29 september 2015
Szkwał
gdzieś chyłkiem w zwilgłych jamach
tęskniący wyje pies
echo odbite w graniach
jedynie ono wie
ile się niesie skowyt
ile zakreśla wstęg
gdy podkulony ogon
gdy błądzi wzrok po kres
pomimo suszy chlapa
siąpi zaciąga rwie
opada szczęka w łapach
śliski kamienny kręg
myśl snuje się po dachach
wdrapuje byle gdzie
sznuruje nozdrza zapach
ognisty budzi gniew
ukryty w głów zanadrzu
niczym spod liścia szmer
wyzwoli się znienacka
na iskrę albo dwie
nie wątpi pies i sz-czeka
skulony ciąży łeb
gdy w miskach pełnych piekła
skwierczy za ściegiem ścieg
jaśnieje w skrzących gwiazdach
turmalinowy dach
pełni brzęcząca sakwa
złoci brokatem las
ten mieni się i znika
jak wszystko co znał węch
wiatr tkwi w przydrożnych mniszkach
szarpie ceglanym tłem
.
http://tiny.pl/gmfk5
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.