31 may 2011
Familoki
Tu elita ślońsko mieszko, z chopa chop hajer przodowy
W grubie żodyn nie fedruje, to o geltach nie ma godki
I ochoty ni mo żeby łokna sztrajchnonć na cerwono
Pedzom jesce, że komuna i zasiłek weznom żonom
Trza nam bydzie iść pod kościół ufechtować ło drobnioki
Co sie napić, no bo fto by za robotom w świat szeroki
I do haźla lyźć sie nie chce, chocioż w pyncherz ciśnie piwo
Toć już prawie się rozlecioł, koło muru stoi krzywo
No i baba w każdym łoknie gafcy jak się chopy wijom
Na mur szczajom, w szkata grajom, z nudów się o baby bijom
A na Barwnyj dom się polił, dziesięć straży przyjechało
Z familoka wylyź nie chcioł nikt, choby żaru mało
Fojermany za oszywki wytargali chopów z łognia
Tego chyba nie widzieli, to im sie nie zdarzo co dnia
Łodleciały kajś gołymbie, ni ma już niebieskich ptoków
Coś się tukej zawaliło i to wszystko przez Poloków
To mój wiersz, przetłumaczony na "bardziej śląski" z pomocą Tovy
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma