13 june 2011
Tą samą kostką wybrukowane
Codziennie nowe ładunki
narządów, tkanek i kości,
taki - ginący ludzki gatunek;
zwyczajny hurt, import i eksport -
ziemski monopol na przemijanie.
W sortowni nikt nie nadąża
z nawałem jakże ponurej,
bezdusznej i masarskiej roboty;
na stałej linii Ziemia - Niebo,
codziennie świeży transfer i przelew.
Krwiodawcy sami ustawiają się
sznurkami do Nieba;
trwa zbiorowa moda na płytki
i szybki: pokaz, odlot i odjazd,
ucieczka z piekła i sprint po duszę.
Grający w kości aniołowie
chorzy na nieśmiertelność,
chłodno kalkulują i sprawdzają
to nasze nieziemskie poczucie humoru;
stawka jest niewidzialna.
W staromodnym dusznym Niebie
od pradawna kwitnie hazard;
praaniołowie też chcą mieć własne
Las Vegas, rozdają więc dusze
na prawo i lewo, gdzie popadnie.
Kolejny rzut kostką, szach i mat,
taki - odwieczny przekręt;
ci najbardziej krzykliwi wracają
podziemnym metrem na od-ludną Ziemię,
- by mogli się jeszcze wyżyć.
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw