12 september 2012
Stabil
Wysysa mnie ze snu każdego ranka. Niezmiennie.
Wektor zmienności, jak nurt Rzeki, do której ni razu
nie wszedłem w obawie, że płynie, i że stanę się nurtem
i zmiennością.
Póki co, chwytam nadbrzeżnych kamieni,
z determinacją potencjalnego topielca szukając
stabilnego punktu dla nóg, rąk, umysłu. A
nadbrzeżne wystawy oferują stabil gładź, stabil lek,
stabil krem, stabil forte, stabil buty.
Małą „stabil” stabilizację.
Jest z nią jak ze słowem rewolucja, które utraciło kły,
występując w niezliczonych metaforach dopełniaczowych,
reklamujących majtki, podpaski i kaszkę manną,
z którego zmyto krew pokoleń,
ofiarując zamiast szminkę czerwoną jak prostytucja.
Stabilizacja niczego. Nijakich słów, czynów, temperatur,
metafizyk, pogody, krajobrazu, wiary.
Pięćdziesiąt lat nieustannej stabilizacji. Braku zmiany.
Dorosłem. Mam dom. Samochód. Pracę.
Duże dzieci i żonę. Dziś mogę zostać rewolucjonistą.
Wejść do rzeki. Ona także zmywa krew.
Rozumiem, że rewolucja oznacza zmianę.
I rozumiem także, że młodzi nie rozumieją.
Bo czy można zostać rewolucjonistą,
mając kredyt hipoteczny?
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek