Pi.

Pi., 2 february 2017

przez zamieszczenie

gdzie to ja się nie mieszczę? pomijając że nie mieszczę się 
w niektórych spodniach, a i kamizelki zaczynają grymasić
- z własnego wyboru nie mieszczę się w wygodnych ramach,

nie dam się zagonić w nawias, zawsze pozostawię awaryjnie
otwartą furtę, bo nauczyłaś mnie oczekiwać nieoczekiwanego. 
podobno na złość nie mieszczę się w wytartych konwenansach.

tym nie omieszkam przechwalać się przy sprzyjającej okazji.
najbardziej żałuję, że już nie mieszczę się w twoich snach. 
zrobiło się w nich tak ciasno, że wypchnęłaś mnie na osobne

zewnątrz. kap, kap. pokornie moknę sobie w trójwymiarowej 
samotności, więc można umieścić tę naszą miłość na półce 
z wyblakłymi hologramami. choć to w głowie się nie mieści.


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Pi.

Pi., 27 january 2017

chędożyć

wciąż ku uproszczeniu. pominąć fałdki, zmarszczki, przeszkódki; 
rozprasować; rozprostować; rozznakować by było jasne, klarowne 
i niepodważalne. tacy jesteśmy. jedną połowę życia spędzamy

na myśleniu o przyjemnościach, a drugą żałujemy, że ich było 
tak niewiele nam dane. że pić? że jeść? że spać? o nie! hedonizm
wskazuje dość opisywalny konkret. ciało w ciele. ocieranie się

nawzajem aż po erekcję, ejakulację i orgazm. jakżesz to brzmi 
naukowo i zdecydowanie nam obco. odrzućmy więc temperaturę, 
kapilarność, siłę pchnięć, kąt rozwartych ud. uprośćmy się do:

pieprzyć, ruchać, pierdolić. o! zrobiło się swojsko. kiedy spytasz 
"a o czym to myślisz?" zawaham się, czy odpowiedzieć, że o tym 
samym. mógłbym zyskać chędożenie. lub uprościć chęć do życia.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Pi.

Pi., 11 january 2017

dowód na ostateczne istnienie zimy

dowodem na istnienie zimy jest brak kota
w przestrzeniach poniżej odczuwalnego zera
i zmaterializowana niechęć do przesuwania
namacalnych granic ciepłości

kot z zimą wygrywa wewnątrz
walkowerem walkowera
i bez brania jeńców

nawet jeśli na pierwszy rzut oka wietrzysz tchórzostwo
to przewietrz jeszcze z raz - byle szybko bo przeciąg
a koncert wyrzutów sumienia jest dla kota
tak ostatecznie wyczerpujący


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 11 january 2017

zero zero

to możliwe że właśnie gramy w piłkę życia. przez bure
zielsko sunie nasz atak za atakiem na bramkę z dwóch 
otoczaków pod niewidzialną poprzeczką. podaj! podaj!

podaj! drze się echo między depresyjnie poszarzałymi
blokami. każdy głupi by podał. na skrzydło, w uliczkę,
do kumpla na szpicy. ale nie ma bata! sam was wykończę,

bo jest w plecy albo pogrom, bo gramy w nieparzystych 
drużynach, a bramkarz broni razem z młodszym bratem.
nie mogli się dogadać który z nich jest tomaszewskim.

strzelam tego karniaka. bo była ręka, spalony, ostry faul 
nad faulami. bo mama jak końcowa syrena woła na krupnik.
bo trzeba rozstrzygnąć, kto komu śmieszną oranżadę.

bez arbitrażu już jesteśmy cwani. już wiemy, że remisy
są dla frajerów. liczy się posiadanie piłki w ubitym polu.
tajna broń - korki z dedeeru - jutro zrobią mnie tu królem.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pi.

Pi., 23 december 2016

przedsmak

nie bardzo wigilijnie. czas rozdygotania, gdy znaki ostrzegawcze 
jak kostki domina można potrącić skrzydłem motylka, piórkiem z bajki, 
a nawet nieopatrznie wstawioną pauzą na oddech. achtung! iskrzymy

przez ten cały nagromadzony prąd, jakbyśmy rok odmawiali sobie
scysji, spięć, drobnych nieporozumień, sącząc zmagazynowane fochy
w jedną kumulację burz, tadam! to zawsze nadchodzi punktualnie.

specjalnie tak. wigilia przed południem. umyto niejedną stajenkę, 
odkurzono każdy żłób, pasterze w kapciach ćwiczą dyżurną kolędę. 
domownikom wyszorowano wszystko i zabroniono zerkać łakomie

pod choinkę. kot kontempluje kątem oka. najtrudniejszy jest kompromis 
z lenistwem. reszta na baczność. wśród nocnej łączy fałsz pastorałki, 
dzieli zeszłoroczny opłatek. było, jest i jakoś to znów będzie. nuda.


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Pi.

Pi., 16 december 2016

oko na niebie

wśród trzydziestu najpiękniejszych rzeczy, które dostrzec można
wyłącznie z perspektywy bardzo wysokich trajektorii, są miejsca 
na Ziemi które olśniły estetów, więc podziwiam. być człowiekiem,

to takie dumne. po to kilku zmyślnych gości stworzyło idealne oko 
na niebie, bym mógł zobaczyć obrys gitary Ibanez wyrżnięty w lesie 
pod Cordobą. oto długość gryfu: trzysta metrów z okładem; średnica

struny G? zasięg ramion przeciętnego argentyńczyka. oko, bym mógł 
zachwycić się eleganckim lazurem na powierzchni zbiorników potażu 
w Moab Utah. tu barwy migoczą nieprawdopodobnie nieprawdziwie.

przeglądam więc ten, oraz tysiąc innych obrazów uchwyconych przez 
szpony dronów. cuda na kiju. wiedziony ciekawością krzyżuję celownik 
nagłego zainteresowania na 36°9'9"N i 36°53'37"E. co wtedy widzę?

żadnej wojny, żadnych tłumów, wojsk, działań zbrojnych; zero krwi, 
ni cienia szubienicy. place bez świeżych grobów, jeszcze nieużywane 
kamienie. gdzieniegdzie znajome plastikowe butelki, kartony opakowań

błysk wybebeszonej konserwy. z perspektywy anonimowego Google Earth 
tego leniwego popołudnia nie dzieje się tutaj nic szczególnego. dymy? 
to pewnie z grilla. smażone mięso ma swoich miłośników i w Aleppo.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 18 november 2016

białopomidorowi


blady massa 
ze wschodnich przedmieść słynnej Europy
testuje młodą chińską ludność
czerwoną zupą
dobrze im tak

to nie krew
to pomidory
to nie tłuszcz
to pasja
to nie biel
to nie makaron
to ryż tyż tyż

pomidorowa z ryżem raz
na bambusowy stolik
pomiędzy ratanowe krzesełka
pod kantońskie skrzywione nosy
pomidorowa z ryżem dwa trzy cztery

żryj bo gorące
od ostrego nawrotu tęsknoty
wcinaj i nie grymaś
że zupa ci była za słona
od łez

poprawiasz chińczykom jadłospis
a tymczasem oni majstrują
w genotypie idealnego człowieka
nie będzie tam już miejsca
na wywar z pomidorów
choćby nie wiem ile nieletnich azjatek
jadło ci z ręki
Polaku 


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pi.

Pi., 9 november 2016

listopadlina

jedyny taki miesiąc w całym kalendarzu, który najchętniej
pominęlibyśmy grobowym milczeniem. miesiąc przeźroczysty
jak łatwopalny wujek ze wsi, którego niechętnie pamiętamy

tylko dlatego, że na którejś stypie wysączył o jeden kanister 
za dużo i wrócił gasić moczem wszystkie cudze znicze. miesiąc
niewidzialny, jak siostrzenica, której znów łyso po upartych

nawrotach. bezczelnej gówniarze tak śpieszno pod wieńce?
zero szacunku dla podstawowych wartości rodzinnych. miesiąc
wyblakły, jak ta szwagierka na którą się nie patrzy. rozmyślnie

i świadomie. byle nie dostrzegać przebarwień, przekrwień
i przepuchnień. tu rany są zaraźliwe i przenoszone drogą
zaciśniętych pięści. chińska kinematografia nam nie wymięknie

jak ten miesiąc, że wstyd wymieniać z imienia. zamknijmy oczy,
to może sobie gdzieś pójdzie, szybciej zniknie. umrze pod śniegiem
i skoślawieje w swojski ciężkostrawny, ale i nieodwołalny koniec

świata. w grudniu połączymy się w oczekiwaniach. przełamiemy 
polistopadową traumę, jak przedwczesną krę. na uczciwe jedenaście
miesięcy ulgi. na w nie w jeden kalendarz dmuchał. na zimne.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pi.

Pi., 9 november 2016

2016

trump
ściele się
gęsto


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Pi.

Pi., 2 november 2016

ikar

spadł

próbował się odbić
od dna

ale
nie trafił


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ciepło, prawie czerwiec, implozje, Kobieta niejedno ma imię, sekcja 090221/1, sun tzu, bardzo krótki wiersz o skrajnościach, infected. third wave, cień, dramat w jednym procencie, z definicji: czekanie, jutro też będzie maj, demony poezji, reszty nie trzeba, konwulsje, przeciągi, mosiądz, mech, zezwierzęcenie, miłość, Astipalea, Okjokull, perseidy, w środku nocy Yossarian wyzwala Bolonię, sztuka odejmowania, tool in concert, antyemotyk, odmrożenia, nic się nie zmienia, nie ma miłości, Hiob, spowiedź, traktat o człowieczeństwie, amputacja, inna, black hole, kim nie jestem, Zajączki, Wenus nie ubiera się u Prady, felidae, Anna od przypadków, czas strat, monologizm, mroźny poranek, pestycydy, czas niepogody, Odpowiedź, stracenia, majowe popołudnie, stary wiersz a może, niedziś, wryty, mglisto, don kichot, wewnątrz zbioru wspólnego, aktualizacja, głębiec, tetris, najlepszy, żaden wiersz, Rybeńka, firma portretowa mosoń, za wcześnie na jesień, podziw, mrozki, właśnie zawalił mi się świat, niedożycie, impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1), popielec, tryb prywatny, wyć z miłości, niedochodzony czyli tribjut tu świetlicki, pan Cogito przechodzi w dozwolonym miejscu czyli tribjut tu herbert, krawężnikowanie czyli a tribjut tu białoszewski, odwet, krwawienie, wiersz niemiły, powtarzając że cię kocham, *** (napisz do niej), międzygalaktyczne święto poezji, w dniu poezji żule rozmawiają o pierwszym dniu wiosny, jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile, odwilż, translacja II (od-porno-ść), plagiat, translacja, teoria wszystkiego, nieobecni, jednym strzałem, gry w pa pa, wiersz drżący, the winter is coming, 69, nieme kino, what a wonderful Facebook, bez pożegnań, jeślina (pieśń penelopy), obdarowywanie, kilka słów o wietrze, nowe czasy, bye bye sweet world, cyrograf, numery, numery..., 73,2, dzień stworzenia godzina próby, o jedną wieczność, węzły II, o dojrzewaniu w poezji, śpiewająco, zapach mężczyzny, ciemność (hejtsbuk 2017), husianie na ścianie, stacja XII: józef k. wjeżdża na tor siódmy peron trzeci, początek świata, z perspektywy kosmosu, jednym ukłuciem, autoportret z tęczą (hejtsbuk 2017), przysposobienie do życia w niewoli uczuć, erotyk na kartę, maso, mayday mayday, bardzo krótki wiersz o tłustym czwartku, mrrrau (hejtsbuk 2017), jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017), hołd dla premieropodobnej (remiks literacki), żadna historia (hejtsbuk 2017), akt wszechwiary, lutowisko, przez zamieszczenie, chędożyć, dowód na ostateczne istnienie zimy, zero zero, przedsmak, oko na niebie, białopomidorowi, listopadlina, 2016, ikar, nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki, scena po napisach, beep beep, tymczasem, chazan story, fizycznie, brudna poezja II, brudna poezja, Elbląg Road, język na biegi,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1