Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 23 december 2023

Psalm Pięćdziesiąty Pierwszy. Zmiłuj się nade mną miłosierny Boże

Biblia Tysiąclecia: Wezwanie i prośba pokutnika
Jan Kochanowski: Boże w miłosierdziu swoim nieprzebrany

Zmiłuj się nade mną miłosierny Boże,
wymaż moje grzechy - Ty zrobić to możesz -
ze swojej pamięci, z pliku mego życia,
bym w nowej odsłonie nie miał nic do skrycia.

Nikt z ludzi bez grzechu na ziemi nie stanie,
zawsze jest przede mną moje pożądanie,
matka wszystkich grzechów, moje utrapienie.
Choć nie chcę, lecz grzeszę i gwałcę sumienie.

Twój sąd sprawiedliwy, nie mam wątpliwości.
Rozważasz me sprawy w Bożej złożoności.
Myślę, że wybaczyć mój grzech jesteś w stanie,
choć wrósł tak jak serce w moje bytowanie,

jak pamięć o matce, która mnie poczęła
w pożądaniu swoim, lecz mnie zawinęła
w miłość jak pieluszkę, która pokuszenie
odmieniła w cnotę na drogę zbawienia.

Masz upodobanie do prawdy ukrytej.
Jak mam znaleźć klucze, ja wiedzy niesyty?
Czy matka je dała w tajnikach mądrości,
z pożądania wzrosłej, matczynej miłości?

Wyzuj ze mnie Panie to poczucie winy,
to sumienie drążące przez życia godziny.
Daj radość nadziei, wesołość pociechy
i nie patrz już Boże tylko na me grzechy.

Stwórz mój Panie we mnie jak śnieg jasne serce,
które się nie miota w wieczystej udręce.
Odnów we mnie ducha niezwyciężonego,
bez dziedzictwa winy, bez strachu ludzkiego.

Racz przywrócić radość mojego czekania
na zbawienie w Tobie. Daj mi moc wytrwania,
wesprzyj świętym duchem, by siły starczyło,
Panie, na Twe niebo, gdzie by ono było.

Daj mi, Boże, pomysł na opowieść Ciebie
zgasłym lub wątpiącym. Ale nie o niebie,
lecz o twej miłości, której każdy w końcu
pragnie, by z ciemności zacząć iść ku Słońcu.

Nie chcę brać na siebie krwi mej bezczynności,
dłoni myć w pogardzie nad światem wartości
odchodzącym w ciszy, wyśmianym, wzgardzonym.
Więc modlę się kornie, ja, grzesznik skruszony.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 19 december 2023

Psalm Pięćdziesiąty. Wciąż mówisz Boże, lecz cię nie słyszymy

Biblia Tysiąclecia: O prawdziwej czci Boga
Jan Kochanowski: Bóg wieczny, który wszytkim rozkazuje

Wciąż mówisz Boże, lecz Cię nie słyszymy.
Zajęci sobą, w gwarze dnia chodzimy,
tak żądni cudów, by móc bardziej wierzyć,
że Cię brakuje, by dzień godnie przeżyć.

Pośród nawałnic i w ogniu trawiącym
przybądź, a będziesz przekonywujący.
W ciszy codziennej, która w nas bez końca,
mówisz do wschodu i zachodu słońca.

A przecież jesteś w każdej dnia godzinie,
w każdym westchnieniu, kropli krwi, co płynie,
ofierze, w którą zmieniamy swe życie,
wiążąc dzień z nocą, żyjąc należycie.

Swe dziecko w wierze wzywasz dnia każdego
jak przyjaciela, a nie podsądnego.
Mówisz każdemu i do wszystkich razem,
że jesteś prośbą, nie jesteś nakazem.

Bo wolną wolę każdy z nas posiada
i słowa Boże w swym sumieniu bada.
Gdy odpowiada, z szacunkiem się schyla,
że Tobą żyje, wystarczy Ci chwila,

na rozbłysk łaski, na Twą aprobatę
takiego życia i godną odpłatę.
Gdy w biedzie Pana taki ktoś zawoła,
Bóg przyjdzie, mówiąc: taka moja wola

Gdy byłem głodny, ty mnie nakarmiłeś,
gdy byłem więźniem, to mnie odwiedziłeś,
gdym był spragniony, dałeś mi łyk wody,
okryłeś ciało, bym nie cierpiał chłodu.

Gdy mnie zapragniesz, stanie się, jak chciałeś,
jedynie nie grzesz, jak mi obiecałeś,
bo Pan jest zawsze na odległość dłoni
i, uwielbiony, zawsze cię obroni.

Grzesznemu powie Bóg, choćby daremnie:
zawsze myśl twoja jest o krok ode mnie.
Wystarczy tylko, byś za mną podążył,
grzeszyć zaprzestał, wyznanie win złożył.

Przestań wymieniać moje przykazania
z wargi pełnymi wersów pojednania,
jeśli odrzucasz od siebie ich sedno,
z tym przekonaniem, że wszystko ci jedno.

Który nie zganisz cudzołożącego
i co okrada bliźniego swojego,
nawet gdy usta otworzysz podstępnie,
słowami w jadzie poczęstujesz chętnie.

Który swym bratem gardzisz niby wrogiem
i nie przebaczysz, choćby i przed Bogiem,
nie licz, że będzie Pan po twojej stronie,
bo zniszczę ciebie, zanim złożysz dłonie.

Do was, dla których nigdy mnie nie było
Powiem po prostu jedno słowo: miłość.
Bóg jest miłością i kto ją odszuka,
weźmie do serca za moją naukę,

takich do siebie przyjmę tak jak owce,
które nie widząc, zeszły na manowce
życia, lecz pragną widzieć nieskończone.
Ono jest we mnie, więc idźcie w mą stronę.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 9 december 2023

Psalm Czterdziesty Dziewiąty. Kto chce dziś słuchać, że warto być biednym

Biblia Tysiąclecia: Zagadka powodzenia bezbożnych
Jan Kochanowski: Słuchaj, co żywo, wszytki ziemskie kraje

Kto chce dziś słuchać, że warto być biednym,
niech słucha. Choćby swoim uchem jednym.
Niech też słuchają ci, którzy pieniądze
nad wszystko mają, a za nie swe żądze.

Czy tu mądrością zabłysnę dziś, nie wiem.
Czy roztropności z serca dam zarzewie?
Jednak los ludzki, szczęśliwy czy smutny,
zderzę ze sobą w sposób dość okrutny.

Żył biedny człowiek, żył też i bogaty.
Bogacz pieszczoty, biedny dostał baty,
jeden od losu, a drugi od Boga.
Taka przez życia była obu droga.

Pomyślał biedny: no i cóż, że razy?
Pójdę do nieba, nie wezmę urazy.
Pomyślał bogacz: ale go złoiłem
i tyle złota na nim zarobiłem.

Pomyślał biedny: warto żyć uczciwie,
Bóg mnie nagrodzi w niebie sprawiedliwie.
Bogaty w złoto dni swoje obtoczył,
w końcu świątynię zbudował i spoczął.

Żył też poeta tak mądry, jak biedny.
Dla Boga pisał wciąż poemat rzewny.
Myślał: cóż złoto, za grobem nie działa.
I umarł z głodu, poezja została.

Żył wreszcie mądry, co nie chciał biedować.
Wołał w mądrości swej nowe budować.
Sam się dorobił i biednym dał pracę.
Za to i Bóg mu, i ludzie zapłacą.

Wszyscy widzimy: mędrcy umierają,
głupcy, prostacy, wszystko zostawiają,
co dorobili. Z Bogiem, czy bez Boga.
Na koniec tylko mniejsza, większa trwoga.

Nikt też sam siebie od śmierci nie kupi.
Nawet świątynią. Jeśli nie jest głupi,
wcześniej pojedna się z Bogiem w swej drodze,
złoto zostawi, wziąć go wszak nie może.

Jednak zostaje coś po nas na ziemi:
życzliwe słowo, które nawet niemi
o nas wyszepczą, albo przekleństw wiele
nad złotem, choćby zostało w kościele.

Nie nam rozstrzygać, co będzie za grobem.
Czy nierób wygra niebo z groszorobem?
Czy dobre słowa u Boga przeważą -
choć on wie wszystko - i winy nam zmażą?

Czy do Szeolu bogatych Bóg wygna
jak stado owiec, z dala od poidła,
którym jest źródło Boga obecności
i tam na zawsze bogaty zagości?

Tego nikt nie wie. Na próżno prosimy
o zły los dla tych, których nie lubimy.
I potępienie im prorokujemy.
To tylko Bóg wie. Na tym przestajemy.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 2 december 2023

Psalm Czterdziesty Ósmy. Jerozolimo sławna, Syjonie odwieczny

Biblia Tysiąclecia: Jerozolima wyzwolona wielbi Boga
Jan Kochanowski: O Panie, który nie masz nic równego sobie

Jerozolimo sławna, Syjonie odwieczny,
nie w murach siła. Nikt nie jest bezpieczny.
Wszak kamień na kamieniu nie został po tobie
nieustraszonej, dawnej, dzisiaj w grobie.

Długie wersy miłości o tobie składano,
hebrajskich liter ostrzem los pisano
żydowsko pokręcony. Lecz swoje przymioty
zmieniałaś w siłę odwiecznej tęsknoty.

Z tobą za rok spotkanie nad Siloe wodą,
gdzie sederowe myśli Żydów wiodą.
Lecz nikogo tam nie ma, prócz przeszłości cieni.
I tego losu dziś nic nie odmieni

Oczy ślepną od bieli wapieni i słońca,
jak od rozbłysku wiary w znaki końca.
To wiara jest twą mocą i twoją opoką.
Bóg nasz buduje na niej tron wysoko.

Obchodzimy twe mury i liczymy bramy,
w cieniu arabskich kramów siadamy,
lecz każdemu powiemy w cieniu wielkiej ściany:
stąd nasz Bóg wyszedł i wciąż go czekamy.

Białe grobowce Żydów w dolinie Hebronu
nie są bliżej niż Słowian Pana tronu.
Linia życia i śmierci dla wszystkich ta sama.
Za nią łaska lub kara w los wpisana.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 16 november 2023

Psalm Czterdziesty Siódmy. Wielki jest Pan nasz, stwórca Wszechświata

Biblia Tysiąclecia: Bóg na tronie królewskim
Jan Kochanowski: Kleszczmy rękoma wszyscy zgodliwie

Wielki jest Pan nasz, stwórca Wszechświata,
dziecka w pieluszkach, ptaka, co lata,
skrzydeł poety, konia w galopie,
starszych pań modlitw, osła, co kopie.

Wielki jest Twórca natchnionych wersów,
mądrych dla wiernych, złych dla bluźnierców,
gór pięknych westchnień, piasku na brzegu,
gwiazd ponad dachem, kościoła w śniegu.

Więc chwalmy Pana dźwiękami orkiestr,
Anioły strójmy w najwyższy rejestr.
Śpiewajmy Bogu nad podziałami
i wciąż dziękujmy, że chce być z nami.

Bóg nasz jest Panem wszystkich narodów.
Tych, które nie chcą i chcą dowodów
Na jego władztwo, na Jego miłość.
Któż wtedy zerka w świata zawiłość?

Wielki jest Bóg nasz w swej zawiłości.
W ciemnej i jasnej materii gości,
wielość energii z Niego wynika,
Jego jest cząstka w śpiewie słowika.

Więc chwalmy Pana przy trąbek dźwięku.
Kto w niego wierzy, nie zazna lęku
nieskończoności, która za progiem.
Psalm mu zaśpiewa. Pospołu z Bogiem.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 9 november 2023

Psalm Czterdziesty Szósty. Jest ucieczką, jest pomocą

Biblia Tysiąclecia: Bóg naszą mocą
Jan Kochanowski: Bóg wszechmocny, Bóg prawdziwy

Jest ucieczką, jest pomocą
W chwilach próby, naszą mocą,
Bóg nasz, wiara i nadzieja
w ludzkich sprawach, w ludzi dziejach.

Życia mniej się z Nim lękamy,
klęski łatwiej przyswajamy
w ufności, że gdzieś u końca
miłość tak jak promień słońca.

Kiedy jest trzęsienie ziemi,
a my ocaleni, niemi,
mimo wszystko ponad groby
trwamy z Bogiem tak jak Hioby.

Nasze życie znów od nowa
w wiary się ubiera słowa
i Bóg znowu jest nadzieją,
choć zabici z nas się śmieją.

Wciąż narody się buntują,
ziemię w czeluść zła wdeptują.
Co pomyśli zaraz powie.
Wielu się przewraca w głowie.

Nie chce wiedzieć rozum, która
kara, plaga jest od króla
Nieba i czy Bóg nas karze,
wszak nas zbawić ma w zamiarze.

Wiemy Boże, żeś jest z nami,
dopieszczamy cię modłami
i Twe dzieła zadziwiają,
lecz pytania wciąż powstają.

Czemu ludziom nie zabrałeś
broni i nie nakazałeś
żywiołom, by cię słuchały,
gdy wyszedłeś z łodzi małej?

Wierzę, żeś jest nam obroną
przed złem tarczą i zasłoną,
lecz nie od wypadków losu.
Czy masz na nie jakiś sposób?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 7 november 2023

Psalm Czterdziesty Piąty. Chcę Panu memu zaśpiewać pieśń nową

Biblia Tysiąclecia: Weselna pieśń dla Pomazańca Bożego
Jan Kochanowski: Serce mi każe śpiewać panu swemu,

Chcę Panu memu zaśpiewać pieśń nową,
chwalić go ludziom, zaskakując słowem
pięknym i mądrym, może niespodzianym,
tak jak Bóg - człowiek w dzieje nam wpisany.

Od ludzi większy siłą bożej woli,
pięknem, mądrością, która świat ten boli.
Jest uwielbiany lub nienawiść budzi,
bo wprost od Boga przyszedł między ludzi.

Bezbronny, w tłumie nie razi orężem,
słowem i dobrem swych wrogów zwycięża.
Sprawiedliwości i wiary w nas strzeże,
pokorny, czeka na pokorę w wierze.

Prawica Pana, jego boskie słowo,
wskazuje czyny, którym sprostać mogę
i drogę, której nie znaczą nakazy,
bo słowa jego są jak drogowskazy.

Więc budzą niechęć tych, którzy nie wierzą,
idąc swą drogą, która w nicość zmierza.
A Pan jest dla nas na wieczność nadzieją
i sprawiedliwość, choć głupi się śmieją

nie wierząc, że go Bóg namaścił hojniej
niż ludzi zwykłych, pracujących znojnie,
olejkiem czystej radości, co sprawia,
że niepotrzebne ozdoby zostawia.

Nie towarzyszy mu muzyka z nieba,
zapachu mirry w szatach też nie trzeba,
złota ołtarzy i kości słoniowej.
Dźwięk lutni cichy jest surmą bojową

Chcę Pięknej Pani zaśpiewać pieśń nową
bo częścią życia mojego jej słowo,
lecz piękna mało dla jej wielu twarzy.
By je wyśpiewać, można tylko marzyć

Bóg potrzebuje by jej piękno trwało,
hołdów i modlitw dla niej wciąż zbyt mało.
Dla wielu nacji chce by była panią,
lecz zapomniała o tych co ją ranią.

Możni narodów chcą szukać jej względów,
a ludzie prości w swych dziwnych obrzędach
pragną ją sławić, ubrać w złotogłowie,
z pereł jej upleść koronę na głowie.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 5 november 2023

Psalm Czterdziesty Czwarty. Boże, to słyszeliśmy swoimi uszami Lamentacja prawdziwego Polaka

Biblia Tysiąclecia: Błaganie odrzuconego chwilowo Izraela
Jan Kochanowski: O Panie, w swoje własne uszysmy słychali

Boże, to słyszeliśmy swoimi uszami,
Kiedy ojcowie starzy rozmawiali z nami,
Że czynów dokonałeś w przeszłości odległej,
Dając Rzeczpospolitej miano niepodległej.
Że wrogów z niej wygnałeś siłą swojej woli,
A nam wiek złoty dałeś i chamów w niewoli.
Na kresach ziem bez liku żyznych i rozległych
I w stanicach kresowych obrońców przebiegłych.
Choć niejeden dla Ciebie w krwi wrażej się nurzał,
Lecz to wszystko by bronić świętego przedmurza
Przed zgrajami pohańców, Tatarów, Kozaków,
Którzy na Polskę Matkę czyhali zza krzaków.
Przodków umiłowałeś naszych w dawnych czasach,
Twe imię ryli na swych tęgich kordelasach.
Bo tylko z Twojej woli Polak był tam panem
I wrogów trzymał krótko pod butem, kolanem.
Dlatego imię Twoje na wszystkie sztandary
Nasi przodkowie brali, wierząc Ci bez miary.
Tyś naszym królem, Boże, do dzisiaj i wtedy.
Tyś nas wybawiał nawet z najstraszniejszej biedy.
Z tobą nacieraliśmy na zdrajcę, na wroga,
Deptaliśmy ich głowy krzycząc imię Boga.
Lecz ani nasze miecze, ani święte znamię,
nie ocaliły by nas gdyby nie Twe ramię.
Tyś nas od wrogów zbawił, karząc ich złowrogo,
A my w swoich zagrodach mieszkaliśmy błogo.

A jednak przyszła chwila, że nas porzuciłeś.
Nie byłeś z nami w walce i nas zawstydziłeś
I sprawiłeś, że wróg nas pogonił jak sarny,
Złupił nas z majętności, kraj zostawił marny.
Na rzeź nas wystawiłeś dla Szweda, Tatara,
W jasyr naszych zabrali, żadna dla nich kara.
Sprzedałeś nas za bezcen, zyskałeś niewiele.
Kalwin ci razem z popem świętują niedzielę.
Staliśmy się przedmiotem śmiechu, urągania.
Sąsiad o nas nie powie pochlebnego zdania.
Kpią z nas i przysłowiami tłumią duch w narodzie:
Głupi Polak przed szkodą, głupszy i po szkodzie.

Wstydzić się musieliśmy i chodzić jak z garbem,
Każdy mógł nas znieważać, pleść szyderstwa marne.
Zniewaga szła przed nami, wstyd nam twarz okrywał.
Nie było blisko ciebie, każdy nas wyzywał.
Miotał obelgi wobec wrogów i mścicieli,
Tak tydzień po tygodniu i każdej niedzieli.
Wszystko to na nas przyszło, ale my trwaliśmy
Przy Panu i Twych wskazań nie zapomnieliśmy.
Nogi nasze i serca śniące sen zwycięski,
Strudzone, szły Twą ścieżką od klęski do klęski.
I patrzyliśmy z trwogą na Twej wagi szale,
Odkąd w mrok nas rzuciłeś na pastwę szakali.

Do dzisiaj pamiętamy Twoje imię Boże.
Żaden bóg obcy na nas polegać nie może.
Czyżbyś tego nie dostrzegł, który wszystko widzisz
I znasz tajniki serca, i z ludzi nie szydzisz.
Lecz to przez wzgląd na Ciebie jak owce nas strzygą
Ze wszystkiego. Intrygę knując za intrygą.
Prawa obce nam piszą z Twą wolą niezgodne,
W butach nam każą chodzić, chociaż niewygodne
I robactwem się żywić, gdy wolimy świnie.
Wierzymy, że szaleństwo niedługo przeminie.
Więc ocknij się nasz Panie, nadeszła godzina,
Nich przestanie panować nad nami gadzina.
Nie śpij, gdy my giniemy, kiedy wokół potop,
A nam dziś każą chronić robakami biotop.
Dlaczego twarz Swą kryjesz, ucisku nie widzisz
Naszego i wygląda na to, że się wstydzisz
Nas, Twoich wiernych zawsze. Okaż nam łaskawość
Wyzwól nas i na wieki zlikwiduj nieprawość.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 1 november 2023

Psalm Czterdziesty Trzeci. Krzywdę, która na ziemi

Biblia Tysiąclecia: Wymierz mi, Boże, sprawiedliwość
Jan Kochanowski: Niewinność, Panie, moję

Krzywdę, która na ziemi,
łatwo z nieba ocenić.
Więc dlaczego, mój Boże,
czekasz, aż zło się w morze
rozleje. Kto się boi
sprawiedliwości Twojej?

Tyle ludzi Cię szuka,
po pomoc w drzwi Twe puka.
Odrzuciłeś ich Panie!
Co w nich z Ciebie zostanie?
Czy Twoja sprawiedliwość,
czy win ich pamiętliwość?

Daj znak, choćby najmniejszy,
on krzywdy siłę zmniejszy.
Poczuje Twą moc sprawczą,
kto ciebie kochał zawsze.
I znowu ci uwierzy,
choćby niewiarę szerzył.

Wróci jak syn do ojca
i wytrwa już do końca.
W duszy psalm Twój zaśpiewa,
co nadzieję rozsiewa.
A ty mu za to Boże
rozjaśnić przyszłość możesz?

Więc czemu - z Bogiem wokół -
wciąż dręczy mnie niepokój
i dusza jęczy we mnie?
Czy śpiewam psalm daremnie?
Czy wierzę w nawrócenie
przez próśb ludzkich spełnienie?

Jesteś Boże wysoko.
Okiem mym za Twe oko
nie chcesz zapłaty mojej.
Zamiast się oblec w zbroje,
mam kochać w Tobie brata
choć zniszczyć chce pół świata?

A może to jest droga
przez miłość wprost do Boga?
Tylko kto to zrozumie,
kto tłum odnajdzie w tłumie,
by mu płacić miłością
tak jak sobie, z radością.

I mimo światła w oku
wciąż dręczy mnie niepokój
i dusza jęczy we mnie.
Czy śpiewam psalm daremnie?
Nie wierzę w nawrócenia
w niedzielę, od niechcenia.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Andrzej Talarek

Andrzej Talarek, 24 october 2023

Psalm Czterdziesty Drugi. Jak łania pragnie wody ze strumienia.

Biblia Tysiąclecia: Tęsknota za Bogiem i świątynią z prośbą o powrót do świątyni
Jan Kochanowski: Jako na puszczy prędkimi psy szczwana

Jak łania pragnie wody ze strumienia,
Tak ja łagodzić pragnę ból istnienia
W Tobie mój Panie i w wierze w zbawienie,
wieczne istnienie

Gdy szydzą z Boga, staję jak mężczyzna
do wroga twarzą. Wiarę w Pana wyznam,
zamiast Go ciałem zasłaniać jak tarczą.
Słowa wystarczą.

Choć nie rozumiem, choć z Bogiem się kłócę,
to jednak wierzę, z drogi nie zawrócę
do tego miejsca, które obiecane,
na wieczność dane.

Więc czemu ciągle niepokój mnie dręczy?
Gdy psalm Ci śpiewam, dusza we mnie jęczy.
Nie wierzę, że hymn Bogu zaśpiewają,
gdy Cię poznają?

Wspomnieniem wracam z nad Jordanu brzegu,
spod góry Hermon otulonej w śniegu,
w głębi jeziora pełnego Twej mocy
szukam pomocy.

Twa głębia wprzęga myśli do galopu,
w huku potoków, pod falą potopu,
szukam cię Boże, a wciąż mi uciekasz.
Z olśnieniem zwlekasz.

„Za dnia udziela mi Pan swojej łaski”,
Żyję. W podzięce, w świetle Jego blasku,
noce psalmami wypełniam dla Niego.
I cóż mam z tego?

Mówię do Pana – jesteś moim wsparciem.
Bez ciebie przegram. Najważniejsze starcie
jeszcze przede mną. Kruszeją me kości.
Słabość mym gościem.

Do tego ciągle niepokój mnie dręczy
gdy psalm Ci śpiewam, dusza we mnie jęczy.
Czy wierzę, że hymn Bogu zaśpiewają,
gdy go poznają?


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Psalm Pięćdziesiąty Pierwszy. Zmiłuj się nade mną miłosierny Boże, Psalm Pięćdziesiąty. Wciąż mówisz Boże, lecz cię nie słyszymy, Psalm Czterdziesty Dziewiąty. Kto chce dziś słuchać, że warto być biednym, Psalm Czterdziesty Ósmy. Jerozolimo sławna, Syjonie odwieczny, Psalm Czterdziesty Siódmy. Wielki jest Pan nasz, stwórca Wszechświata, Psalm Czterdziesty Szósty. Jest ucieczką, jest pomocą, Psalm Czterdziesty Piąty. Chcę Panu memu zaśpiewać pieśń nową, Psalm Czterdziesty Czwarty. Boże, to słyszeliśmy swoimi uszami Lamentacja prawdziwego Polaka, Psalm Czterdziesty Trzeci. Krzywdę, która na ziemi, Psalm Czterdziesty Drugi. Jak łania pragnie wody ze strumienia., Psalm Czterdziesty Pierwszy. Myślę, że ten szczęśliwy, co swe szczęście dzieli, Psalm Czterdziesty. Gdy dom Pana się chwieje, Psalm Trzydziesty dziewiąty. Nie mów, nie pisz. Nie myśl zatem, Psalm Trzydziesty Ósmy. Skąd, Boże, ma choroba, skąd moje cierpienie?, Psalm Trzydziesty Siódmy. Kiedy dostrzegasz zło dokoła siebie, Psalm Trzydziesty Szósty. Świat i Bóg w zapętleniu, Psalm Trzydziesty Piąty. Do Ciebie, Panie, po pomoc uciekam, Psalm Trzydziesty Czwarty. Abimelek, Dawid, martwe przeszłe byty, Psalm Trzydziesty Trzeci. Coraz mniej w partyturach nut ku chwale Boga ., Psalm Trzydziesty Drugi. Czyste sumienie. Co to dzisiaj znaczy?, Psalm Trzydziesty Pierwszy. Powracam wciąż do Ciebie po mich ucieczkach., Psalm Dwudziesty Dziewiąty. Zabieramy ci, Panie, kolejne przymioty., Psalm Dwudziesty Ósmy. Do Ciebie, Panie, moją prośbę wnoszę., Psalm Dwudziesty Siódmy. Pan mym światłem i zbawieniem., Psalm Dwudziesty Szósty. Ty wiesz Panie, że jestem i znasz moje czyny., Psalm Dwudziesty Piąty. Abym nie stracił, co zachować muszę., Psalm Dwudziesty Czwarty. Wszystko, co nas otacza i to co nas zmienia., Psalm Dwudziesty Trzeci. Pan jest pasterzem mym, przewodnikiem, Psalm Dwudziesty Drugi. Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?, Psalm Dwudziesty Pierwszy. Boże, wódz się weseli z Twojej wielkiej mocy, Psalm Dwudziesty. Niech cię Pan wysłucha w dniu twego zmartwienia., Psalm Dziewiętnasty. Kosmos brzemienny tajemnicą Boga., Psalm Osiemnasty. Na wojnie jesteś potrzebny, Panie, każdemu, Psalm Siedemnasty. Czy twoje wsparcie mogę mieć Panie?, Psalm Szesnasty. Po byle jakich drogach się włóczyłem., Psalm Piętnasty. Dzisiaj nikt nie wie, gdzie przebywasz Panie., Psalm Czternasty. Myślą ludzie, nie ma Boga., Psalm Trzynasty. Szukam cię Panie ciągle, a jakbyś nie istniał., Psalm Dwunasty. Twej mądrości daj Panie, byśmy potrafili., Psalm Jedenasty. Dla Pana śpiewam głośno, chociaż wielu nie słucha., Psalm Dziesiąty. Dlaczego z dala stoisz, dlaczego, Panie?, Psalm Dziewiąty. Wciąż ci śpiewam, mój Boże, dla tak wielu darów., Psalm Ósmy. Boże nasz, który patrzysz sponad nieba., Psalm Siódmy. Sędzią narodów, Panie, byłeś zawsze., Psalm Szósty. Panie, Ty byłeś zawsze Bogiem miłosierdzia., Psalm Piąty. Usłysz, Panie, głos z Twej ziemi., Psalm Czwarty. Sprawiedliwość wymierzasz Boże w swej mądrości., Psalm Trzeci. Dlaczego przemoc, Boże, Twym światem rządzi?, Psalm Drugi. Ludzie wprzęgnięci w rytm dzisiejszych czasów., Psalm Pierwszy. Idź zawsze swoją drogą, ktoś ją w ciebie wpisał., Wielkanoc Jana Sebastiana, Prawda w ministerstwie, W sprawie logosu, Wielopole, Eden, Wołanie o Eurydykę, Niemiłosierny Samarytanin, znak, wojna w pokoju, budowanie, Lacrimosa, Komórki rakowe, Ikar Upadły, oswajam śmierć, w każdej kropli, ziemia usuwa się spod nóg, 94, Beznogi, popiół, Intro, skamlenie, Przed Wielkanocą, Via, słuchając, Ginczance, Vide, cui fidis, list do kończącego epokę, ekstraordynaryjny poeta, element łączny, Cyjanowodór, Ołów-ek, świnie, Trzydziestu?, stara kobieta, Nowe Campo di Fiori?, Na śmierć Dworca, Mater Meus, Boże Narodzenie w mojej głowie, Faszyści, Błędne tropy, Ryba z Jeziora Tyberiadzkiego, Betlejem, Hotel Paradise, Łuk Wilsona, Radość świętego Franciszka, Na Dolinie Jozafata, Rachela, Byli, Głód, Pleśń, Stabil, Józef Kret, muszę coś napisać, Pentaemeron, Kiedy delikatnie odchodzi natchnienie, Przesilenie wiosenno-letnie, Mam sześćdziesiąt dwa lata., Nie lubię poetów cierpiących..., A gdy otworzył pieczęć piątą..., Jak bardzo jestem..., Ten ciemny element ..., Źle mi jest ze świadomością.., Dzisiejszej nocy przyszła do mnie…, Nasi zmarli..., Coś się zmieniło...., Patrzę przez okno, Nazwałem, Niedziela Palmowa, Rozległe pole, Gdybym się dziwił..., są sprawy małe, Tuwimem na odczepne, Modlitwa człowieka osiadłego, Z życzeniami noworocznymi dla wszystkich poetów Trumla, Dies irae?, Grzebacze popiołów, Kiedyś, Sikając do Renu, Sikając do rzeki, Woda i krew, Namiestnik i prawda, Na początku był obraz, Ewangeliczny embrion demokracji, Kobiety, Cóż to jest prawda?, Ja, Piłat, Święto (z Pierwszą Brygadą w tle), Dom niespokojnej starości, Listopad, Po dwu stronach Rzeki, Europa, Śmieci, Wyhodowałem ojczyznę, Grochowiska, Cieszę się, Szedłem, Żółta róża, Wczesna jesień, Jaskółki, Las,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1