezsenne gwiazdy skryły się w obłokach
wtul się w ramiona - chcę przy tobie usnąć
w wiosennym słońcu będziemy się kochać
sam53, 6 january 2023
kiedy przychodziła
wstawiałem ją w ramki
obraz nieruchomiał komponując niezwykłą ciszę
uwięziony pod skórą głos zasypiał
choć czas mimo wszystko przewijał film po filmie
dreszcz oplatał ciało niebieskimi strużkami potu
bezsilność jak wiewiórka upominała się o niczyje orzechy
gdy odchodziła ledwie dało się dostrzec jej rudy ogon
jeszcze rano z bólem w krzyżu
uciekałem przed sobą
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek