31 august 2015

Ikar Upadły

Lament Dedala nad ciałem Ikara i upadkiem miasta.
 
Mówiłem ci: marzenia. Z nich rodzi się człowiek.
I jego budowanie: domu, wiersza, skrzydeł.
I wzlot ku nieznanemu, tam gdzie leci orzeł,
a duch wyzwala z więzów, uwalnia z prawideł.
 
Mówiłem także: praca. Ona stwarza nowe.
Marzenia w stal obleka, myśl w przedmiot zamienia.
Jak Stwórca, nowe słowa możesz dać swej mowie.
Nazywasz, a więc stwarzasz. Masz udział w tworzeniu.
 
Zachęcałem do myśli swobodnego lotu.
Tyś zrozumiał dosłownie i dał skrzydła ludziom,
Jak ogień dał Prometej, niszcząc bogom spokój,
I zemstę poprzysięgli. Latać – to zbyt dużo.
 
Różni na ich usługach – błazny i trefnisie,
Hetmanowie bez armii, skarbnicy bez złota,
Spętali cię na rozkaz, i udało im się.
Bez tożsamości, brudna uliczna hołota.
 
Spętali by zarobić. Jak alfonsów zgraja,
Na boku wziąwszy złoto, co znieczula winę.
I wypuścili, dzierżąc! A tyś się pokajał!
Do nogi ci przykuli długą, mocną linę.
 
Mówiłem: nie leć! Zginiesz! Linę wielu trzyma!
A w niebiosach nie znajdziesz w locie wspomożenia.
Nie żeglarz żeś! Nie krzykniesz, gdy nadziei mało,
Z radością, gdy przed tobą pojawi się  ziemia.
 
Bo ona wszystko przyjmie w swe zachłanne wnętrze,
Stal skrzydeł i ulotność twoich młodych marzeń.
Sknery i liczykrupy w fotelach, naprędce
Spiszą cię w bilans stratą, zamkną łańcuch zdarzeń.
 
Dzisiaj płaczę nad tobą i nad sobą płaczę!
Com ja, Dedal, uczynił, krzesząc marzeń ogień?
Nieśmiertelność za życie! Czy mi Bóg wybaczy?
Pazurami rozdzieram głębiej rany obie.
 
I dziś płaczę nad miastem, co nas wychowało,
Które nas w ulic siatkę złowiło za młodu.
Tyś skrzydła mu przyprawił! A teraz tak mały
Leżysz krwawy na placu, jak zwiastun zachodu.
 
I nie wiem, czyj smutniejszy jest z wyżyn upadek?
Ikara, w krwi kałuży, czy miasta, w bezruchu?  
Nad kim się bardziej smucić, gdzie udać po radę,
By uratować resztkę do latania ducha?
 
Bez skrzydeł – zwykłe miasto! Bez skrzydeł – kaleka!
Zastygnie już na zawsze w zabytek epoki.
Podskoczy, nie pofrunie, nie spojrzy daleko,
By wiedzieć, gdzie kierować w przyszłości swe kroki.
 
Zamrze niebo nad miastem, gdy Ikar nie stanie
Na krawędzi, by frunąć z matczynego puchu?
Wbrew ciążeniu? Wbrew ludziom? A po nas zostanie
Tylko chichot wśród nocy i przekleństwo wnuków?



other poems: Psalm Pięćdziesiąty Pierwszy. Zmiłuj się nade mną miłosierny Boże, Psalm Pięćdziesiąty. Wciąż mówisz Boże, lecz cię nie słyszymy, Psalm Czterdziesty Dziewiąty. Kto chce dziś słuchać, że warto być biednym, Psalm Czterdziesty Ósmy. Jerozolimo sławna, Syjonie odwieczny, Psalm Czterdziesty Siódmy. Wielki jest Pan nasz, stwórca Wszechświata, Psalm Czterdziesty Szósty. Jest ucieczką, jest pomocą, Psalm Czterdziesty Piąty. Chcę Panu memu zaśpiewać pieśń nową, Psalm Czterdziesty Czwarty. Boże, to słyszeliśmy swoimi uszami Lamentacja prawdziwego Polaka, Psalm Czterdziesty Trzeci. Krzywdę, która na ziemi, Psalm Czterdziesty Drugi. Jak łania pragnie wody ze strumienia., Psalm Czterdziesty Pierwszy. Myślę, że ten szczęśliwy, co swe szczęście dzieli, Psalm Czterdziesty. Gdy dom Pana się chwieje, Psalm Trzydziesty dziewiąty. Nie mów, nie pisz. Nie myśl zatem, Psalm Trzydziesty Ósmy. Skąd, Boże, ma choroba, skąd moje cierpienie?, Psalm Trzydziesty Siódmy. Kiedy dostrzegasz zło dokoła siebie, Psalm Trzydziesty Szósty. Świat i Bóg w zapętleniu, Psalm Trzydziesty Piąty. Do Ciebie, Panie, po pomoc uciekam, Psalm Trzydziesty Czwarty. Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty, Psalm Trzydziesty Trzeci. Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga ., Psalm Trzydziesty Drugi. Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?, Psalm Trzydziesty Pierwszy. Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach., Psalm Dwudziesty Dziewiąty. Zabieramy ci, Panie, kolejne przymioty., Psalm Dwudziesty Ósmy. Do Ciebie, Panie, moją prośbę wnoszę., Psalm Dwudziesty Siódmy. Pan mym światłem i zbawieniem., Psalm Dwudziesty Szósty. Ty wiesz Panie, że jestem i znasz moje czyny., Psalm Dwudziesty Piąty. Abym nie stracił, co zachować muszę., Psalm Dwudziesty Czwarty. Wszystko, co nas otacza i to co nas zmienia., Psalm Dwudziesty Trzeci. Pan jest pasterzem mym, przewodnikiem, Psalm Dwudziesty Drugi. Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?, Psalm Dwudziesty Pierwszy. Boże, wódz się weseli z Twojej wielkiej mocy, Psalm Dwudziesty. Niech cię Pan wysłucha w dniu twego zmartwienia., Psalm Dziewiętnasty. Kosmos brzemienny tajemnicą Boga., Psalm Osiemnasty. Na wojnie jesteś potrzebny, Panie, każdemu, Psalm Siedemnasty. Czy twoje wsparcie mogę mieć Panie?, Psalm Szesnasty. Po byle jakich drogach się włóczyłem., Psalm Piętnasty. Dzisiaj nikt nie wie, gdzie przebywasz Panie., Psalm Czternasty. Myślą ludzie, nie ma Boga., Psalm Trzynasty. Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał., Psalm Dwunasty. Twej mądrości daj Panie, byśmy potrafili., Psalm Jedenasty. Dla Pana śpiewam głośno, chociaż wielu nie słucha., Psalm Dziesiąty. Dlaczego z dala stoisz, dlaczego, Panie?, Psalm Dziewiąty. Wciąż ci śpiewam, mój Boże, dla tak wielu darów., Psalm Ósmy. Boże nasz, który patrzysz sponad nieba., Psalm Siódmy. Sędzią narodów, Panie, byłeś zawsze., Psalm Szósty. Panie, Ty byłeś zawsze Bogiem miłosierdzia., Psalm Piąty. Usłysz, Panie, głos z Twej ziemi., Psalm Czwarty. Sprawiedliwość wymierzasz Boże w swej mądrości., Psalm Trzeci. Dlaczego przemoc, Boże, Twym światem rządzi?, Psalm Drugi. Ludzie wprzęgnięci w rytm dzisiejszych czasów., Psalm Pierwszy. Idź zawsze swoją drogą, ktoś ją w ciebie wpisał., Wielkanoc Jana Sebastiana, Prawda w ministerstwie, W sprawie logosu, Wielopole, Eden, Wołanie o Eurydykę, Niemiłosierny Samarytanin, znak, wojna w pokoju, budowanie, Lacrimosa, Komórki rakowe, Ikar Upadły, oswajam śmierć, w każdej kropli, ziemia usuwa się spod nóg, 94, Beznogi, popiół, Intro, skamlenie, Przed Wielkanocą, Via, słuchając, Ginczance, Vide, cui fidis, list do kończącego epokę, ekstraordynaryjny poeta, element łączny, Cyjanowodór, Ołów-ek, świnie, Trzydziestu?, stara kobieta, Nowe Campo di Fiori?, Na śmierć Dworca, Mater Meus, Boże Narodzenie w mojej głowie, Faszyści, Błędne tropy, Ryba z Jeziora Tyberiadzkiego, Betlejem, Hotel Paradise, Łuk Wilsona, Radość świętego Franciszka, Na Dolinie Jozafata, Rachela, Byli, Głód, Pleśń, Stabil, Józef Kret, muszę coś napisać, Pentaemeron, Kiedy delikatnie odchodzi natchnienie, Przesilenie wiosenno-letnie, Mam sześćdziesiąt dwa lata., Nie lubię poetów cierpiących..., A gdy otworzył pieczęć piątą..., Jak bardzo jestem..., Ten ciemny element ..., Źle mi jest ze świadomością.., Dzisiejszej nocy przyszła do mnie…, Nasi zmarli..., Coś się zmieniło...., Patrzę przez okno, Nazwałem, Niedziela Palmowa, Rozległe pole, Gdybym się dziwił..., są sprawy małe, Tuwimem na odczepne, Modlitwa człowieka osiadłego, Z życzeniami noworocznymi dla wszystkich poetów Trumla, Dies irae?, Grzebacze popiołów, Kiedyś, Sikając do Renu, Sikając do rzeki, Woda i krew, Namiestnik i prawda, Na początku był obraz, Ewangeliczny embrion demokracji, Kobiety, Cóż to jest prawda?, Ja, Piłat, Święto (z Pierwszą Brygadą w tle), Dom niespokojnej starości, Listopad, Po dwu stronach Rzeki, Europa, Śmieci, Wyhodowałem ojczyznę, Grochowiska, Cieszę się, Szedłem, Żółta róża, Wczesna jesień, Jaskółki, Las,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1