31 march 2012
Rozległe pole
Podobny kolor nazywa się umbra lub siena.
Kojarzy mi się z Italią. Szczególnie wczesną jesienią.
Wybrązowione przestrzenie emanują tęsknotą.
Za oknem rozległe pole, pokryte ziołami
zasuszonymi w umbrze przemijania,
Łąka, która umarła, zmartwychpowstaje.
Jest niedzielny poranek. Wiosna.
Kot czai się tutaj na małe myszki niecierpliwości.
Starsze panie w nabożeństwie nordic walkingu
rozcinają perspektywę na dwie nierzeczywistości.
Myśli podążają nieśpiesznie za marzeniami.
Widzę, jak łopocą na drugim krańcu horyzonu.
Pod niebem, z którego wystrzelił cień jastrzębia,
jest miejsce na wszystko: ścieżki historii, odbicia kopyt,
miłosne wyznania, czerwień poziomek, skrzyp sandałów.
Nie, nikt ważny nie przechodził przez karty tej ewangelii,
zapisywanej rzędami mrówczych istnień.
Tylko zapach - jakby garbowanej skóry - przywołuje
pamięci błogosławieństwa ziemi, które odczytuję
w ubogich kwiatkach, smutnych oczach saren, ciszy lasu,
sprawiedliwości wspólnej troski o małe, miłosierdziu czekania,
czystości strumienia, pokoju poranka, cierpieniu myszy polnych,
bluźnierstwie niezrozumienia tej, z której wszystko.
22 april 2025
wiesiek
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw