23 may 2012

chłonne wnętrza

płatami wyłażą obce ciała 
mają obłe kształty i rozsnute twarze
niektóre połówki pozornie się uśmiechają
dopełniam je z pamięci detal po detalu
oczy włosy usta bez wyrazu a zatem brak słów 

wszystko jest siwoszare
dzień po dniu warstwa po warstwie
kwitną w rzędach jak tulipany i zachodzą
głowa przy głowie płochliwie przyczajone
wyginają smukłe szyje i rozlewają żółć w ustach

nienasycone głębie
z lękiem obnażają wystrzępione języki
puchną jadem jak grube cętkowane węże
zrzucają łuskę z oczu i wnikają do podświadomości
jak ukwiały namnażają odnóża i atakują pamięć 

gęsto pocięte bruzdami pękate czoła
chylą się kielichami i wiotczeją ku ziemi
czasze skrywają zapuchnięte powieki
spływają cieniem po policzkach i gubią 
kontur w półtonach rozedrganej półsetki


number of comments: 25 | rating: 18 |  more 

Tomek i Agatka,  

E.S Pięknie Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :)

report |

Ania Ostrowska,  

świetne. ciarki po plecach :)

report |

Tomek i Agatka,  

Dziękuję pięknie, nisko się kłaniam. Aniu uśmiechy i pozdrowienia :))

report |

Tomek i Agatka,  

E.S jeszcze raz Dziękuję, faktycznie jest gęsty* gdybym tylko umiała malować... Buziaki i pozdrowienia :)

report |

filo,  

dziwnie znajome obrazy :)

report |

Tomek i Agatka,  

Dobrze rozumiem... czasami potrzeba z tym wyjść na zewnątrz, poza ramy skrzywionych luster, to trudne i dlatego najczęściej zamykamy w sobie, a obraz narasta przez lata jak grzyb na cementowej ścianie i zabiera przestrzeń... ech, na szczęście ten etap mam za sobą dzięki otwartym na słowo ludziom. Dziękuję serdecznie, zaklinając rzeczywistość. Pozdrawiam, życząc wszystkiego dobrego. Miłego dnia Filo :)

report |

filo,  

:))) Ostatnio ponownie urosły, wyprowadziłam je więc grafiką :) Milutkiego :)

report |

Tomek i Agatka,  

Robercie, Fabio - Wam również stokrotne Bóg zapłać, pozdrowienia i uśmiech :)

report |

Tomek i Agatka,  

Nobody, z radością Dziękuję :)) Pozdrówki*

report |

...,  

proszę, tak bez komentarza, bo i mi bliskie, zwłaszcza niektóre fragmenty ... ;)

report |

An - Anna Awsiukiewicz,  

faktycznie aż ciaryyy..

report |

Tomek i Agatka,  

An, buźpięknie Dziękuję :) Cholewcia i trzeba będzie pisać ku pokrzepieniu serc, coby się ta zaraza nie pleniła zbytnio. Jak się napatoczy radosny to wkleję, obiecuję :) Cieplutko pozdrawiam :))

report |

Wieśniak M,  

Dramat iście ogrodowy:))

report |

Tomek i Agatka,  

Zaiste, ze sceną w gliwickich łazienkach, a raczej w tej jednej kopernikowskiej, sprawną reką można by stworzyć obraz, wykwitłe pleśnią tulipany jak najbardziej prawdziwe, obraz na surowym tynku, dziś - na pamiątkę wiersz i mieszkanie 100 km od teraźniejszej Wisły. Dziękuję za tę obecność u mnie. Wdzięcznie się kłaniam i pozdrawiam gorąco :))

report |

Tomek i Agatka,  

A. M.Magdaleno i Ezo podziękowania z głębi serca płynące. Dobrego wieczoru dla Was :) :)

report |

bosonoga,  

Świetny wiersz! Oby mi się nie przyśnił :-) Bardzo się cieszę, że jesteś... Pozdrawam serdecznie :-) G.

report |

Tomek i Agatka,  

Bosonóżko, pięknie Dziękuję. Akuratnie chwilkowo jestem, ale wszystko wciąż jeszcze przede mną, bo moje sprawy utknęły w miejscu, tzw. trójkąt bermudzki plus zagięta czasoprzestrzeń, plus nie wiem co przyniesie jutro, a tak chciałoby się nadganiać wreszcie stracony czas. Ale niezmiernie cieszę się tą chwilą i Dziękuję, że jesteś! Pozdrowienia i Buziaki dla Ciebie przeogromne :)

report |

Bogna Kurpiel,  

Dobrze, że jest słowo i w słowie można zawrzeć emocje. Buziaczki T i A i trzymaj się mocno:)))

report |

Tomek i Agatka,  

Dokładnie Dal, bez słów byłoby niezwykle ciężko, emocje muszą znaleźć swoje ujście. Jak dobrze, że jesteś! Dziękuję, Buziak i wzajemnie :) Dobrego wieczoru i Dobrej Nocy***

report |

Bogna Kurpiel,  

Dobrej nocy i kolorowych, słodkich snów:)))

report |

Darek i Mania,  

a ja chłonę ten wiersz :)) ciekawie

report |

Tomek i Agatka,  

Darku, jakże gorąco Dziękuję i pozdrawiam z mrocznej o tej porze Wisły. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie :) Oświetlam pokój ekranem komputera, góry znikły, odbijam się twarzą w pustym oknie, to z braku rolet, (natura ponad wszystko), i radośnie macham do Ciebie, czy mnie widać? Buziak na tę noc;)

report |

Drwal,  

Szkoda, że nie można wkleić obrazu z dzieciństwa. Przerażał "Autobus"- Bronisława Linke.................................... http://artyzm.com/obraz.php?id=1491 . Poczułem dokładnie ten obraz i wiersz powinien mieć ilustrację taką ( przepraszam za jednostronne, indywidualne czucie, bo wiersz bardzo otwarty) Świetny gratuluję

report |

Tomek i Agatka,  

Drwalu, bardzo, bardzo serdecznie Dziękuję*** i kłaniam się nisko :))) Rzeczywiście 'Czerwony autobus' przeraża! To swoiste piekło - czerwień, wyłupiaste oczy (chociaż nie wszystkie takie są ). Uczestnicy tej podróży wyglądają tak, jak rodzina Adamsów, jakby byli martwi za życia, i jeszcze to nagromadzenie/ stłoczenie wszystkich postaci naraz w jednym miejscu. Całość naprawdę robi piorunujące wrażenie! Brr!!! Myślę, że taka podróż nie może się dobrze skończyć... I wiesz, przy okazji przypomniałam sobie - babcine poniemieckie, duże lalki. Przybrudzone już, zszarzałe, bo nadgryzione zębem czasu, usadowione na poduszkach pokrytych kolorowymi, ręcznie dzierganymi serwetami. Lalki miały zapadnięte do środka oczy, nie wolno nam ich było pod żadnym pozorem dotykać. Załączony przez Ciebie obraz silnie do mnie przemawia! Lęk i dreszcz!!! Gdybym tylko potrafiła umiejętnie oddać wnętrze, które stało się przyczynkiem do napisania mojego wiersza, wtedy bardzo szybko okazałoby się, że Twoja wizja się wpasowuje. Ta tkanka, na której oparłam wiersz, jest niezwykle plastyczna i ciągle żywa. Tynk plus wilgoć robią swoje, obraz ciągle pracuje, ziarno zsypuje się, przesącza, porasta - warstwa po warstwie - skumulowane, nagromadzone przez lata emocje i cały ten bagaż doświaczeń, to wszystko w sprzyjającym momencie dochodzi do głosu, wybucha i uruchamia całą lawinę zdarzeń, gra światłocienia, czyjś złamany głos, drżące ręce, pospiesznie wypity alkohol - wyobraźnia nie śpi, zwłaszcza, kiedy na pożywkę ma prawdziwe, stopniowo wyłaniające się przed oczami całe ścienne połacie. Fragmenty po dopełnieniu układają się w pewną całość, detale zaczynają ze sobą współgrać i żyć własnym życiem, wystarczy szerzej otworzyć oczy, może czasem zmienić kąt patrzenia, by zobaczyć coś więcej niż zwykłe plamy, poszczególne obszary zachodzą na siebie, tworząc kolejne struktury, granice są płynne, wystarczyłoby teraz wziąć do ręki pędzel i zakreślić kontury, wprowadzając konkretną barwę, utrwalając całość raz na zawsze. Jednak, ten ruchomy obraz smakuje bardziej, bo ciągle zaskakuje nowym i pozostawia bezpieczną przestrzeń. Właśnie, bo czy starczy odwagi, żeby wybudzić drzemiące w nas demony, czy wtedy nie zechcą zadomowić się na dłużej? Drwalu, jeszcze raz gorąco Dziękuję :) Od siebie dorzucam link z wrażeniem słuchowym ........................................... http://www.youtube.com/watch?v=KZx_Pka8zPs

report |

Magdala,  

powinnaś pisać prozę, wiesz o tym? gratuluję wiersza.

report |

Tomek i Agatka,  

Magdalo, pięknie Dziękuję. Bardzo mi miło :)) Wiesz, uśmiecham się, bo jesteś czwartą osobą, która mi to mówi :)) Tymczasem, zazdroszczę i jestem pełna podziwu dla wszystkich tych, którzy potrafią pisać wspaniałą prozę, doceniam, bo to nie lada wyzwanie. Buziakk, pozdrawiam radośnie ;)

report |



other poems: to nie jest wiersz o kasjerce, Śniło mi się, że namalowałeś dla mnie kruka., z wyśnień, Agatka wiąże kokardę, przytul się ptaszku, ach jak pięknie jej nie ma -, to będzie wiersz łkany, to bolesne wracać do tych wszystkich wspomnień, makijaż na niepogodę, ostemplowane, piąta pora roku, w mojej baśni o chłopcu, rozszumiało się dziecku w głowie, że je ktoś pokocha, znamienny brak walizki, śnisz las, kruk w moim śnie ma twoje oczy, mówisz dobranoc i przesyłasz serce, jak brzoza, z daleka, i żeby była wszelka jasność!, dziecko. latarka. most, nie potrafię myśleć o nas osobno, tam gdzie gęstnieje mgła na kładce, Agatko, spójrz, list w zielonej butelce, jestem. jesteś, brąz jest w trzeciej puszce, nie pomyl, druga to żółty, powiem Ci kiedyś, jestem kobietą rozlewającą wino, w domu ze snu już dawno nikt nie mieszka, kiedyś Ci zniknę, Dell'Arte, zielonookiej, bywa, że, niedosiężnik, z rąk do rąk, z plisy na plisę, drobina pyłu, Klara, jakoś się trzymam, poza tym, jak gdyby nigdy nic, capu cap, za siódmym z sedn, burgund (w odpryskach), szum tła, szast-prast, oczekiwanie, żeby nie przenieść myśli w inny wymiar, ukołysania, chroma-t, 06.17 tony i przełamania, świerkowa kołysanka, jest taka chwila, zapadam w ciszę, złotowłosej, 05.51 migawki i śnieżenia, kołatania, bez tykań (strzałka na szóstą. anioł struś), potrzaski i pól przewężenia, 03.33 rozgałęzienia, Szkwał, pamięć kroków, migawki (z rozpamiętnika), przebłyski kwietniowo-majowe, limeryk kupiecki, hematyt, wahadła i odpryski, w zanadrzu, koziorożec, pętlenie, kwalifikant, zagajniki, makowe ziarenko, daj kroki dwa to tylko las, przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm, Echa osiedlowych uliczek, fidrygałka* księżycowa zalewajka, chłonne wnętrza, ----trzęsacz po`ranny----, zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje, muszkatuł, zimowy humor, sumiaste tango, [o-s-t-r-z-y] gięcie, Nocą się zakradam, Na Stoku, bilans, danse avec les turbulences, nie samym chlebem, nic - to - jesień, śnie-dzieją trawociągi pola łąki zawodzą, -w-e-r-s-a-l-s-k-a kawa, proszę pana, Tą samą kostką wybrukowane, Dziki SAM i trzy zajączki, gramatyczne poprawności, świerszczyk,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1