23 december 2011
Grzebacze popiołów
Panowie, właśnie nastaje nowy świat.
L. Fuks "Palacz zwłok"
Dziewiczość przyrody jest już tylko dekoracją biura podróży,
Bożkiem na ołtarzu nowej religii, podświadomą tęsknotą
Za utraconą bezpowrotnie niewinnością.
Sterylność mieszkań, poglądów, miłości i umierania.
Sklonowane obrazki, potwory na podobieństwo.
Marzenia niedoskonałego umysłu o doskonałości
Ciała. Piszą niezborne w ruchach wyrazy, pokraczne poezje
Egzystencje, gotyckie skrzywienia wieczoru.
Las milczy gwiazdami. Maria, królowa ziemi, ucieka.
Zagłaskany na śmierć policzek, uśmiech wyszydzony.
Bebechy wywlekane i na nowo upychane. Nowe. Znane.
Święte. Rewolucja każdego dnia. Wywracanie do środka.
Wyciąganie na zewnątrz. Nicowanie.
Na widoku żołądek i płuca. Wątroba i trzustka. Rozum.
Wagina zamieniona z odbytem. Kutas jako narząd mowy.
Słowa odwrócone lustrzanie. Modnie. Wieloznacznie?
Części mowy zastępujące części ciała. Rozum?
Nie rokuję dla nowego obrządku. Odejdzie. Wierzę.
Wywleczony za mordę jak soliter. Zadeptany.
Smród sterylności. Spopielony. Ale będzie wisiał nad nami
Jak niespełnienie, jak okrutnie delikatny uśmiech
Knopfrkingla. Będzie trwał wsparty na naszych trzewiach,
Głowach, mackach swojego pożądania. Obrzydzenie.
Popatrzy na grzebiących popioły jego życia,
Uśmiechnie się niematerialnym uśmiechem ludzkich bojaźni,
Pogładzi po policzkach. Pochwali. Jesteście prawdziwi.
Jesteście czyści. Wasza rasa jest cieleśnie doskonała.
Posiada wszystkie atrybuty boskie. Po was popiół.
Proch piekieł.
23 february 2025
ajw
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko