22 april 2015
94
Iwonie
Nie umiem stwarzać światów
bardziej lirycznych niż mój własny
rozpięty jak pajęczyna pomiędzy dziesięcioma palcami
wskazaniami serdecznymi małymi przykazaniami
a wiecznością
to świat bez pękniętych rur i aort
mózg i komputer pracują w nim bez porażeń
a miłość jest jak przejrzyste powietrze
przez nie podziwiam piękno
ból dziewiętnastu z Siloe nie boli
i rozważam nieskończoności w których
doskonały Bóg akceptuje moją nudną radość
nie urodzi się z niej diament wiersza
chrzczony bólem
krwawiącego boga
może gdybym był głodny
a nikt nie dałby mi jeść
albo chory i nikt by mnie nie odwiedzał
ghostwriter mojego ducha stworzyłby mnie na nowo
w nowy podmiot liryczny
życie nie jest warte wielkiej poezji
którą rodzi ból hioba
a jednak są jak awers i rewers
życie i śmierć
2 november 2024
0211wiesiek
2 november 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.