30 september 2015
potrzaski i pól przewężenia
tajemnie tu i mglisto
zdradliwych podłóg mech
prześlizgniesz się zbyt szybko
i już cię licho rwie
zaśmieje się złowieszczo
wyrosły na drzwiach gwóźdź
przykróci pysk o rękaw
nim złożysz się na pół
więc nitka i za nitką
zwijasz się w kłębek szmat
i stopy kładziesz nisko
najbliżej jak się da
przykładasz ucho murem
posuwasz krok o cal
sznurując usta czujesz
jak ściska całą krtań
więc ręka i za ręką
próbujesz wyczuć dal
w oparciu ścian światełko
w przebłyskach lądu plant
a jednak nie tak prędko
z czeluści podłóg stuk
że nogi same miękną
w odpływach myśli szturm
wyłoni się spod ziemi
jak gdyby nigdy nic
syczących gadów plemię
zgłodniałych zębów szpic
w patchworkach szkleń wiraże
zastępów pełne drzwi
i wnet się już okaże
zapadła klamka zgrzyt
przeglądasz szczęki z bliska
od żeber po sam trzpień
zatracasz zmysły w ślizgach
łykając odbić cień
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.